Początek nowego roku to jak zawsze czas wszelkiego rodzaju podsumowań. Wzorem ubiegłego roku przygotowałam dla Was ranking 10 najlepszych zapachów Yankee Candle, które pojawiły się w sprzedaży w 2019 roku. Poprzednia edycja rankingu cieszyła się na blogu dużym powodzeniem, więc mam nadzieję, że tegoroczne zestawienie również przypadnie Wam do gustu 🙂 Zapraszam!
10 najlepszych zapachów Yankee Candle 2019
Ranking ma charakter czysto subiektywny, a przy wyborze zapachów, kierowałam się tylko i wyłącznie własnymi odczuciami. Pod uwagę brałam tylko te zapachy, które pojawiły się w sprzedaży w roku 2019, zarówno w ramach nowych kolekcji, jak i wznowień czy edycji limitowanych. Zapachy na liście ułożyłam w kolejności mniej więcej chronologicznej, nie sugerujcie się więc numerkami 😉
1. Yankee Candle Blush Bouquet
Yankee Candle Blush Bouquet to zdecydowanie mój ulubiony zapach z wiosennej kolekcji Sunday Brunch! Po nutach zapachowych spodziewałam się typowo kwiaciarnianego zapachu, tymczasem Blush Bouquet pachnie jak przepiękne, kobiece perfumy. Zapach jest bardzo lekki, słodki i świeży jednocześnie, z wyraźnie wyczuwalną wodną nutą. Moc bardzo dobra. Zapach nie męczy i nie przytłacza, ale zdecydowanie wysuwa się w pomieszczeniu na pierwszy plan.
2. Yankee Candle Passionflower
Yankee Candle Passionflower to zapach z wiosennej kolekcji Elevation Collection with Platform Lid. Lekki, świeży, kwiatowo-owocowy, utrzymany w kobiecym, perfumeryjnym klimacie. Całość jest tak harmonijnie skomponowana, że ciężko wyodrębnić z niej poszczególne nuty zapachowe. W zasadzie jedyne czego mój nos jest pewien to orzeźwiająca cytrusowo-herbaciana nuta. Zapach cudownie koi, odpręża i relaksuje, a jednocześnie ma w sobie też coś zmysłowego, co przez cały czas uwodzi i sprawia, że nie można mu się oprzeć.
3. Yankee Candle Seaside Woods
Zapach Yankee Candle Seaside Woods jest absolutnie piękny! Ciepły, słodki, otulający, a jednocześnie przełamany odrobiną cytrusowej świeżości w perfumeryjnym wydaniu. W porównaniu z innymi drzewnymi zapachami ma w sobie niezwykłą kremowość i lekkość, a momentami nawet przywodzi na myśl otulającą miękkość kaszmiru. Zdecydowanie nie jest to zapach koloński, a jednak ma w sobie coś co sprawia, że kojarzy się z przystojnym, zadbanym mężczyzną. Połączenie słodyczy drewna, ciepła kaszmiru, świeżości cytrusów i słonego morskiego powietrza tworzy razem kompozycję, od której wprost nie można się uwolnić.
4. Yankee Candle Moonlit Blossoms
Yankee Candle Moonlit Blossoms to ciepły, słodki zapach, przywodzący na myśl owocowe perfumy, ale takie w nieco cięższej, jakby bardziej wieczorowej wersji, skierowane do dojrzałych kobiet, nie młodziutkich dziewczyn. Na sucho pachniał zupełnie jak owocowe gumy rozpuszczalne z perfumeryjnym podbiciem. W paleniu zapach przestał przypominać słodycze, stał się bardziej perfumeryjny, ale pierwsze skrzypce wciąż grały dojrzałe, słodkie czerwone owoce. Zapach jest naprawdę piękny, zdecydowanie cięższy od większości innych wiosennych propozycji. Powiedziałabym nawet, że to kompozycja całoroczna, która doskonale sprawdzi się nie tylko u progu wiosny.
5. Yankee Candle Honey Lavender Gelato
Yankee Candle Honey Lavender Gelato to przepiękny zapach, słodko-świeży i owocowy. Przywodzi na myśl nie tyle lody, co owocowe gumy rozpuszczalne - już od samego wąchania można dostać ślinotoku! Lawendy nie czuję w nim wcale, miodu też nie bardzo, ale są za to dojrzałe jeżyny, słodkie i soczyste. Całość jest kremowo-owocowa, słodka, ale nie przesłodzona. Zapach ma w sobie coś cierpkiego i soczystego, co pobudza ślinianki do pracy i przywołuje silne skojarzenia z moją ulubioną jeżynową Fruittellą.
6. Yankee Candle Persimmon & Brown Sugar
Yankee Candle Persimmon & Brown Sugar to zapach, który bardzo miło mnie zaskoczył, bo o ile za smakiem persymony nie przepadam, tak zapach świecy totalnie skradł moje serce! Słodki, ale nie mdły, zdecydowanie bardziej owocowy niż ciastowo-jedzeniowy. Doskonale sprawdzi się nie tylko na jesień! Może to zasługa moich ukochanych jabłek, które również są obecne w kompozycji, ale ta świeca pachnie po prostu cudnie - aż ciężko się od niej oderwać.
7. Yankee Candle Tonka Bean & Pumpkin
Yankee Candle Tonka Bean and Pumpkin od pierwszego powąchania podbił moje serce 🧡 Zapach jest przyjemnie słodki, ciepły i otulający. Nie atakuje nosa nadmierną ostrość przypraw, a ta ich szczypta, którą ma w sobie tylko nadaje mu lekkiego pazura. Cała kompozycja jest bardzo harmonijna, świetnie wyważona i, w mojej opinii, doskonała na rozgrzewkę w coraz chłodniejsze jesienne dni. Pchnie jak jeszcze ciepłe dyniowe ciasto z nutką wanilii i szczyptą korzennych przypraw.
8. Yankee Candle Spiced Apple
Yankee Candle Spiced Apple pachnie pyszną, domową szarlotką. Ze słodkim kruchym ciastem, smażonymi cierpkimi jabłkami i szczyptą rozgrzewającego cynamonu. Zapach jest niezwykle ciepły i apetyczny, z gatunku tych, które tworzą w domu przytulną, zapraszającą atmosferę. Dla mnie to kwintesencja jesieni i jeden z najlepszych jabłkowo-szarlotkowych zapachów jakie znam. A może najlepszy?
9. Yankee Candle Steamed Vanilla Milk
Yankee Candle Steamed Vanilla Milk to niesamowicie apetyczny, słodki i przytulny zapach. Czuć w nim głównie ciepłe mleko i słodką wanilię. Całość jest naprawdę obłędna, idealna do palenia zimą, gdy za oknem szaleje śnieg i mróz. Przypomina mi właśnie słodkie mleko skondensowane albo ciepłe mleko w proszku. Idealny dla miłośników słodkości.
10. Yankee Candle Christmas Wish
Yankee Candle Christmas Wish to prawdziwy must have dla wszystkich miłośników słodkich, jedzeniowych i ciasteczkowych zapachów. Chociaż w ofercie Yankee Candle znajdziemy co najmniej kilka różnych wariacji na temat świątecznych wypieków, to w moim odczuciu właśnie Christmas Wish wysuwa się na prowadzenie. Apetycznie słodki, faktycznie przywodzi na myśl kruche, waniliowe, maślane ciasteczka polane lukrem. Aż ma się ochotę spałaszować je ze szklanką zimnego mleka!
Tak prezentuje się moja lista 10 najlepszych zapachów Yankee Candle z roku 2019. Dajcie znać co sądzicie o moim zestawieniu! Z którymi pozycjami się zgadzacie, a które byście zastąpili innymi zapachami? Ciekawa jestem Waszych odczuć w tej kwestii 🙂
Pozdrawiam
Ania
4 faktycznie jest piękna :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Ostatnio dziewczyny u mnie w pracy wyhaczyły gdzieś tanio duże świece w tym zapachu i też są nim zachwycone :)
UsuńMleczko jak dla mnie najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę udany zapach! Jeszcze jakbyśmy mieli mroźną, śnieżną zimę za oknem to już całkiem byłby idealny na taką aurę <3
UsuńTwoje podsumowanie uświadomiło mi, jak bardzo już nie jestem w świecowo-woskowym temacie! Nie znam żadnego :). Od kiedy mieszka z nami kudłaty, nie stopiłam ani jednego wosku. To znaczy nie, jeden spróbowałam, ale wtedy zaraz Goran próbował podpalić sobie łapkę ;). Przynajmniej częściej używam teraz perfum, bo jednak lubię, jak mi ładnie świat pachnie :D. Dobrego roku, Aniu!
OdpowiedzUsuńAgatko ja tak mam teraz z kosmetykami - zupełnie nie jestem na czasie :P Swoją drogą nie wiem co te koty mają ze świeczkami, na grupie często ludzie się żalą na to ich niebezpieczne zainteresowanie :D Kot moich rodziców też próbuje wsadzać łapy i mama musi chować przed nim kominek, a ostatnio w końcu kupiłam jej elektryczny :)
UsuńPięknie pachnące podsumowanie, nie znam Steamed Vanilla Milk oraz Moonlit Blossoms, ale na pewno nadrobię te zapachy <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło, że moje podsumowanie przypadło Ci do gustu <3 A co do zapachów, to naprawdę polecam nadrobić, bo oba są naprawdę piękne!
UsuńŚwietny wybór typowo jesiennych zapachów :) Seaside Wood brzmi obiecująco! Moim faworytem końca roku był zapach aloesu, niezwykle uspokajający!
OdpowiedzUsuńOj tak, również bardzo go lubiłam! Muszę kiedyś wrócić <3
UsuńA co z zapachami miesiąca na 2020? Coś wiadomo? Nigdzie nie ma żadnych informacji a ja przecież muszę wiedzieć ile funduszy zbierać ;D Kocham zdjęcia na Twoim blogu, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło <3 Jeśli chodzi o zapachy miesiąca, to prawdopodobnie będzie to wyglądało następująco:
Usuń- styczeń: A Calm & Quiet Place i Black Cherry
- luty: Sweet Nothings i Midnight Jasmine
- marzec: Moonlit Bloosoms i Fluffy Towels
- kwiecień: Cherry Blossom i Seaside Woods
- maj: Sun-Drenched Apricot Rose i Vanilla Cupcake
- czerwiec: Midsummer's Night i Coconut Splash
Jak uda mi się potwierdzić wiarygodność tej listy, to pewnie przygotuję osobny wpis :)
Oj chyba skusze sie na 2 passionflower, mysle ze fajnie zagra wiosna ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo zapach jest naprawdę przepiękny <3 No i słoiki z tej serii wyglądają mega, naklejki ładnie schodzą, można je potem fajnie wykorzystać!
Usuń