Lato coraz bliżej, a że ja od kilku tygodni mam przyjemność testować zapachy z nowej, letniej kolekcji Yankee Candle, to pomyślałam, że już chyba najwyższy czas podzielić się z Wami moimi wrażeniami. Na początek recenzja Yankee Candle Berry Mochi - zapachu, który łączy w sobie dwie z moich ukochanych, wycofanych już kompozycji i dla mnie jest absolutnym faworytem wakacyjnej kolekcji! Zapraszam :)
Yankee Candle Berry Mochi
Opis producenta
Słodkie nuty jagód połączone z aromatem wanilii oprószone różowym cukrem tworzą kultowy japoński deser Mochi.
Nuty zapachowe
- nuty głowy: śliwka, jagoda, morela
- nuty serca: słodki różowy cukier
- nuty bazy: ciasto waniliowe, makaroniki
Jak pachnie świeca Yankee Candle Berry Mochi?
Czy są tu jacyś miłośnicy Macaron Treats i Black Plum Blossom? Jeśli tak, to ten zapach jest właśnie dla Was! Bo w moim odczuciu Yankee Candle Berry Mochi pachnie właśnie jak połączenie tych dwóch wycofanych już zapachów.
Mamy tu ciasteczkową słodycz makaroników, przełamaną soczystą nutą słodkich owoców - śliwek i moreli. Całość jest słodka, ale w żadnym razie nie mdła, właśnie dzięki dodatkowi soczystych owoców. Zapach mimo swojej słodyczy jest dosyć lekki i myślę, że doskonale się sprawdzi do palenia przez cały rok. Testowałam go w ostatnie naprawdę ciepłe już dni i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że w moim przypadku zapach nie męczy i nie przytłacza, nawet gdy za oknem temperatury dochodzą już niemalże do trzydziestu stopni.
Moc Yankee Candle Berry Mochi określiłabym jako dobrą w kierunku bardzo dobrej. Świeca jest dobrze wyczuwalna w pomieszczeniu podczas palenia, a nawet po zgaszeniu jeszcze długo jej zapach unosi się w powietrzu.
Podsumowując, Yankee Candle Berry Mochi to idealny zapach dla wszystkich miłośników ciast z owocami. Dla mnie absolutnie fantastyczny, numer 1 tegorocznej letniej kolekcji. Pokochałam go od pierwszego powąchania i jestem przekonana, że na jednym słoiku nasza znajomość się nie zakończy 💜
A Wy, mieliście okazję już go poznać?
Jeśli nie, to gorąco Was do tego zachęcam, bo naprawdę warto!
Pozdrawiam
Ania
*Wpis powstał we współpracy z Yankee Candle Polska
Makaroniki uwielbiam jeść, świece wolę o innych zapachach niż jedzenie :D
OdpowiedzUsuńRozumiem :D Też nie wszystkie jedzeniowe zapachy lubię, ale generalnie mam kilku faworytów w tej kategorii ;)
UsuńMusi pięknie pachnieć. Lubię tego typu zapachy, myślę, że na bank mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu.^^
Makaroniki kocham, takie pudrowe zapachy również.
OdpowiedzUsuńW takim razie myślę, że zapach by Ci się spodobał <3
UsuńMi makaroniki sa obojetne smakowo bo to nie moje typy ( jestem miłośnikiem mlecznej czekolady :P) ale świece słodkie z dodatkiem owocowych nut bardzo, bardzo tutaj zapowiadają się obiecująco ^^
OdpowiedzUsuńCzekolada to żyćko <3 Miałaś okazję poznać któryś z czekoladowych zapachów Yankee Candle?
Usuń