Po fali upałów, nagle nastała jesień. Zrobiło się chłodno, co chwilę pada i człowiek najchętniej zakopałby się w pościeli. Dlatego dziś przychodzę do Was z recenzją świecy zapachowej idealnej na długie wieczory w łóżku... Country Candle Grey to zapach nie tylko dla fanek powieści Pięćdziesiąt twarzy Greya ;)
COUNTRY CANDLE GREY
Większość z Was na pewno zna lub przynajmniej słyszała o zapachu Kringle Candle Grey. Według wszelkich znaków na niebie i ziemi, Country Candle Grey i Kringle Candle Grey to jeden i ten sam zapach. Obie świece produkowane są przez Kringle Candle Company, mają identyczne etykiety i identyczny opis zapachu według producenta. Osobiście Greya od Kringle Candle nie miałam, ale wąchając zapachy na sucho na stoisku faktycznie nie czułam między nimi żadnej różnicy. Jak więc pachnie Grey?
Producent opisuje zapach jako mieszankę cytrusów, kwiatów, egzotycznego drzewa oraz piżma. Elegancką bazę zapachu tworzą delikatne nuty wanilii i nasion tonki.
Nuty zapachowe: drzewo sandałowe, trawa cytrynowa, drzewo cedrowe, bursztyn, wanilia, paczula, piżmo.
Grey to niezaprzeczalnie męski zapach, który zdecydowanie różni się od większości męskich świec dostępnych na rynku. O ile bowiem większość z nich przypomina zapachem męski żel pod prysznic z drogerii, o tyle Grey pachnie jak ekskluzywne męskie perfumy z najwyższej półki.
Zapach jest niezwykle ciepły i otulający, czuć w nim ciepło bursztynu i tajemniczą woń paczuli. Kojarzy się z eleganckim i pewnym siebie mężczyzną, takim który dokładnie wie, jak uwieść kobietę, a jednocześnie w ramionach którego można czuć się całkowicie bezpiecznie.
Osobiście książek o Greyu nie czytałam (jakoś ominęło mnie to całe szaleństwo), ale wielokrotnie spotkałam się z opinią, że kobiety czytając powieść bez przerwy miały ochotę na seks. Śmiem podejrzewać, że z zapachem może być dokładnie tak samo - jest tak seksowny i uwodzicielski, że na niejedną kobietę podziała jak dobry afrodyzjak ;)
Podsumowując, Country Candle Grey to przepiękny męski zapach - elegancki, wyrafinowany i bardzo uwodzicielski. Fanki męskich zapachów z pewnością będą nim zachwycone, a myślę, że spodoba się również tym z Was, które generalnie za męskimi zapachami nie przepadają (to naprawdę zupełnie inna liga).
Ja jestem Greyem absolutnie oczarowana i już dziś mogę powiedzieć Wam, że na tym jednym słoju nasza znajomość z pewnością się nie skończy ;)
Pozdrawiam
Ania
Spodobałby mi się :) Uwielbiam męskie perfumy, więc pewnie i ta świeczka zdobyłaby moje serce.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że tak! Moja siostra też jest wielką fanką męskich perfum i już sobie zażyczyła tą świecę jako prezent na nowe mieszkanie ;)
UsuńJako ze nie jestem fanem Graya wiec powinnam sie trzymac z daleka od tej swiecy, ale zapach na tyle mnie zaciekawil ze chetnie kupie :D
OdpowiedzUsuńWypróbuj zapach koniecznie! Ja też nie jestem fanką Greya, nie czytałam książki, nie oglądałam filmu - totalnie ominęło mnie to całe szaleństwo. Ale świecę uwielbiam <3
UsuńMam wrazenie, ze dla mnie mógłby być za mocny :/
OdpowiedzUsuńZapach jest dobrze wyczuwalny od pierwszego palenia, ale według mnie nie powinien męczyć :) Najlepiej jednak sprawdzić na sobie, bo każdy ma inną wrażliwość na zapachy. Jak boisz się mocy polecam sięgnąć po daylighta - jest malutki, więc na pewno nie będzie zabijał mocą, a pozwoli zapoznać się z zapachem :)
UsuńZapach mnie bardzo ciekawi, ale obawiam się, że nie znajdę później w pobliżu godnej osoby na bara bara :D
OdpowiedzUsuńHahaha :D Dorotko, rozwaliłaś system :D
Usuńteż mam ten zapach tylko że w formie wosku i jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG TINYPURPOSE OFFICIAL / klik /
A jak moc w wosku?
UsuńMam ten zapach ale firmy Kringle i bardzo lubię ten męski aromat, zwłaszcza kiedy jestem sama w domu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie również zapach przypadł do gustu :)
UsuńMi również przypadł do gustu ten zapach i chętnie do niego wracam ;-D
OdpowiedzUsuńWiesz co dobre :D A tak serio, zapach jest naprawdę piękny <3
UsuńLubię męskie perfumy więc i bym Greya polubiła ;D
OdpowiedzUsuńZ pewnością! Koniecznie musisz go w takim razie wypróbować :)
UsuńCiekawi mnie. Lubię męskie zapachy, większość z nich jest do siebie podobna. Muszę powąchać czym różni się od nich Grey.
OdpowiedzUsuńWypróbuj, zobaczysz, że poczujesz różnicę :) To trochę tak jak porównanie dwóch zapachów perfum - tanich i ekskluzywnych. Niby oba ładne, ale jednak czuć, że to zupełnie inna liga ;)
Usuńwyjątkowo jestem ciekawa jak pachnie :D na zimowe wieczory mógłby być fajny :)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że wręcz idealny! Naprawdę warto go wypróbować :)
UsuńNie słyszałam o tej świecy, ale jestem ciekawa jak pachnie :D
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com