Luty już praktycznie za nami, więc zgodnie z tradycją zapraszam Was na małe podsumowanie i ulubieńców miesiąca. Będzie trochę o mojej ukochanej zimie, która w lutym wyjątkowo dopisała, o serialu i ciepłym, wzruszającym filmie. Opowiem Wam też o zupełnie nowej dla mnie marce świec zapachowych i jednym trudno dostępnym zapachu Yankee Candle, na który długo polowałam. Zróbcie sobie ciepłą herbatkę albo kawę i zapraszam :)
Zimowe spacery po lesie
W lutym w końcu odwiedziła nas prawdziwa zima - biała, ze śniegiem, a teraz to nawet i porządnym mrozem ;) Ja jak wiecie kocham zimę, a szczególnie zimowe spacery po lesie. Korzystając z pogody, w lutym organizowaliśmy sobie takie dłuższe wyjścia praktycznie w każdy w weekend, a zdarzało się nawet wieczorami w środku tygodnia. Pies się wyhasał i był przeszczęśliwy, a i my się dotleniliśmy, odpoczęliśmy psychicznie i spędziliśmy trochę czasu offline.
Serial The Crown
Po trzymającej w napięciu historii Pablo Escobara z serialu Narcos, który oglądaliśmy w styczniu, w lutym zdecydowaliśmy się na coś spokojniejszego. Nasz wybór padł na The Crown - serial Netflixa, przedstawiający historię panowania królowej Elżbiety II i kulisy życia brytyjskiej rodziny królewskiej. Dwa sezony serialu pochłonęliśmy w zastraszająco szybkim tempie i już czekamy na kolejne!
Film Cudowny Chłopak
W przerwie od seriali obejrzeliśmy film Cudowny Chłopak. Historia 10-letniego Auggiego, który urodził się ze zdeformowaną twarzą oraz jego bliskich wzrusza do łez niemal na każdym kroku. Serio, przeryczałam praktycznie cały film, a nie często mi się to zdarza. Jeśli jeszcze nie widzieliście, to obejrzyjcie koniecznie. I nie bójcie się - to bardzo ciepła i optymistyczna historia :)
Świece Millefiori
W lutym po raz pierwszy testowałam świece Millefiori i muszę przyznać, że totalnie skradły moje serce. Świece nie tylko pięknie pachną, ale też obłędnie wyglądają. Prostota, elegancja, luksus - tak w skrócie można opisać ich design. Do tej pory na blogu pojawiła się recenzja jednego zapachu - Millefiori Via Brera Earl Grey. Wkrótce pojawią się kolejne.
Spełnione marzenie - Yankee Candle Cozy Sweater
Uwielbiam ciepłe, sweterkowe zapachy, a świeca Yankee Candle Cozy Sweater chodziła za mną już od dawna. Jedyne co zawsze powstrzymywało mnie przed zakupem, to ceny jakie potrafiła osiągać. W lutym jednak w końcu dopisało mi szczęście i na grupie świeczkowej na FB upolowałam średnią świecę z niewielkim zużyciem. Zapach jest naprawdę piękny - ciepły, perfumowy, nieco staroświecki - i bardzo intensywny!
Po ciężkim styczniu, luty okazał się całkiem udanym miesiącem - mam nadzieję, że u Was również. Dajcie znać, co Was w ostatnim czasie chwyciło za serce i czym umilaliście sobie czas w lutym. Chętnie poznam Waszych ulubieńców :)
Pozdrawiam
Ania
piękna a ta świeca Millefiori
OdpowiedzUsuńŚwiece Millefiori prezentują się naprawdę elegancko <3
Usuńmam ochotę na zimowy spacer, ale te temperatury mnie skutecznie zniechęcają :)
OdpowiedzUsuńWierzę, ale grunt to się dobrze ubrać :)
UsuńSerial The Crown również oglądam i mnie wciągnął:) Oglądam podczas ćwiczeń w domu, czy prasowania, albo po prostu, gdy mam wolną chwilę.
OdpowiedzUsuńTaki system się dobrze sprawdza :) My z mężem bardzo lubimy też oglądać podczas posiłków. Kolacja, herbatka i odcinek serialu - to już nasz taki rytuał, podczas którego można się zrelaksować po ciężkim dniu ;)
UsuńSłyszałam o tym filmie, ale nie miałam okazji na niego pojechać :( Ja luty głównie spędziłam na odpoczynku po sesji, ferie u mnie trwały 3 tygodnie i właśnie się kończą :)
OdpowiedzUsuń3 tygodnie, jejku jak Ci zazdroszczę! Dawno już nie miałam takiego długiego wolnego i czasem mi tego brakuje :(
UsuńCudowne podsumowanie lutego :) Spacery sa zawsze dobre a kiedy jst bialo dochodzi jeszcze bonus magii ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Las zimą mnie wycisza, pozwala oczyścić umysł. No i nie ma komarów, meszek, kleszczy ;)
UsuńOj sweterka bardzo zazdroszczę:D
OdpowiedzUsuńJest piękny i myślę, że mógłby Ci się spodobać :) Dla mnie ma w sobie coś z kotów i rękawiczek - tą charakterystyczną, staroświecką nutę <3
UsuńObjerzę sobie film, ale pewnie też go przeryczę. Mnie takie historie wzruszają :P
OdpowiedzUsuńObejrzyj koniecznie, warto :)
UsuńThe Crown uwielbiam i chyba zrobię sobie ponownie maraton z dwoma sezonami ;). Narcos jest jeszcze przede mną, obejrzałam kilka odcinków i jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńZupełnie różne seriale, ale oba bardzo fajne :) Teraz rozglądamy się za czymś na marzec, ale nie możemy się zdecydować... Polecisz jakieś godne uwagi tytuły?
Usuńkozy zazdro i dobrze wiesz :P zimę też bardzo lubię, choć po stracie czworonoga już chyba tak dużej miłości do tej pory roku nie będzie. Na "cudowny chłopak" chciałam iść, ale nie lubię ryczeć przy ludziach więc chyba obejrzę go nieco pozniej.
OdpowiedzUsuńFakt, ryczenie przy ludziach nie jest komfortowe :D Nie mniej jednak polecam obejrzeć w domowym zaciszu :*
UsuńJestem ciekawa tego zapachu sweterkowego :D
OdpowiedzUsuńJest piękny! Pachnie trochę perfumami, trochę kwiatowym płynem do płukania... Ma w sobie coś z takiej eleganckiej, starszej pani :)
UsuńNie znam zupełnie niczego, ale film "Cudowny chłopak" koniecznie muszę obejrzeć 😍
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę warto :)
UsuńMój luty również był bardzo udany :) Zapachowo dominowała u mnie świeca Yankee Candle Sage&Citrus, który stał się zapachem mojego domu. Bardzo podoba mi się ta kompozycja, bo bardzo relaksuje, ale nie jest nudna.
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu :) Cieszę się, że Tobie luty też minął w pozytywnej atmosferze :*
Usuń