Drugi dzień Świąt jest dla mnie szczególnie wyjątkowy. Kiedy większość osób tego dnia pomału wraca już do rzeczywistości, my z mężem świętujemy kolejną, ósmą już, rocznicę ślubu. Z tej okazji z czeluści szuflady wygrzebałam dziś wosk Wedding Day Yankee Candle i serdecznie zapraszam Was na krótką recenzję.
YANKEE CANDLE WEDDING DAY
Yankee Candle Wedding Day to zapach ze stałej oferty marki, który z tego co widziałam zbiera bardzo skrajne opinie. Producent opisuje go następująco:
Zawsze w dobrym guście - wyrafinowana i kojąca mieszanka kwiatów i subtelnych owoców.
NUTY ZAPACHOWE
Nuty głowy: cytrusy, aldehydy, nuty zielone
Nuty serca: mimoza, ylang ylang, jaśmin, róża, tuberoza
Nuty bazy: słodkie piżmo, drzewo sandałowe, fasola tonka
WYGLĄD I ETYKIETA
Wizualnie wosk idealnie wpisuje się w klimat ślubny. Pomijając samą nazwę zapachu, mamy tu biały kolor wosku i etykietę z bukietem białych róż, leżących na koronce, przypuszczalnie z sukni ślubnej. Nic dziwnego, że na pierwszy rzut oka, Wedding Day wydaje się być idealnym wyborem czy to na własny ślub, czy jako prezent ślubny dla znajomych.
ZAPACH I MOC - MOJA OPINIA
A jak jest z zapachem? Jak wspomniałam, Yankee Candle Wedding Day zbiera dość skrajne opinie i nie ukrywam, że przez to długo bałam się tego zapachu. Dziś w końcu odważyłam się wrzucić go do kominka i powiem Wam, że... mnie on się całkiem podoba!
Zapach jest typowo kwiatowo-perfumeryjny. Osobiście nie czuję w nim żadnych nut owocowych, a tylko elegancką, kwiatową mieszankę, przywodzącą na myśl nie tyle świeże kwiaty, co właśnie kwiatowe, kobiece perfumy. Wyraźnie wyczuwalne są również słodkie nuty bazy z piżmem i drzewem sandałowym na czele, które ocieplają ten dość jednak świeży zapach i nadają mu przytulności.
Moc w wosku średnia w kierunku słabej. Wrzuciłam do kominka pół tarty i zapach był co prawda wyczuwalny zarówno w pokoju, jak i sąsiadującym z nim korytarzu, ale tylko jako przyjemne, subtelne tło. Zupełnie jakby przed chwilą wyszła z pomieszczenia kobieta, pozostawiając po sobie tylko ślad perfum.
Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle. A jeśli właśnie się zaręczyliście i jesteście na etapie wybierania daty ślubu, koniecznie zajrzycie też do wpisu o zaletach ślubu zimą.
Pozdrawiam
Ania
Wszystkiego pięknego na dalsze lata Aniu, zapach znam. Faktycznie taki elegancki i stonowany - doskonałe tło dla wielkich wydarzeń :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu :* Co do zapachu, to właśnie też uważam, że świetnie nadaje się na ślub - czy to na stoły weselne jako dekoracja czy na prezent na Państwa Młodych. I aż zdziwiona jestem, że tak wiele osób go nie lubi!
UsuńPiękny zapach, jak dla mnie bardzo udana mieszanka. Tylko z tą mocą trochę słabo. Zazwyczaj jedną tartę dzielę na minimum cztery palenia, a tu pół tarty ledwo wyczuwałam. A szkoda, bo zapach jest naprawdę śliczny i wydaje mi się, że taki dla każdego.
OdpowiedzUsuńTeż bym tak powiedziała! I jak z ciekawości przejrzałam opinie na innych blogach, to zbiera raczej same pozytywy! Z kolei wiem, że na grupie świeczkowej dużo osób go nie lubi i często jest obiektem kpin i żartów. Przez to długo bałam się go odpalić, teraz wiem, że zupełnie niepotrzebnie!
Usuńzapach chyba taki wiosenny :) szkoda, że nie można powąchać przez ekran!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo tego żałuję za każdym razem, kiedy piszę lub czytam recenzję jakiegoś zapachu. Może kiedyś technika da nam taką możliwość ;)
UsuńWosk wygląda bardzo ładnie i elegancko :) Zapachu nie znam :D
OdpowiedzUsuńMy zdecydowaliśmy się na ślub w czerwcu - choć przyznam, że myśleliśmy nieco o lutym. Ale padło jednak na sezon cieplejszy ze względu na dużą ilość gości, która po weselu została w domu moich rodziców (spali w namiotach koło domu :D )
Super rozwiązanie! Takie nocowanie pod namiotami na pewno dla wielu osób było dodatkową atrakcją :) U mnie też było sporo przyjezdnych gości, więc musieliśmy szukać sali w hotelu, żeby można było od razu zapewnić gościom na miejscu noclegi.
UsuńGratulacje i wspaniałych dalszych lat😊
OdpowiedzUsuńDziękujemy Martuś :*
UsuńWygląda fajnie, a sądząc po opisie zapach mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńWarto go wypróbować :)
Usuń