W poprzednim wpisie pokazywałam Wam 8 nowych świec Yankee Candle w mojej kolekcji, a dziś przygotowałam dla Was mały przegląd kwietniowych nowości kosmetycznych. Jeśli więc jesteście ciekawi co nowego pojawiło się w mojej kosmetyczce w ubiegłym miesiącu, to serdecznie zapraszam :)
DEMAKIJAŻ I OCZYSZCZANIE - BIODERMA, VIANEK, YOPE
Naturalny żel pod prysznic Yope róża i kadzidłowiec chodził za mną, odkąd tylko pojawił się w sprzedaży i kwietniu w końcu nadarzyła się okazja by wrzucić go do koszyka. Pachnie obłędnie, a różowe opakowanie totalnie skradło moje serce!
Kilka tygodni temu wykończyłam olejek do demakijażu Resibo, a ponieważ taka forma demakijażu bardzo przypadła mi do gustu, zdecydowałam się wypróbować dla porównania inny produkt tego typu. Mój wybór padł na łagodzący olejek do demakijażu Vianek.
Podczas wizyty w aptece wrzuciłam też do koszyka miniaturkę ukochanego płynu micelarnego Bioderma Sensibio H2O. W maju czeka mnie krótki, weekendowy wyjazd, więc będzie jak znalazł.
DERMOKOSMETYKI - VICHY, AVENE, LA ROCHE-POSAY
Skoro już jesteśmy przy kosmetykach aptecznych, w kwietniu uzupełniłam zapas ulubionego antyperspirantu, czyli kultowej zielonej kulki Vichy. W akcie desperacji z powodu nawrotu AZS, skusiłam się na krem Cicaplast Baume B5 SPF50 La Roche-Posay, który okazał się prawdziwym wybawieniem dla znękanych chorobą dłoni. Dodatkowo wzięłam jeszcze kieszonkowy krem z filtrem Avene refleks słoneczny SPF50+.
KOSMETYKI NATURALNE - MOKOSH, IOSSI, DESERT ESSENCE, COSNATURE
Z kosmetyków naturalnych w kwietniu zamówiłam kolejne już opakowanie serum dla cery z problemami Iossi. Zdecydowałam się również na powrót do masła do ciała Cosnature, którego używałam jakiś rok temu. Z nowości zawitały u mnie korygujący krem pod oczy z zieloną herbatą Mokosh oraz nawilżający balsam do ust Desert Essence. Póki co, oba produkty zapowiadają się świetnie!
KOSMETYKI KOLOROWE - NARS, CLINIQUE
I na koniec kosmetyki kolorowe. W kwietniu zamówiłam nowe opakowanie ulubionego korektora pod oczy NARS Radiant Creamy Concealer tym razem w odcieniu Vanilla. Z kolei mini pomadka Clinique Pop Lip Colour & Primer w odcieniu Love Pop to nieco spontaniczny zakup - zamawiając perfumy dla męża na imieniny, dorzuciłam ją do koszyka by uzbierać kwotę zamówienia niezbędną do darmowej wysyłki (trochę to głupie, ale też tak robicie?)
I to już wszystkie produkty, które w kwietniu pojawiły się w mojej kosmetyczce. Jest kilku ulubieńców, ale i kilka zupełnych nowości, o których na pewno opowiem Wam na blogu za jakiś czas. A tymczasem, jeśli używaliście któregoś z tych produktów, koniecznie dajcie znać jak się u Was sprawdził. Chętnie poczytam i porównam wrażenia :)
Pozdrawiam
Ania
Kremik Mokosh mnie bardzo ciekawi :D
OdpowiedzUsuńPierwsze użycia wypadają bardzo na plus, więc liczę na udaną znajomość :) Pięknie pachnie, szybko się wchłania i ma rozświetlające drobinki <3
UsuńPrzyznaj się, że kupiłaś Yopka przez opakowanie! :)))
OdpowiedzUsuńWinna :D Jak Ty mnie znasz Gosiu :* Wiesz, że obok różowego nie przejdę obojętnie :P
UsuńSuper kosmetyki. Nieodzowne w każdej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgorzato :) Staram się teraz kupować tylko takie kosmetyki, które zużywam na bieżąco. Jedynie ta mini pomadka Clinique to taki wybryk ;)
UsuńUwielbiam olejki do demakijażu. Z chęcią wypróbuję w przyszłości i ten. Tobie baardzo polecam olejek do demakijażu Rich Cream z Yves Rocher. Ma kremową konsystencję więc świetnie się rozprowadza i jest mega wydajny. Aktualnie używam olejku z Evree. Jest ok ale ma wodną konsystencję więc cieknie mi przez palce przez co sporo go ubywa.
OdpowiedzUsuńZapisuje i chętnie wypróbuję w takim razie, bo naprawdę spodobał mi się taki demakijaż :) Mam wrażenie, że olejkiem zmycie makijażu idzie mi dużo szybciej niż micelem :)
UsuńŻel pod prysznic sobie sprawię!:)
OdpowiedzUsuńPolecam Ewuś! Przepięknie pachnie różami, więc myślę, że Ci się spodoba <3
UsuńMi też, mi też! :)
UsuńKrem pod oczy bardzo mnie zainteresował :3
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas dam znać jak się sprawdza, ale powiem Ci, że pierwsze użycia wypadają bardzo na plus <3 Krem ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i przepięknie pachnie! A do tego ma subtelne rozświetlające drobinki :)
UsuńVichy muszę kupić tak samo jak Biodermę ;) żeli Yope nie znam ale skoro mówisz że taki fajny to nad nim pomyśle ;D
OdpowiedzUsuńFajny, warto dać im szansę :)
UsuńZnam jedynie olejek do demakijażu Vianek :) Za to od dobrych kilku miesięcy szykuję się do zakupu kulki Vichy :P Życz mi szczęścia :P
OdpowiedzUsuńNo kochana, kulka Vichy to już tak kultowy produkt, że nie ma co zwlekać :D Widać nie masz większych problemów z poceniem się skoro jeszcze jej nie miałaś ;)
UsuńFajne zakupy. Zdecydowanie też tak postępuję jeśli chodzi o darmową wysyłkę:)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :D Najgorsze jest to, że nie zawsze to wychodzi korzystnie... Ja np. w przypadku tej pomadki tak się połasiłam, a kolor jest nie do końca mój i w sumie nie wiem nawet czy będę ją nosić :P
UsuńWidzę, że sporo u Ciebie kosmetyków aptecznych:) Lubię takie:)
OdpowiedzUsuńJakoś tak wyszło w tym miesiącu, chyba głównie właśnie przez nawrót alergii skórnej :) Ale ja też lubię kosmetyki apteczne - nie samymi naturalnymi alergik żyje niestety :D
UsuńBardzo podobają mi się Twoje zdjęcia;) Ten różany żel z Yope bardzo mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko :* Z Twoich ust to dla mnie ogromny komplement <3
UsuńSame przyjemne kosmetyki przygarnęłaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kornelia :) Stara już jestem, wiem co lubię, więc nieprzyjemne produkty staram się omijać ;)
UsuńSporo ciekawostek :)
OdpowiedzUsuńKtóry produkt zainteresował Cię najbardziej?
UsuńO szukam wlasnie filtrow 50+ chetnie potpatrze Twoje :D
OdpowiedzUsuńDo buzi czy do ciała? Ten maluszek z Avene całkiem fajnie się sprawdza do noszenia w torebce - zajmuje mało miejsca i zawsze można go mieć pod ręką :)
UsuńMam teraz YOPE z imbirem i ten też mnie nie powala :( chyba już nie skuszę się na tą markę. Ale Vianek na propsie zawsze!
OdpowiedzUsuńMówisz o żelu pod prysznic? Co konkretnie Ci w nim nie odpowiada?
Usuńtak, mam imbir & sandałowiec a wcześniej geranium. No zapach. Jakoś produkty Vianek mają ładniejsze zapachy, albo starą linię Tołpa uwielbiałam
UsuńNiektóre nowości widziałam na IG. Ciekawa jestem kremu pod oczy z zieloną herbatą Mokosh.
OdpowiedzUsuń:*
Kremik zapowiada się bardzo przyjemnie - po pierwszych tygodniach stosowania jestem bardzo zadowolona, ale oczywiście zobaczymy jak będzie dalej :) Na pewno dam znać na blogu za jakiś czas jak się sprawdza :)
UsuńKulka Vichy to już klasyk haha :D
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Jeśli ktoś jej nie zna to a) nie ma problemów z poceniem, b) nie czyta blogów kosmetycznych :D
UsuńKoniecznie daj znać, jak sprawdza się krem pod oczy Mokosh :) Ja mam od nich tylko balsam do ciała z żurawiną, bardzo go polubiłam.
OdpowiedzUsuńPoużywam i dam znać :) Pierwsze wrażenie kremik zrobił na mnie bardzo pozytywne, zobaczymy czy w dłuższej perspektywie poradzi sobie z cieniami :)
UsuńZ Twoich nowości najbardziej jestem ciekawa kremu pod oczy Mokosh. Sama się nad nim zastanawiałam. Część z pozostałych zakupów znam m.in. ten żel Yope i podobnie jak Twoje skradł również moje serducho :)
OdpowiedzUsuńTrzeba mu przyznać, że pachnie pięknie - dla fanów różanych zapachów to absolutny must have <3 O kremiku Mokosh na pewno napiszę za jakiś czas, jak już wyrobię sobie ostateczną opinię. Choć przyznaję, że pierwsze wrażenie zrobił na mnie bardzo pozytywne :)
Usuń