Tuż przed weekendem w sklepach pojawiły się kolejne wiosenne nowości Yankee Candle. Trzy limitowane kwiatowe zapachy, a wśród nich Święty Graal setek świecomaniaków - kultowy Yankee Candle Tulips.
YANKEE CANDLE TULIPS
Yankee Candle Tulips to jeden z najbardziej znanych i pożądanych kwiatowych zapachów w ofercie marki. Producent opisuje go jako
Naturalnie czysty i jasny zapach tulipanów, będący kwintesencja radosnego, wiosennego poranka.
NUTY ZAPACHOWE
- nuty głowy: zroszona zieleń, ozon, cytryna
- nuty serca: bez, konwalia, hiacynt
- nuty bazy: mech, koniczyna, białe piżmo
WYGLĄD I ETYKIETA
Czerwony wosk i pole kwitnących czerwonych tulipanów - wizualnie Yankee Candle Tulips wygląda dość zwyczajnie. Owszem jest miła dla oka, ale nie jest to jedna z tych świec, które od razu przyciągają wzrok i obok których nie sposób przejść obojętnie. Nie wiem też czemu, ale mi od razu kojarzy się z Dniem Matki - mimo, że chyba nigdy nie kupowałam swojej mamie z tej okazji czerwonych tulipanów...
ZAPACH
Tulips Yankee Candle to wiernie odwzorowany zapach świeżych tulipanów z wyraźnie wyczuwalnym wodno-zielonym tłem. Nie jest to mieszanka kwiatów, nie jest to zapach kwiaciarni, tylko właśnie takie świeże tulipany, zrywane o poranku, kiedy wszystko dookoła pokryte jest jeszcze rosą.
Jak wiecie, osobiście nie nie jestem fanką kwiatowych zapachów, ale muszę przyznać, że nawet ja dostrzegam i doceniam urok kultowych tulipanów. Zapach jest lekki, naturalny i bardzo realistyczny. Bardzo przypadł do gustu mojemu mężowi.
MOC ZAPACHU
Moc Yankee Candle Tulips określiłabym jako bardzo dobrą. Zapach był bardzo dobrze wyczuwalny w całym pokoju i sąsiadującym z nim korytarzu już podczas pierwszego palenia. Myślę, że nawet osoby o mniej wrażliwym węchu powinny być w końcu zadowolone. Co więcej, zapach utrzymuje się w pomieszczeniu jeszcze przez jakiś czas po zgaszeniu świecy.
MOJA OPINIA
Podsumowując, Yankee Candle Tulips to kwintesencja wiosny zamknięta w słoiku! Dobrze odwzorowany zapach tulipanów z pewnością przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom tych pięknych kwiatów. Lekki, świeży i bardzo realistyczny - w mgnieniu oka wprowadzi pierwszy powiew wiosny do Waszego domu.
Zamierzacie się skusić na zakup tego kultowego zapachu? A może ktoś z Was już upolował swój słoik tulipanów?
Pozdrawiam
Ania
*Wpis powstał we współpracy ze sklepem yankeehome.pl
Zazdroszczę posiadania Tulipanów w oczekiwaniu na swój egzemplarz. :) Cała trójka wydaje się mieć bardzo dobrą moc, Hydrangea i Sweet Honeysuckle nie zawiodły - zwłaszcza ta pierwsza. To teraz pozostaje czekać na mój słoik. :) Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję :* A z Tulipanów myślę, że będziesz zadowolony :) Mnie ciekawi jeszcze Sweet Honeysuckle - muszę się wybrać na stoisko powąchać go na sucho. Za to z hortensją niestety chyba się nie polubimy :/
UsuńBędą moje :)
OdpowiedzUsuńNie wątpiłam w to ani przez chwilę :D
Usuńidealnie na nadchodzącą wiosnę:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńA jeszcze się wahałam czy polować na niego, już wiem, że muszę kupić. Pomimo, że jak Ty nie przepadam za zapachami kwiatowymi, to są takie które lubię
OdpowiedzUsuńMam tak samo :) Tulipany to tak kultowy zapach, że warto się na niego skusić teraz kiedy jest dostępny u nas w normalnej cenie :)
UsuńMi przynoszą na myśl wiosnę :) I tak wyobrażam sobie ich zapach - wiosennie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak pachną Tulips YC :) I masz rację, tulipany to znak nadchodzącej wiosny :)
UsuńUwielbiam tulipany i cieszę się że zaczynają się już pojawiać w sklepach 😁 a zapach z przyjemnością sprawdzę
OdpowiedzUsuńPolecam, bo naprawdę warto :) Tulipany to piękne kwiaty i często goszczą w moim domu <3
UsuńAleż Ty kusisz wiedząc,że ten zapach wpasowuje się idealnie w moje kryteria:)
OdpowiedzUsuńwiosennie się zrobiło. Chętnie poznam ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, póki mamy go u siebie :) To limitowana edycja, więc jak zniknie ciężko już będzie go dostać w przyzwoitej cenie.
UsuńKusi mnie teraz ten zapach skoro taki fajny :) choć za kwiatowymi nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie przepadasz za kwiatowymi, to zawsze bezpieczniej jest powąchać przed zakupem, tym bardziej, że to jednak duży słój. Nie mniej jednak ja też jestem antykwiatowa, a muszę przyznać, że ten zapach jest naprawdę udany. Wcale nie dziwię się, że ma tylu zwolenników :)
Usuńtulipany mnie troche kusiły jakiś czas, ale jak już są to sie nie jaram. Te limitki jakoś nie dla mnie, czekam aż pojawią się MFT
OdpowiedzUsuńCzęsto tak jest, że kusi nas to co trudno dostępne :)
UsuńOj chyba chcę, pierwszy raz chcę taką świecę! ;)
OdpowiedzUsuńNie żebym Cię kusiła Justyś (chociaż za te truskawki...), ale pamiętaj, że to limitka, kultowa, pożądana i w ogóle :D Trza brać tulipany póki są ;)
UsuńJa mam średnią świecę i wosk o tym zapachu, ale tak generalnie to w sumie jakoś mocno wcale się nie kochamy ;) Mąż za to lubi :)
OdpowiedzUsuńNo to podobnie jak u mnie :) Mężowi bardzo się spodobały tulipany i ostatnio jak go pytam co zapalić, to w kółko tylko je chce :D
UsuńAaaaa moje nowe marzenie!
OdpowiedzUsuń