Jutro Sylwester i dla wielu najbardziej wyjątkowa noc w roku. Bez względu na to jak hucznie ją spędzacie, wejście w Nowy Rok wymaga wyjątkowej oprawy. Również tej zapachowej. Dlatego dziś przychodzę do Was z recenzją zapachu idealnego na taką właśnie okazję. Przed Państwem świeca Yankee Candle Sparkling Flame.
Yankee Candle Sparkling Flame
Yankee Candle Sparkling Flame to zapach limitowany na zimę 2017 roku, ale wciąż jeszcze dostaniecie go w niektórych sklepach. Producent opisuje go jako
mroźną, świąteczną noc rozgrzaną aromatycznym drewnem z kominka i intrygującym aromatem kadzidła.
Wygląd i etykieta
Wizualnie świeca jest naprawdę piękna! Ciemny, granatowy wosk i etykieta ze skrzącymi zimnymi ogniami nadają jej tajemniczego i za razem odświętnego charakteru.
Zapach i moc
Zapach świecy Sparkling Flame Yankee Candle jest po prostu obłędny! Słodki, kadzidlany, lekko dymny, trochę drzewny i odrobinę męski. Całość jest bardzo wieczorowa, tajemnicza i pociągająca. Idealna do palenia w wigilijną noc albo właśnie w Sylwestra.
Jedyną wadą zapachu jest słaba moc, tylko dla wrażliwych nosów. Świeca nawet topiona w lampie tworzy w pomieszczeniu jedynie ledwie wyczuwalne tło.
Moja opinia o Sparkling Flame Yankee Candle
Mimo bardzo subtelnej mocy, naprawdę uwielbiam ten zapach! Jest nietypowy, intrygujący i naprawdę wyjątkowy. Przywołuje wspomnienia z dzieciństwa, kiedy w okresie świąteczno-noworocznym stałam na środku ciemnego pokoju, trzymając w ręku sztuczne ognie. Uwielbiałam patrzeć jak pięknie skrzą się w ciemności.
I choć nie paliłam zimnych ogni od lat, przy Sparkling Flame mam ochotę wrócić do tego zwyczaju. Szczególnie, że w tym roku Sylwestra spędzam samotnie w domu, więc poza świeczką przydałby się jeszcze jakiś odświętny akcent 😉
Pozdrawiam
Po takim opisie muszę powąchać go stacjonarnie 😍
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo jest naprawdę piękny <3 Słynny Cozy Cabin Kringla przy nim wymięka ;)
UsuńTwój opis sprawił, że muszę go poznać ;) Wspaniałości na Nowy Rok ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana i wzajemnie 😘 A co do zapachu, naprawdę warto to chociaż powąchać w sklepie jeśli masz taką możliwość ❤️
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie z Twoim opisem. Uwielbiam ten zapach, choć na początku nie byłam do niego przekonana. Sylwestra zazwyczaj spędzam w domu, bez szaleństw. A zwłaszcza teraz od kiedy mam w domu 3 małe kotki wolałabym być w ten wieczór z nimi, by czuły się bezpieczne przy mnie, gdy huk będzie na dworze. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno to docenią! Dla takich maluchów nos sylwestrowa w samotności to może być trauma... Nasz pieseł nie boi się huku, a i tak nie wyobrażam sobie zostawić go samego!
OdpowiedzUsuńNiespodziewanie moje koty tego sylwestra i huk miały w nosie. Nawet nie raczyły się obudzić :D
Usuń