Kilka dni temu mój blog obchodził 6 urodziny. Dla mnie to szmat czasu i przyznaję, że gdy publikowałam pierwszy wpis, nawet nie myślałam, że będzie to początek wieloletniej przygody. Jak na wyrodną matkę przystało nawet nie wyprawiłam swojemu "dziecku" przyjęcia urodzinowego, ale za to zrobiłam mały rachunek sumienia, co w ogóle dało mi to całe blogowanie.
Co prowadzenie bloga zmieniło w moim życiu?
Rozwój, zdobywanie nowej wiedzy i umiejętności
Prowadzenie bloga sprzyja zdobywaniu nowej wiedzy i rozwojowi na różnych płaszczyznach. Gdyby nie blog w życiu pewnie nie dowiedziałabym się czym jest SEO, jak napisać wpis pod wyszukiwarkę czy zoptymalizować zdjęcia na stronę, nie mówiąc już o samodzielnym wgrywaniu szablonów i drobnych zmianach w HTML. I choć w żadnej z tych dziedzin nie stałam się specjalistą, a jedynie liznęłam temat, to jednak wiem, że bez bloga nie dowiedziałabym się nawet tyle.
Tematyka bloga i nowa pasja
W trakcie tych sześciu lat tematyka bloga w zasadzie nie uległa żadnej gwałtownej zmianie, ale za to zmieniły się proporcje. Początkowo pisałam przede wszystkim o kosmetykach, a blog miał być rodzajem mojego pielęgnacyjnego pamiętnika, w którym mogłabym zapisywać czy dany produkt się u mnie sprawdził czy też nie, co w nim lubiłam, a co mi przeszkadzało.
Z czasem dzięki blogowaniu odkryłam woski Yankee Candle i tak zaczęła się moja miłość do zapachów. Pierwszy wpis z zapachami pojawił się na blogu już 8 grudnia 2013 r., a więc zaledwie 5 miesięcy od rozpoczęcia mojej blogowej działalności. Z biegiem czasu recenzje wosków zaczęły pojawiać się coraz częściej i wiem, że dla wielu osób mój blog kojarzy się już tylko z zapachami.
W związku z tą zmianą siłą rzeczy zaobserwowałam spadek statystyk i pewną sezonowość wyświetleń. Teraz blog ewidentnie cieszy się większą poczytnością w sezonie jesienno-zimowym, kiedy ludzie więcej czasu spędzają z domu i chętniej sięgają po świece zapachowe.
Zmiana pracy i nowe źródła dochodów
Przez 6 lat prowadzenia bloga nie zostałam gwiazdą internetów, a mój blog nie zrobił zawrotnej kariery, mimo to jednak pośrednio dał mi nową pracę i nowe źródła dochodów. Dzięki niemu od 3 lat pracuję jako copywriter, prowadzę firmowego bloga, wykonuję zdjęcia na Instagram dla różnych marek. I choć czasami padam na twarz ze zmęczenia, to jednak lubię to co robię i na kolejne lata życzyłabym sobie by ten stan trwał jak najdłużej.
Kształtowanie poczucia estetyki
Pisanie bloga, robienie zdjęć do wpisów, ale też przeglądanie innych blogów, rozwinęło moje poczucie estetyki i sprawiło, że również na co dzień chcę żyć ładniej. Co prawda zawsze miałam słabość do ładnych przedmiotów, ale ponieważ należałam do osób, które wszystko trzymały na wyjątkową okazję, niestety nie potrafiłam się w pełni nimi cieszyć.
Blogowanie zdecydowanie pomogło mi przełamywać tą psychologiczną barierę i choć skłamałabym gdybym napisała, że całkowicie pozbyłam się tego nawyku, to jednak widzę u siebie znaczącą poprawę. Teraz na co dzień piję kawę w ulubionym kubku, oglądając serial przykrywam się nowym kocem, a nowe ubranie coraz szybciej trafia do użytku, bez przechodzenia długiej kwarantanny.
Zmianie przez te 6 lat uległy też same zdjęcia. Gdy zaczynałam zdjęcia na bloga robiło się telefonem. Wtedy jeszcze nikt nie bawił się w żadne aranżacje, a na zdjęciu miało być po prostu dobrze widać produkt. Miało to swoją zaletę, bo przygotowanie zdjęć do wpisu trwało dosłownie kilka minut. Z czasem szczytem elegancji i dobrego gustu stały się zdjęcia na białym tle, a potem wraz z rozwojem Instagrama zabrnęliśmy w skomplikowane, układane godzinami flat laye.
Samodyscyplina i poznawanie siebie
Może blogowanie nie jest najcięższą pracą świata, ale nie da się ukryć, że pochłania naprawdę sporo czasu. Tym więcej, im człowiek bardziej się rozwija i im bardziej profesjonalnie chce podchodzić do tematu. Czasem nie jest łatwo pogodzić prowadzenie bloga i kanałów w social media z pracą na etacie i obowiązkami domowymi. To uczy samodyscypliny, lepszej organizacji, ale też wyznaczania priorytetów. I pozwala lepiej poznać samego siebie.
Czy żałuję czegoś z tych 6 lat? Ostatecznie dochodzę do wniosku, że chyba nie. Bo choć dziś wiele rzeczy zrobiłabym inaczej, to jednak cieszę się, że jestem tu gdzie jestem. Szczególnie, że zakładając bloga, zupełnie nie planowałam, że tak to się wszystko potoczy i przetrwa tyle czasu.
No i na koniec chciałabym jeszcze podziękować Wam moi mili! Za to, że jesteście, że do mnie zaglądacie, że czasem nawet chce Wam się zostawić jakiś komentarz. Wiem, że to taki banał, który każdy bloger powtarza przy tego typu okazjach, ale swoją obecnością naprawdę pomagacie tworzyć to moje małe miejsce i motywujecie do działania. Dziękuję!
Buziaki
Ania
6 lat wow ale zleciało :-) Kochana życzę kolejnych owocnych lat :-)
OdpowiedzUsuńWe mnie blogowanie wyrobiło samodyscyplinę, regularność i systematyczność :-)
Oj, tak nad tymi cechami prowadzenie bloga pozwala popracować :D Dziękuję Agnieszko za życzenia! Cieszę się, że dzięki blogowaniu mogłyśmy się poznać i spędzić razem trochę czasu twarzą w twarz :* Musimy to kiedyś powtórzyć!
UsuńPiękny wpis. 6 lat to super wynik! Gratulacje :* u mnie niedługo będzie 9 :)
OdpowiedzUsuńKornelia to Ty jesteś już prawdziwy weteran blogowania! :D Gratulacje!
UsuńBrawo, Aniu! Cieszę się, że obserwuję Cię już tyle lat :). Twój blog zawsze bardzo mi się podobał estetycznie, ale teraz wygląda fenomenalnie, widać ten ogrom pracy, który w to wszystko włożyłaś. I super, że poniósł Cię w kierunku nowych zawodowych wyzwań, to całkiem niesamowite! :) Obyś wciąż miała w sobie zapał do tworzenia i dużo pomysłów <3
OdpowiedzUsuńPodpisuję pod tym co napisała Agata - serdeczne gratulacje!
UsuńDziękuję Dziewczyny! Jesteśmy razem niemal od początku więc tym większe znaczenie ma dla mnie taki komplement od Was! No i szalenie się cieszę, że miałyśmy okazję spotkać się twarzą w twarz <3 Mam nadzieję, że uda nam się to jeszcze kiedyś powtórzyć!
UsuńGratuluję :) Miło się czytało :) Kolejnych owocnych lat. Piękne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda! Bardzo mi miło, że Ci się podobają <3
UsuńGratuluję rocznicy i życzę kolejnych lat wspaniałego blogowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko! Jesteś jedną z blogerek, do których zaglądam niemal od początku swojej przygody, więc tym bardziej mi miło, że i ja Ciebie mogę gościć na swoim blogu :*
UsuńGratulacje, to kawał czasu! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana! Ani się obejrzysz jak sama będziesz obchodzić 6 urodziny :D
UsuńPrzyznam, że przeczytałam ten wpis z łezką w oku. Wiele punktów idealnie pasuje do mojej historii blogowej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nawet nie wiesz jak mi miło! Chyba wiele z nas mogłoby to samo napisać o swojej przygodzie z blogowaniem :D A Ty długo już prowadzisz bloga?
UsuńCiekawy, pozytywny wpis :) Gratulacje i sto lat! Żałuję, że miałam okazję tylko raz spotkać Cię osobiście, w Nadarzynie, ale przypominam to sobie ilekroc jadę przez Puławy . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja również miło wspominam nasze spotkanie :) Następnym razem kiedy będziesz miała w planach drogę przez Puławy koniecznie daj znać, może uda nam się spotkać chociaż na szybką kawę ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękny tekst ;) Z przyjemnością się czytało. Copywriter powiadasz? To pewnie dlatego, bo u Ciebie teksty są zawsze dopracowane i z zachowaniem poprawnej polszczyzny. Bardzo to doceniam.
OdpowiedzUsuńMi również Twój blog kojarzy się bardziej ze świecami, ale z przyjemnością czytam Twoje pielęgnacyjne publikacje ;)
W sumie pod wieloma zdaniami mogłabym się podpisać. Blogowanie rozwija na wielu płaszczyznach. Mi też pozwolił pójść nową, zawodową drogą, bo blog stał się moim portfolio, a moja praca zauważona i doceniona!
Życzę Ci zadowolenia z Twojego "dziecka" ;) i żeby pisanie sprawiało mi wciąż radość i satysfakcję <3
Dziękuję kochana za życzenia i ciepłe słowa <3 Cieszę się, że i dla Ciebie prowadzenie bloga stało się początkiem nowej drogi!
UsuńDziękuję! <3
OdpowiedzUsuńMoja największa inspiracja. Każde Twoje zdjęcie budzi we mnie zachwyt :) Prowadź Aniu bloga jak najdłużej, bo jest inspiracją dla wielu osób :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana <3 Szalenie mi miło czytać takie ciepłe słowa!
Usuńgratulacje Aniu;))) To w tym roku w wakacje będzie już 8 -SUPER;)) Uwielbiam twoj blog, choc przyznam sie bez bicia,ze nie komentowalam do tej pory, a widze,ze to wazne dla ciebie, od dzis nadrabiam zaleglosci i postaram sie zostawiac zawsze po sobie slad;)))Karina z @domek.kariny;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i miło mi, że zechciałaś się ujawnić <3 Sama ostatnio nie zawsze mam czas by regularnie odpowiadać na komentarze, ale nadal każdy z nich wiele dla mnie znaczy <3
Usuń