O kosmetykach The Ordinary głośno jest na blogach kosmetycznych już od jakiegoś czasu. Miłe dla oka opakowania, proste składy, przystępne ceny i, co najważniejsze, skuteczność działania sprawiły, że marka szybko podbiła serca kobiet na całym świecie. Sama skusiłam się na początek na dwa produkty i dziś przychodzę do Was z recenzją jednego z nich - serum z kwasem salicylowym The Ordinary Salicylic Acid 2% Solution For Blemish-Prone Skin.
The Ordinary Salicylic Acid 2% Solution For Blemish-Prone Skin
The Ordinary Salicylic Acid 2% Solution For Blemish-Prone Skin to produkt przeznaczony do pielęgnacji cery tłustej i trądzikowej. Zawarte w nim składniki aktywne złuszczają martwe komórki naskórka, działają przeciwzapalnie i przeciwtrądzikowo, zwężają pory, spłycają zmarszczki i opóźniają procesy starzenia w widoczny sposób odnawiając i odmładzając skórę.
Właściwości produktu
- oczyszcza gruczoły łojowe z zaskórników i zapobiega tworzeniu wyprysków
- przyspiesza proces gojenia zapalnych zmiany trądzikowych
- reguluje odnowę komórkową skóry
- złuszcza zgrubiałą warstwę rogową naskórka
- zmniejsza przebarwienia posłoneczne i pozapalne
- zmniejsza płytkie blizny potrądzikowe
Skład
Serum The Ordinary zawiera 2% kwasu salicylowego (BHA), a jego pH waha się w granicach 3,2-3,5. Kosmetyk nie zawiera alkoholu, olejów, silikonów, glutenu, soi i orzechów. Produkt nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego, dzięki czemu jest odpowiedni dla wegan.
INCI: Aqua (Water), Hamamelis virginiana leaf water, Cocamidopropyl Dimethylamine, Salicylic Acid, Dimethyl Isosorbide, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Citric Acid, Polysorbate 20, Hydroxyethylcellulose, Triethanolamine, Ethoxydiglycol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, 1,2-Hexanediol, Caprylyl Glycol.
Sposób użycia
Serum stosujemy 1-2 razy dziennie, aplikując niewielką ilość preparatu na oczyszczoną skórę. Produkt możemy stosować na całą twarz/plecy/dekolt lub punktowo, nanosząc go bezpośrednio na pojedyncze zmiany trądzikowe/blizny/przebarwienia.
Serum The Ordinary z kwasem salicylowym - moja opinia
Opakowanie
Serum The Ordinary z kwasem salicylowym zamknięte zostało w wygodnej szklanej buteleczce z zakraplaczem, opatrzonej charakterstyczną dla marki prostą etykietą.
Konsystencja i zapach
Konsystencja produktu jest lekko żelowa, raczej rzadka i lejąca, przez co trzeba nieco uważać przy aplikacji, bo serum samo spływa z zakraplacza. Kosmetyk nie posiada żadnego zapachu.
Podrażnienia
Serum jest bardzo łagodne dla skóry, nawet stosowane dwa razy dziennie nie wywołało u mnie żadnych podrażnień (dla porównania płyn eksfoliujący 2% BHA Paula's Choice mogłam stosować tylko raz na 2-3 dni). W czasie stosowania preparatu nie miałam żadnych problemów z zaczerwienieniem skóry.
Złuszczanie
Przez kilka pierwszych tygodni skóra się delikatnie łuszczyła, widać było na niej drobne suche skórki (szczególnie pod podkładem mineralnym). Podczas aplikacji serum martwy naskórek wręcz rolował się pod palcami, przez co początkowo miałam wrażenie, że może nie domyłam dokładnie skóry 🙈 Po kilku tygodniach efekt ten samoczynnie ustąpił.
Efekty
Serum wygładza strukturę skóry i rozprawia się z zaskórnikami zamkniętymi. Ropne zmiany trądzikowe pojawiają się rzadziej, są mniejsze i szybciej się goją. Po 3 miesiącach regularnego stosowania widzę też różnicę w kolorycie skóry - stał się bardziej jednolity, a przebarwienia pozapalne są jaśniejsze i mniej widoczne. Serum naprawdę działa też odmładzająco i wygładza drobne zmarszczki. U mnie bez problemu zlikwidowało małą zmarszczkę mimiczną w jednym z kącików ust, w której w ciągu dnia zawsze zbierał mi się podkład.
Podsumowując, pierwsze spotkanie z kosmetykami The Ordinary uważam za bardzo udane. Serum z 2% kwasem salicylowym spełniło moje oczekiwania i wywiązało się ze wszystkich obietnic producenta. Niedawno napoczęłam drugie opakowanie, a w zapasach na jesień czeka na mnie jeszcze serum z retinolem. Wiem jednak, że na tych dwóch produktach moja przygoda z The Ordinary na pewno się nie skończy. Zdecydowanie będę chciała wypróbować więcej!
Mieliście okazję używać już kosmetyków The Ordinary? Jakie produkty marki polecacie?
Pozdrawiam
Ania
Ja wroce z pewnoscia do marki The Ordinary ale jesienia :D
OdpowiedzUsuń:) Do jakich produktów planujesz powrót?
UsuńUżywam go punktowo na nieprzyjaciół ale chyba spróbuje go dać na całą twarz chociaż raz żeby sprawdzić ;).
OdpowiedzUsuńJa używam na całą i sprawdza się super :) No ale ja mam spory problem z trądzikiem i jestem już stara, to i odmłodzić się już trochę próbuje :D Nie mniej jednak spróbuj koniecznie :)
UsuńNie znam, ale już zapisuję na swojej chciejliście. Moja skóra kocha takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie warto wypróbować!
UsuńNastępnym razem wrzucę go do koszyka, na razie wybrałam skwalan i podkłady :). Aniu, gdzie ten Twój trądzik? Jeszcze nigdy go nie widziałam na Twojej twarzy, nawet w wersji przykrytej! Masz taką zadbaną cerę <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko :* Ale pamiętaj, że Instagram kłamie ;) Rzeczywistość jest bardziej okrutna i bezlitosna :/ A co do kosmetyków, to bardzo ciekawa jestem podkładów The Ordinary! Koniecznie daj znać jak się sprawdzają :)
UsuńPrzydałoby mi się takie serum choćby do punktowego stosowania :P
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto mu się przyjrzeć, bo jest delikatne, a jednocześnie skuteczne w działaniu. No i w porównaniu z innymi preparatami tego typu ma naprawdę świetną cenę :)
UsuńMarka The Ordinary niezmiernie bardzo mnie ciekawi i na pewno za jakiś czas zdecyduję się na zamówienie. Będę pewnie stawiać przede wszystkim na kosmetyki walczące z przebarwieniami, a także nawilżające.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jakie produkty wybierzesz Aniu! Sama z chęcią też pokusiłabym się o kolejne zamówienie, bo po sukcesie serum z kwasem salicylowym zdecydowanie nabrałam ochoty by poznać więcej ich produktów.
Usuń