Lubicie nietypowe zapachy z pazurem? Jeśli tak, to dzisiejszy wpis jest właśnie dla Was! Golden Tobacco Country Candle to jeden z nowych zapachów na wiosnę 2018. Połączenie nut drzewnych, pieprzu, bursztynu, tytoniu, skóry i zamszu musiało dać zniewalający efekt!
COUNTRY CANDLE GOLDEN TOBACCO
Country Candle Golden Tobacco to chyba najciekawszy zapach spośród nowości, które marka zaproponowała swoim klientom tej wiosny.
OPIS PRODUCENTA
Niezwykły zapach, który zachwyci wielbicieli mocnych nut drzewnych. Połączenie pieprzu, ciepłego bursztynu i tytoniu wzmocnione nutami skóry i zamszu. Elegancki, wytworny i wyrafinowany zapach, który przywodzi na myśl perfumy z najlepszych niszowych drogerii.
WYGLĄD I ETYKIETA
Przyznam, że wygląd świecy nie do końca do mnie trafia i nie bardzo rozumiem, czemu tak ciekawy zapach otrzymał tak nieciekawą szatę graficzną. Czarny wosk jest tu jak najbardziej na miejscu, ale etykieta z pogniecionym złotym liściem to trochę pójście na łatwiznę. Całość nie wygląda źle, jest prosta, minimalistyczna, neutralna - wpasuje się też w surowe, męskie wnętrza. Nie mniej jednak uważam, że zapach daje szerokie pole do popisu i można było ograć go nieco ciekawiej.
ZAPACH I MOC
Na szczęście zapach świecy wynagradza wszystko! Ciepły, słodki, otulający z subtelną nutą tytoniu, która dodaje mu pazura. Określiłabym go jako męski, ale w taki zupełnie nie koloński sposób. To raczej zapach męskiego gabinetu - z ciężkim drewnianym biurkiem, dużym skórzanym fotelem, starymi książkami na biblioteczce i świeżo nabitą fajką.
Moc bardzo dobra, jak zawsze w przypadku Country Candle. Zapach jest wyraźnie wyczuwalny w całym pokoju, a jednocześnie nie przytłacza i nie zabija. Nie wiem jak będzie jesienią/zimą przy zamkniętych oknach, ale na chwilę obecną jest jak najbardziej okey.
MOJA OPINIA
Golden Tobacco Country Candle to zdecydowanie jeden z najciekawszych zapachów jakie ostatnio wąchałam. Jest dość specyficzny, raczej nie spodoba się każdemu, ale z pewnością warto go przetestować. To jeden z tych zapachów, które kocha się tym mocniej, im dłużej się je wącha. Dlatego nawet jeśli pierwsze wąchanie Was nie zachwyci, dajcie sobie czas. Naprawdę warto.
Mieliście już okazję poznać nowości Country Candle?
Pozdrawiam
Ania
* Wpis powstał we współpracy ze sklepem kringle.pl
Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam chociaż daylight na spróbowanie!
UsuńU mnie ta świeca czeka na odpalenie, więc tym chętniej przeczytałam dobrą opinię na jej temat.
OdpowiedzUsuńJeśli podoba Ci się na sucho, to w paleniu na pewno też będziesz zadowolona :)
UsuńZapach ciekawy, na pewno specyficzny, nie potrafię go sobie wyobrazić. A mnie etykieta się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńBo ona nie jest brzydka tylko taka... mało ciekawa. Za to właśnie uwielbiam etykiety Yankee Candle, że one opowiadają jakąś historię, pobudzają wyobraźnię...
UsuńI właśnie dlatego nienawidzę etykiet amerykańskich, bo zabrały Yankom to, co najlepsze. Mnie ten zapach jakoś nie przekonuje, dam sobie spokój ;)
UsuńTo prawda niestety, dlatego bardzo się cieszę, że w Europie możemy wciąż cieszyć się szerokimi etykietami i mam cichą nadzieję, że tak już zostanie <3
UsuńPowiem Ci szczerze, że przed przeczytaniem Twojej recenzji wydawało mi się, że to kompletnie nie moja bajka. Teraz mocno się nad nim zastanawiam, ale z zakupem na pewno wstrzymam się do jesieni.
OdpowiedzUsuńZapach jest naprawdę ciekawy, mnie również miło zaskoczył, kiedy pierwszy raz powąchałam go na stoisku. Spodobał mi się na tyle, że wróciłam do domu z dayligtem, a potem wybrałam go do testów w dużej świecy. Naprawdę warto dać mu szansę, a na jesień już całkiem sprawdzi się idealnie :)
Usuńmusze go miec!
OdpowiedzUsuń