O marce Chestnut Hill Candle i jej produktach pisałam Wam na blogu już w czerwcu, jednak zapachy, które wtedy wybrałam dla siebie do przetestowania nie bardzo nadawały się do palenia latem, w 30℃ upały. Dlatego z pierwszą recenzją przychodzę do Was dopiero dziś. Na początek weźmy na tapetę woski Plum Vanilla, Honey Pear oraz Spiced Tea. No bo sami powiedzcie: śliwka z wanilią, gruszka w miodzie i herbata z przyprawami - czyż to nie brzmi jak idealne zapachy na jesień? 🍂
Chestnut Hill Plum Vanilla
Opis producenta
Połączenie słodkiej śliwki z delikatną wanilią.
Moja opinia
Uwielbiam śliwkowe zapachy w świecach i kosmetykach, więc obok Plum Vanilla również nie mogłam przejść obojętnie. Chestnut Hill Plum Vanilla to piękna, perfumowa śliwka w słodkim wydaniu. Na sucho i na początku palenia zapach przypomina mi owocowe gumy rozpuszczalne - słodkie, ale też z soczystą, owocową nutą. Im dłużej wosk się pali, tym mocniej wychodzi z niego wanilia i zapach staje się coraz słodszy. Dla mnie nawet ciut za słodki, ale nie jest to jakiś większy problem - po prostu nie dopalam zapachu do końca, tylko gaszę tealight pod kominkiem nieco wcześniej, kiedy wyraźnie czuć jeszcze owocki.
Chestnut Hill Honey Pear
Opis producenta
Pyszna dojrzała gruszka z nutami cynamonu i miodu połączona z szeregiem przypraw.
Moja opinia
Jeśli chcecie poczuć jesień, koniecznie musicie sięgnąć po ten zapach! Chestnut Hill Honey Pear to cudowny aromat słodkiej, pieczonej gruszki w miodowej zalewie. Lekko słodki i mocno owocowy, przywodzi na myśl pierwsze jesienne dni, spędzane u dziadków na wsi w owocowym sadzie. Całość jest ciepła, radosna, idealna na słoneczne dni lub jako poprawiacz nastroju w czasie jesiennej szarugi.
Chestnut Hill Spiced Tea
Opis producenta
Oryginalna mieszanka liści wysokogórskiej herbaty. W połączeniu z plastrami pomarańczy oraz słodkimi przyprawami przywodzi na myśl kubek ciepłej zimowej herbaty.
Moja opinia
Herbata to jedna z moich ulubionych nut zapachowych w świecach i kosmetykach, ale w tym przypadku miałam nieco mieszane uczucia. Chestnut Hill Spiced Tea to bardzo specyficzny zapach - ciekawy, ale zdecydowanie nie dla każdego. Na sucho w ogóle nie czuć w nim herbaty, a jedynie mocno świdrujące w nosie, korzenne przyprawy. W paleniu zapach nieco łagodnieje, przyprawy wciąż dominują, ale można też wyczuć nuty mocnej czarnej herbaty z cukrem. Całość nieco przypomina mi "czajniczek" Yankee Candle Bright Copper Kettles. Piękny, rozgrzewający zapach na chłodne jesienne i zimowe wieczory, ale tylko dla koneserów.
Wszystkie woski Chestnut Hill Candle wykonane są z mieszanki wosku sojowego i charakteryzują się dobrą lub bardzo dobrą mocą. Z tej trójki najmocniejsza jest gruszka i to ona również jest moim zapachowym faworytem, ale herbatka z przyprawami plasuje się tuż za nią.
Dajcie znać czy mieliście już okazję testować woski Chestnut Hill Candle i czy zaciekawił Was, któryś z tych trzech zapachów. A może polecicie mi na jesień jeszcze jakieś inne propozycje marki?
Pozdrawiam
Ania
Kusi mnie ta gruszka, ale chyba szukam innej gruszki :) bardziej soczystej, kwaśnej, owocowej bez domieszek, a takiej jeszcze nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńNo tu ewidentnie czuć miód i przyprawy, ale to nie zmienia faktu, że i tak jest piękna! W sumie z gruszkami nie mam dużego doświadczenia, wcześniej paliłam chyba tylko Cranberry Pear i teraz czekam na Pear &Tea Leaf z nowej kolekcji YC Elevation
UsuńMnie również najbardziej kusi gruszka :D Ostatnio palę Autumn Walk bodajże z Home Aroma ;)
OdpowiedzUsuńNo i jak pachnie? Wszystko co na w nazwie „Autumn” bardzo mnie kusi 😄
UsuńJa rowniez bardzo lubie gruszke, musze po nie siegnac, kiedy na nie najlepszy czas jak nie koniec lata i jesien :D
OdpowiedzUsuńPrawda? Właśnie ten koniec lata i początek jesieni to najlepszy czas na takie zapachy! A do zapachu obowiązkowo gruszka na talerzu 🍐😋
UsuńPlum Vanilla kocham, a wiele pozycji mnie jeszcze kusi :)
OdpowiedzUsuńFajna jest ta śliweczka, choć dla mnie właśnie mogłaby być trochę mniej słodka - chyba jednak wole nieco bardziej wytrawne oblicze śliwki :)
UsuńNIe lubie jesienie :/ Plusem sa tylko te woski xD
OdpowiedzUsuńAle jak to?! Nie lubisz jesieni? Toż to najpiękniejsza pora roku!
Usuńchyba nic dla mnie :) nie przepadam za owockami, a szczególnie gdy moc jest mocna. Mnie yankowa śliwka zabiła a co dopiero to :p
OdpowiedzUsuńNo akurat Yankowa śliwka też jest mocarna, więc wierzę, że mogła Cię zmęczyć 😄
UsuńPlum Vanilla piękne połączenie aromatów.
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Jeśli ktoś lubi słodkie zapachy to na pewno będzie zadowolony :)
UsuńKocham jesień właśnie za to, że bez skrupułów można wydawać wszystkie oszczędności na świeczki :D Spiced Tea brzmi bardzo zachęcająco!
OdpowiedzUsuńZapach jest specyficzny i nie każdemu przypadnie do gustu, ale jeśli nie straszny Ci cynamon i inne korzenne przyprawy to naprawdę warto wypróbować :) Ja na sucho miałam mieszane uczucia, ale potem bardzo go polubiłam :)
UsuńŚliwka zdecydowanie do mnie przemawia <3 Kiedyś miałam olej z pestek śliwki, który pachniał jak marcepan. Przepięknie <3 Gruszka też niczego sobie się zapowiada :-)
OdpowiedzUsuńP.S Bardzo przyjemny blog <3 dopiero dzisiaj na niego trafiłam!
Miło mi Cię powitać :) Śliwka jest fajna, choć pachnie zupełnie inaczej niż olej z pestek śliwki. Gruszkę też warto wypróbować :)
Usuń