17:00

Ile kosmetyków zdenkowałam w lutym? Projekt denko


W weekend dotarło do mnie, że luty zaraz dobiega końca i muszę przyznać, że sama nie wiem kiedy to zleciało! I nie chodzi nawet o to, że ten miesiąc jest krótszy od innych o kilka dni, ale generalnie mam wrażenie ostatnio, że czas pędzi jak oszalały. Też tak macie, czy to tylko mi brak umiejętności uważnego życia? 😅

W każdym razie, jak co miesiąc wzięłam się za małe podsumowania i na pierwszy rzut postanowiłam rozliczyć się z kosmetycznymi zużyciami. Jeśli więc jesteście ciekawi ile kosmetyków wykończyłam w lutym i co o nich sądzę po zużyciu całych opakowań, to zapraszam na kolejną edycję projektu denko.

Projekt denko - luty 2019


mydło w płynie yope zimowy las i sylveco tymiankowy żel do mycia twarzy

Yope Zimowy Las mydło w płynie


Mydło w płynie Yope Zimowy Las ratowało moje dłonie zimą, kiedy niskie temperatury i centralne ogrzewanie wystawiały cienką skórę dłoni na najcięższą próbę. Delikatnie myło, nie podrażniało i nie wysuszało mojej skłonnej do AZS skóry. 

Sylveco tymiankowy żel do twarzy


Sylveco tymiankowy żel do twarzy to mój ulubieniec, który jest ze mną już od ponad 3 lat! Produkt ma krótki, prosty i przyjazny skład oraz wygodne, higieniczne opakowanie. Skutecznie oczyszcza, zmywa makijaż, a jednocześnie jest delikatny - nie podrażnia i nie wysusza skóry. Do tego jest łatwo dostępny i niedrogi.

płyn facelle, maska biovax bambus i awokado, balsam do ust miodowa mydlarnia

Facelle płyn do higieny intymnej


Facelle płyn do higieny intymnej to tani i wielofunkcyjny produkt. Świetnie się sprawdza nie tylko do higieny intymnej, ale też jako żel pod prysznic, szampon do włosów czy szampon do mycia pędzli. Najbardziej lubię właśnie wersję Aloe Vera. Kolejna buteleczka już w użyciu.

Biowax Bambus i Olej Awokado maska do włosów


Maska do włosów Biovax Bambus i Olej Awokado robi z moimi włosami prawdziwe cuda! Nawilża, wygładza, ujarzmiała żyjące własnym życiem baby hair, a to wszystko bez obciążania i utraty objętości. Uwielbiam i z przyjemnością do niej wracam!

Miodowa Mydlarnia nagietek i wanilia balsam do ust


Balsam do ust nagietek i wanilia z Miodowej Mydlarni miałam ochotę wypróbować już od dawna. Strasznie podoba mi się to minimalistyczne opakowanie z uroczą pszczółką! Niestety jeśli mam być szczera, produkt nie przypadł mi do gustu. Zbyt mocno natłuszczał usta, szybko z nich znikał i przede wszystkim nie zapewniał mi zimową porą wystarczającej porcji nawilżenia. 

żele pod prysznic the body shop berry bon bon i vanilla marshmallow

The Body Shop Berry Bon Bon i Vanilla Marshmallow żele pod prysznic


Jeśli czytacie mnie nieco dłużej to na pewno wiecie, że od żeli pod prysznic The Body Shop jestem wręcz uzależniona i wracam do nich przy każdej możliwej okazji. Wersję Berry Bon Bon i Vanilla Marshmallow z limitowanej kolekcji na Święta 2018 dostałam od siostry. Obie pachniały obłędnie!

perfumy jimmy choo edp i masło do ciała organique follow me

Jimmy Choo edp


Jimmy Choo edp to mój ulubiony zapach na okres jesienno-zimowy. Słodki i świeży jednocześnie, ciepły, otulający i naprawdę bardzo trwały. Uwielbiam i już zakupiłam nowe opakowanie.

Organique Follow Me masło do ciała


Masła do ciała Organique należą do jednych z moich ulubionych i zawsze chętnie testuję wszelkie nowości. Nie inaczej było również w przypadku limitowanego masełka Organique Followe Me. Masło dobrze nawilżało skórę, było wydajne i miało piękny intensywnie perfumowany zapach, inspirowany perfumami YSL Black Opium.


I to już wszystkie kosmetyki, które zdenkowałam w lutym. A jak Wam w tym miesiącu poszły kosmetyczne zużycia?

Pozdrawiam
Ania

10 komentarzy:

  1. Maskę Biovax z avokado i bambusem mam i uwielbiam. Żel pod prysznic muszę zapisać, zawsze o nim zapominam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Dorotko, że i u Ciebie ta maska się sprawdza <3 Jest naprawdę rewelacyjna!

      Usuń
  2. Jestem ciekawa zapachu Jimmy Choo 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powąchaj koniecznie jeśli będziesz miała okazję :) Ja kiedyś sięgnęłam po niego zupełnie przypadkiem i przepadłam. Od lat jesteśmy zimą nierozłączni :D

      Usuń
  3. Bardzo lubiłam ten tymiankowy żel z Sylveco :). Miałam też wersję rumiankową i ta tymiankowa była bardziej łagodna dla mojej skóry. Innych kosmetyków nie miałam okazji używać. Ach! od czasu do czasu sięgam po płyn Facelle, tylko inną wersję i to prawda, to wielofunkcyjny produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było to samo! Początkowo obstawiałam, że rumiankowy bardziej przypadnie mi do gustu, ale ostatecznie tymiankowy wygrał <3

      Usuń
  4. Ja nie lubię się z facelle i już! Dopiero połowę tego Choo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że Ty się z nim nie lubisz :) Chociaż ostatnio mam wrażenie, że chyba coś poprawili i nie jest już taki lejący :D

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra