Jak urządzić balkon w bloku?
Jak było przed?
Niestety gdzieś mi zaginęły zdjęcia sprzed remontu, ale postaram się Wam naszkicować sytuację. Barierka, ścianka odgradzająca naszą część balkonu od sąsiadów oraz daszek nad balkonem wykonane zostały z poliwęglanu, który po latach był już zwyczajnie brudny, w komorach zalegały martwe owady i generalnie nie wyglądało to ani ładnie, ani apetycznie. Na podłodze leżały szarobure płytki, położone jeszcze przez poprzednich właścicieli mieszkania. Do tego krzywe fugi w zupełnie nie pasującym kolorze. Generalnie obraz nędzy i rozpaczy.
Kawałek tego nieszczęsnego poliwęglanu możecie zobaczyć we wpisie z aranżacją balkonu z 2016 roku.
Naturalne materiały - drewno i wiklina
Zależało mi na stworzeniu miejsca przytulnego, dlatego postawiłam przede wszystkim na naturalne materiały. Na podłodze mąż ułożył drewniany podest, barierkę obił matą wiklinową, a ściankę odgradzającą nas od sąsiadów zasłoniliśmy płotem lamelowym. Płot i podłogę pomalowaliśmy olejem tarasowym w kolorze palisander żeby pasowały do naturalnego koloru wikliny.
Meble balkonowe
Zraz przy wejściu na balkon, pod parapetem ustawiliśmy tradycyjnie nasz zestaw mebli balkonowych, składający się z drewnianego składanego stolika i dwóch krzeseł. Tuż za nimi ustawiliśmy siedzisko z palet. Palety mąż załatwił od kolegi, oczyścił i pomalował. Materac na siedzisko w komplecie z poduchą na oparcie zamówiliśmy na Allegro. Zdecydowaliśmy się na beżowy kolor, pasujący do poduch na krzesła, które mieliśmy już z poprzednich sezonów.
Między siedziskiem z palet, a barierką zostało nam jeszcze trochę miejsca, wstawiliśmy tam więc białą, drewnianą skrzynkę, która stała się z jednej strony dodatkowym stolikiem, z drugiej zaś schowkiem na pled i małe poduszki.
Dekoracje
Nie mam ręki do roślin, zabijam nawet kaktusy, a dodatkowo nasz balkon jest w ciągu dnia bardzo mocno nasłoneczniony i mało, która roślina to znosi. W związku z tym nie mam na nim kwiatów, a jedynie karłowate tuje w małych, drewnianych, białych skrzynkach.
Wzdłuż barierek rozwiesiłam dwa sznury białych lampek typu cottonballs - są na baterie, więc nie wymagają podłączenia do prądu i mają plastikowe klosiki pod nitką, dzięki czemu nie straszny im deszcz. Trzeci sznur lampek zawisł w rogu nad siedziskiem. Na parapecie tradycyjnie ustawiłam popularne białe latarenki i świeczniki z Ikea.
Generalnie jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego. Myślę, że całość wyszła nam naprawdę fajnie. Jest swojsko, przytulnie i całkiem klimatycznie. A Wy co sądzicie?
Pozdrawiam
Ania
Nie no... macie na tym balkonie luksusowo <3
OdpowiedzUsuńLuksusowo to może nie, ale na pewno dużo lepiej niż było :D Marzyły mi się biele i szarości, ale ostatecznie zdrowy rozsądek wygrał. Przy naszym psie takie kolory byłyby zwyczajnie nie praktyczne :/
UsuńJest przepięknie! Jak wiesz, Twój balkon siedzi mi od dłuższego czasu w głowie. Muszę/Chciałabym zrobić coś ze swoim.. Tylko nie wiem od czego zacząć, jak to zrobić itp. Na podłodze mam płytki, całkiem niezłe zresztą, także raczej nie pokryję ich takim drewnem (żałuję, bo wygląda przepięknie) - u mnie balkon jest długim ale wąskim balkonem. Na szerokość zmieści się jedynie dość duży, drewniany fotel. Muszę się też pozbyć komody...ale jak ją wytaraskać to nie mam pojęcia ;/ stoliczek raczej w grę nie wchodzi - chyba, że taki podwieszany do balustrady. od sąsiadów przedziela mnie normalnie ściana. Też jestem mordercą kwiatów, a balkon jest również bardzo nasłoneczniony (od południowej strony) także mało jaki kwiat się utrzyma. hmmm ale taki bambus bym chciała ale z drugiej strony Besia lubi sobie powyglądać przez szczeble.
OdpowiedzUsuńAch i szalenie podobają mi się te białe skrzyneczki...
Przepięknie urządziłaś tą przestrzeń Aniu~!
Bardzo dziękuję Gosiu i jestem pewna, że Ty również znajdziesz najlepsze dla siebie rozwiązanie na zagospodarowanie tej przestrzeni :) U nas Fido też lubi wyglądać, ale dołem przez tą dziurę między balustradą a podłogą :) Musiałam przez niego skrzyneczki z tujami przestawić (początkowo miały stać w innym miejscu), bo ciągle je tyłkiem przesuwał :D No i wydrapał już pazurami kolor z podłogo w tym miejscu, gdzie najczęściej leży, także płytki u Ciebie będą miały zalety ;)
UsuńBardzo przytulnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńCodziennie bym tam poranną kawkę piła ! I codziennie spędzałabym tam czas wieczorem !! ♥ Przepięknie !! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! Bardzo mi miło, że Ci się podoba :* Co do wieczorów zgadzam się absolutnie, ale z poranną kawą jest niestety problem - rano tak tam słońce praży, że nie da się wytrzymać :/
UsuńZrobiło się naprawdę przytulnie :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Nic tylko się zaszyć z kocem i herbatką ;)
UsuńSuper :) Szczerze mówiąc na takim balkonie częściej bym przebywała niż w domu :D
OdpowiedzUsuńU nas tak to właśnie mniej więcej teraz wygląda, szczególnie, że reszta mieszkania czeka na remont, a brudne ściany doprowadzają mnie do szału jak na nie patrzę :P
UsuńMieć taką głowę z pomysłem tylko pozazdrościć! ja bym chciała taką 'kanapę' / 'fotel' z palet ale nie wiem jak się za to zabrac ;x
OdpowiedzUsuńMy poszliśmy na łatwiznę, bo tylko ustawiliśmy dwie palety jedna na drugiej, nie robiliśmy żadnego oparcia :D Najwięcej zachodu to oczyścić palety szlifierką do drewna lub papierem ściernym żeby nie było drzazg i pomalować :)
UsuńPiękny balkon. Jezeli masz mocno nasłoneczniony, dobrze powinny się na nim czuć rośliny typowe dla południa, np. oliwka, cyprysy, cytrusy. Z tym "zabijaniem" roślin temat mocno mnie ciekawi (jestem ogrodnikiem z zawodu i wykształcenia):D Może po prostu nie były dobrane do siedziska, albo po prostu zapominałaś podlewać? W takim przypadku zawsze proponuję dozownik wody ;)
OdpowiedzUsuńMogę powiedzieć od siebie, że ja zawsze topię rośliny ...dwie lawendy tak wykończyłam :( pięknie się u mnie rozwinął oleander ale urósł do takich gigantycznych rozmiarów, że go oddałam.
UsuńGosiu doskonale Cię rozumiem! Ja rośliny, które potrzebują systematycznego podlewania ususzam, a te, które lubią mniej wody przelewam... Tak czy siak, wszystko ginie marnie w moich rękach :D
UsuńAsian z tymi domownikami myślałam żeby spróbować, ale nie wiem czy u mnie coś da takie rozwiązanie, bo przecież trzeba jeszcze pamiętać dolewać wody do tego dozownika 😂 Ale dobrze wiedzieć, że mam tu specjalistę od roślinek - będę miała do kogo się uśmiechać po porady ;)
UsuńJak pięknie i przytulnie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Dorotko! :*
UsuńPiekny i wygodnie urządzony balkon.
OdpowiedzUsuńDziękuje ❤️
Usuńpowiem Ci , że jest mega przytulnie ! Brakuje tylko Twojego uroczego psa ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Pat :* Na zdjęcia pieseł się nie załapał, ale spędza tam całe wieczory :) W tym miejscu, w którym najczęściej leży zdążył już nawet zdrapać pazurami podłogę ;)
UsuńJak już wiesz Twój balkon szalenie mi się podoba :) sama marzę o tym, by mój wyglądał równie przytulnie i pięknie :) na razie nic wiele na nim nie mam, ale może za rok uda się za niego zabrać?
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana i będę trzymać kciuki żeby na przyszły sezon i Wam udało się zagospodarować balkonową przestrzeń :) Naprawdę warto, taki mały azyl w środku miasta to super sprawa :)
UsuńPieknie i klimatycznie :D
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana :* Wyszło całkiem fajnie :)
UsuńJak pięknie wygląda...
OdpowiedzUsuńDziękuje! Bardzo mi miło, że Ci się podoba :*
UsuńJest cudowny! Naprawdę stylowy i bardzo przytulny, gdybym miała taki balkon, korzystałabym z niego w dzień i w nocy! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana, bardzo mi miło, że Ci się podoba! My korzystamy z niego głównie wieczorami, w dzień tylko w mniej słoneczne i upalne dni, bo akurat słonko nam tam mocno przygrzewa ;)
Usuń