Śnieg
Kocham śnieg i za każdym razem, gdy pada cieszę się jak dziecko! Wirujące w powietrzu płatki śniegu mają w sobie coś hipnotyzującego i mogłabym patrzeć na nie godzinami. Mam wrażenie, że czas wtedy staje w miejscu, a wszystko dookoła zamiera, wycisza się i uspokaja. Dodatkowo świat pokryty śniegiem wygląda po prostu pięknie! Dzięki niemu nawet najzwyklejsza okolica zmienia się w magiczną krainę rodem z disneyowskiej bajki. No i umówmy się - człowiek nigdy nie jest za stary na sanki :)Spacery po lesie
No dobra, spacery po lesie o każdej porze roku są przyjemne, ale te zimowe lubię najbardziej. Czyste mroźne powietrze przesycone zapachem sosnowych igieł, śnieg skrzypiący pod stopami, panująca dookoła cisza... To wszystko sprawia, że w lesie po prostu się resetuje. Nie myślę o problemach i obowiązkach, ani o tym, co po powrocie do domu powinnam jeszcze zrobić. Jestem tu i teraz.Brak komarów, meszek i kleszczy to dodatkowy atut.
Ciepłe swetry, wełniane skarpety, grube szale i rękawiczki
Ciepłe swetry z grubym splotem, wełniane skarpety, ogromne szale i podszyte miśkiem jednopalczaste rękawiczki - kto z nas nie kocha tych wszystkich ciepłych, puchatych i milutkich w dotyku zimowych atrybutów? Zima to jedyny czas, kiedy możemy się nimi otulać do woli. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam to uczucie, kiedy w mroźny zimowy poranek wciągam na stopy przywiezione z Zakopanego grube wełniane skarpety. Albo po powrocie z pracy chowam się w ulubiony moherowy sweter, kupiony jeszcze w czasie studiów.Długie, leniwe wieczory
Zimą rytm życia zwalnia, a krótki dzień i długie wieczory pozwalają bezkarnie oddać się błogiemu lenistwu. Lubię w tym czasie zaszyć się z książką na kanapie, albo oglądać seriale i filmy pod kocem. Raz w tygodniu, w sobotę funduję sobie ciepłą, rozgrzewającą kąpiel z dodatkiem pachnącej kuli do kąpieli, a potem resztę wieczoru spędzam w mięciutkim szlafroku. To już mój taki zimowy rytuał. Do tego obowiązkowo coś ciepłego do picia. Nie od dziś wiadomo, że kakao, gorąca czekolada czy herbata z miodem i cytryną najlepiej smakują zimą.Światełka, świece, latarenki
O tym, że uwielbiam wszelkiego rodzaju świece, lampiony, światełka i latarenki na pewno nie muszę Was przekonywać. Korzystam z nich przez okrągły rok, ale nie da się ukryć, że to właśnie zima pozwala cieszyć się nimi w pełni. Świece, latarenki i świeczniki na komodzie, cottonballsy przy łóżku, sznur lampek na parapecie... Zimą w końcu można poszaleć i nikt nie powie nam, że przesadziliśmy z ilością :)A co Wam sprawia radość zimą? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! Bo na pewno znajdziecie przynajmniej jedną taką rzecz, nawet jeśli na co dzień nie znosicie zimy :)
Pozdrawiam
Ania
Nigdy się nie przekonam do zimy :)
OdpowiedzUsuń:( Naprawdę nie ma ani jednej rzeczy, która sprawia Ci zimą radość?
UsuńJa uwielbiam zimę, ale tylko taką jak jest obecnie.. czyli śnieg, mróz. :) Uwielbiam jak nocą jest jasno od śniegu, jak chrupie pod nogami. Problem niestety pojawia się, kiedy robi się chlapa i wszystko topnienie, to chyba najgorsza dla mnie pogoda.
OdpowiedzUsuńFakt, plucha to nic przyjemnego :/ Kiedyś też nie cierpiałam takiej pogody, bo dużo chodzę pieszo i wiecznie miałam przemoczone nogi... Zakup kaloszy znacznie tutaj pomógł. Plucha co prawda wciąż nie jest niczym fajnym, ale przynajmniej już nie przeszkadza mi tak jak kiedyś ;)
UsuńZgadzam się!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam zimę właśnie za szaliki, możliwość ubierania się na cebulkę, kurtki z futerkiem, trapery (kocham wysokie buty!), za korzenne przyprawy i ich zapachy, które już od jesieni idealnie się sprawdzają, bo latem to nie to samo. :D
Dokładnie tak :) Generalnie uważam, że każda pora roku ma swoje zalety i w każdej z nich można odnaleźć coś co sprawia nam przyjemność. Nie mniej jednak jesień i zima zdecydowanie mają w sobie tych małych przyjemności najwięcej <3
UsuńNie lubię zimy, bo nie lubię zimna.
OdpowiedzUsuńTo zupełnie odwrotnie niż ja :D Gdyby ktoś kazał mi wybierać między 30 stopniowym upałem i 30 stopniowym mrozem, bez wahania wskazałabym mróz :P
UsuńPodpisuję się pod tymi wszystkimi punktami :D
OdpowiedzUsuńMoja bratnia dusza <3
UsuńU mnie w zamrażarce było ostatnio więcej śniegu niż za oknem :D Lasy uwielbiam, ale sama boję się po nim chodzić. Wiesz, wilki, myśliwi itp. :D Ja znów nie lubię grubo się ubierać, ale ten lekki mrozik dobrze robi na orzeźwienie umysłu ;))))
OdpowiedzUsuńNo jeśli chodzi o śnieg, to zima nas ostatnio nie rozpieszcza niestety... Tym bardziej trzeba się więc cieszyć każdym białym dniem :) A co do lasu, to też się boję chodzić sama, dlatego najczęściej chodzimy we trójkę z mężem i psem ;)
UsuńA to ja zimy nie lubię - śnieg jest nawet uroczy, ale to zimno i chłód i brak zieleni mnie przeraża :)
OdpowiedzUsuńJa lubię zimno, wolę mróz niż upały :) Jaka pora roku jest w takim razie Twoją ulubioną?
Usuńmój ulubiony kubek! kocham go za jego wielkość :)
OdpowiedzUsuńJa też! Na zimę jest idealny <3 Tylko mąż zawsze się ze mnie śmieje, że piję herbatę z wiaderka :P
UsuńJa też uwielbiam zimę! Dla mnie śnieg może padać cały rok, tworzy się wtedy magiczna atmosfera. A przy okazji mogę palić słodkie świąteczne świece, i czego tu chcieć więcej? PS. Bardzo ładne zimowe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Widzę, że myślimy bardzo podobnie :) Ja właśnie odkryłam na nowo zapach Yankee Candle Macaron Treats, który pokochałam w zeszłym rok, a który całą wiosnę, lato i jesień przeleżał zapomniany. Teraz za to nie mogę się od niego oderwać <3
UsuńJa tak mam z wszystkimi słodkimi zapachami <3 W wiosnę i lato raczej wolę świeże zapachy, chociaż nie są moimi ulubionymi, ale te słodkie jakoś średnio mi pasują w ciepłe dni :D
UsuńMam to samo :D
UsuńZ tym śniegiem to taka lekka lipa troche że tak powiem.. U mnie takiej prawdziwej zimy ze śniegiem to już hohoho chyba 5 lat nie było :(
OdpowiedzUsuńNiestety, ostatnio prawdziwie zimowych dni z mrozem i śniegiem jest coraz mniej :( Tym bardziej więc trzeba celebrować każdy z nich <3
UsuńJa rowniez lubie zime, jednak w polowie lutego mam jej juz dosc ;)
OdpowiedzUsuńJak chyba większość ludzi :D W grudniu każdy chciałby śnieg na święta, w styczniu na ferie, ale od połowy lutego każdy już tylko czeka na wiosnę ;) Kilka lat temu pamiętam była taka zima, że śnieg spadł dopiero w marcu i trzymał prawie do samego końca - wtedy byłam chyba jedyną osobą, która się z niego cieszyła :D
UsuńJa lubię zimę za śnieg i za panującą aurę gdy śnieg jest świeży i lekko zmrożony :)
OdpowiedzUsuńWtedy jest najpiękniej <3 Szkoda, że ostatnio coraz mniej jest takich dni :(
UsuńOj, Aniu wiesz, że Cię bardzo lubię, ale jak można lubić zimę?:)
OdpowiedzUsuńNo dobra, lubię płaszcze i te zimowe okrycia, a także wtedy, kiedy jest śnieg, ale jak dla mnie, to może nie być zimy:)
No wiesz! Świat bez zimy byłby smutny ;) Kiedy byśmy nosiły te wszystkie kozaki, swetry, szaliki i płaszcze... Bez zimy tyle pięknych rzeczy by się marnowało :)
UsuńUwielbiam zimę przede wszystkim za magiczną atmosferę, którą tworzy :) Za śnieg, narty, ośnieżone szczyty, mróz, zakopywanie się pod kocem, długie gorące kąpiele, zapachowe świeczki i zapach mroźnego powietrza.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod wszystkim obiema rękami (no może poza nartami, bo sama nie jeżdżę)! Zima jest magiczna i zawsze jak tylko zrobi się biało staram się wykorzystać ją na maksa <3
UsuńJa zimę lubię tylko na zdjęciach, bo jest piękna, ale niezbyt wygodna do życia. :D
OdpowiedzUsuńFakt, czasem potrafi być uciążliwa, ale z doświadczenia wiem, że to bardziej wina naszego nieprzygotowania niż zimy jako takiej :)
UsuńZima niewątpliwie ma swoje plusy, jednak i tak wolę gdy jest ciepło 😊
OdpowiedzUsuńKażda pora roku ma swoje plus, grunt to umieć je dostrzec :)
Usuń