08:00

Yankee Candle Spiced Berry Sangria | Zapach zimowego grzańca


Nie piję alkoholu, ale nawet mi mroźne zimowe wieczory kojarzą się z zapachem grzanego wina z pomarańczą i goździkami. Nie jest to chyba jednak aromat łatwy do odwzorowania. Świece o zapachu grzańca pojawiały się już bowiem na rynku, ale szczerze mówiąc żadna z nich nie przypadła mi do gustu. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku świecy Yankee Candle Spiced Berry Snagria, na której recenzję chciałabym Was dzisiaj zaprosić.

yankee candle spiced berry sangria recenzja blog

Yankee Candle Spiced Berry Sangria


Yankee Candle Spiced Berry Sangria to zapach limitowany, który pojawił się w sprzedaży jeszcze latem wraz z trzema innymi nowymi zapachami limitowanymi na jesień 2018. Dla mnie to jednak bardziej zimowy niż jesienny zapach.

Opis producenta

Odświeżająca uczta - sangria wzbogacona jagodami, jabłkiem, cynamonem i imbirem.

Nuty zapachowe

  • nuty głowy: bergamotka, pomarańcza z przyprawami, laska cynamonu, mandarynka
  • nuty serca: pomander, plasterki jabłka, kolendra, świeży imbir, morela
  • nuty bazy: wanilia, cedr, paczula
 yankee candle spiced berry sangria 2018

Wygląd i etykieta


Już samym swoim wyglądem świeca przywodzi na myśl zimę i okres okołoświąteczny. Wszystko chyba przez czerwony wosk i ciemnozielone tło z efektem bokeh na etykiecie, które od razu kojarzy się ze świątecznymi lampkami na choince. Na pierwszym planie zaś, dumnie króluje kieliszek wina z owocami i laską cynamonu.

świeca yankee candle spiced berry sangria

Zapach i moc


Spiced Berry Sangria Yankee Candle to wiernie odwzorowany zapach wina z owocami i przyprawami. Czuć w nim charakterystyczną nutę alkoholu i sfermentowanych owoców, świeże jabłka, pomarańcze i mandarynki. Wszystko doprawione solidną dawką imbiru i odrobiną goździków. Zapach jest lekki i świeży, wytrawnie owocowy.

Na sucho świeca zapowiadała się na bardzo mocną. Wystarczyło zdjąć wieczko by zapach rozchodził się na znaczną odległość od słoja. W paleniu jednak nie jest killerem, a jej moc określiłabym jako dobrą. Zapach jest wyraźnie wyczuwalny, wypełnia całe pomieszczenie, ale nie narzuca się i nie jest męczący.

yankee candle spiced berry sangria zapach limitowany

spiced berry sangria

Moja opinia


Yankee Candle Spiced Berry Sangria to pierwszy zapach wina w świecy, który naprawdę przypadł mi do gustu. Nuty alkoholu, owoców i przypraw zostały w nim idealnie wyważone, niczego nie jest za dużo ani za mało. Zapach jest wytrawny, owocowy, z dużą dozą imbirowej świeżości, ale nie jest nieprzyjemnie kwaśny jak to miało miejsce w przypadku Cozy By The Fire.

Jeśli lubicie spędzać zimowe wieczory przy kieliszku wina, to naprawdę warto wypróbować. Przy tym zapachu idealnie można odprężyć się i zrelaksować.

yankee candle spiced berry sangria duża świeca

A może znacie jeszcze jakieś inne świece o zapachu grzańca, które moglibyście polecić na zimę?

Pozdrawiam
Ania

Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.

8 komentarzy:

  1. Do tej pory sceptycznie pochodziłam do tego typu zapachów, ale w tym wypadku myślę, że Sangria by mi przypadła do gustu 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto wypróbować! Ja do tej pory nie lubiłam się z tego typu zapachami, zawsze coś mi w nich nie pasowało, a Sangria jest naprawdę świetna :)

      Usuń
  2. Zdecydowanie zapach idealny na zime, chętnie bym po niego sięgnęła. Nie jestem przekonana jednak do nuty imbirowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No imbir czuć tutaj bardzo wyraźnie, podobnie jak w Pear & Tea Leaf. Ale zapach naprawdę wart uwagi, jeśli będziesz miała okazję go kiedyś powąchać stacjonarnie to naprawdę polecam :)

      Usuń
  3. Piękny jest ten zapach i prawie go nabyłam, ale mój K przypomniał mi że właśnie zamówiliśmy dwie inne świece ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, faceci 😄 A co fajnego zamówiliście tym razem?

      Usuń
  4. Uwielbiam Twoje zdjęcia! Te detale! I nawet przygotowałaś sobie drinka ;D Profesjonalizm z w każdym calu! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana, aż się zarumieniłam, tyle komplementów w jednym komentarzu <3 Ale zdradzę Ci sekret - to nie drink, tylko kompot wiśniowy :D Tylko ciii... ;)

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra