Nie od dziś wiadomo, jak duży wpływ mają zapachy na nasz nastrój i samopoczucie. Zapach, o którym dziś Wam opowiem doskonale sprawdzi się podczas domowego SPA - pomoże się wyciszyć, odpocząć, zrelaksować. Ten zapach to Aloe Water Yankee Candle. Jak pachnie woda aloesowa?
YANKEE CANDLE ALOE WATER
Yankee Candle Aloe Water to zapach z wiosennej kolekcji Pure Essence Q1 2015. Nie wiem czy wynikało to z braku jakichkolwiek wyobrażeń na tema zapachu aloesu z mojej strony, czy z bardzo skromnego wyglądu świecy, ale przez dwa lata od premiery zapach kompletnie nie przykuwał mojej uwagi.
Wizualnie świeca Yankee Candle Aloe Water jest bardzo neutralna. Jasno zielony wosk w stonowanym odcieniu i etykieta z pokrytymi kroplami wody liśćmi aloesu nie rzucają się w oczy i nie przyciągają uwagi. Raczej stanowią bardzo subtelną, choć miłą dla oka ozdobę. W moim odczuciu świeca Aloe Water doskonale pasowałaby do gabinetu SPA, pokoju kąpielowego, bądź prostego, minimalistycznego wnętrza, również tego w stylu skandynawskim.
JAK PACHNIE ALOE WATER YANKEE CANDLE?
Producent opisuje Yankee Candle Aloe Water jako cudownie relaksujący zapach, łączący w sobie czystą orzeźwiającą wodę z kojącym aloesem.
Zapach pochodzi z kategorii Fresh i znajdziemy w nim następujące nuty zapachowe:
- nuty głowy: ogórek, melon, pomarańcza
- nuty serca: aloes, lilia, jaśmin
- nuty bazy: piżmo, liście fiołka, malina
MOJA OPINIA
Aloe Water od Yankee Candle to lekki, świeży i bardzo relaksujący zapach. Nie wiem czy pachnie aloesem, bo dla mnie świeży aloes nie pachnie, ale na pewno czuć w nim charakterystyczną wodną nutę słodkiego melona i zielonego ogórka. Całość przełamana jest ciepłą, perfumową nutą kwiatów i piżma, która dodaje zapachowi przytulności i elegancji.
Moc w świecy średnia. Zapach jest wyczuwalny w pomieszczeniu, ale nie wysuwa się na pierwszy plan - raczej robi nam przyjemne tło. Ze względu na swoją lekkość i delikatność, raczej nie powinien nikogo przyprawić o ból głowy. No chyba, że ktoś nie może znieść zapachu melona/arbuza/świeżego ogórka.
Podsumowując, Yankee Candle Aloe Water to niepozorny zapach, któremu naprawdę warto dać szansę. Jego lekki, świeży i niezwykle kojący aromat działa wręcz terapeutycznie. Doskonale sprawdzi się jako towarzysz domowego SPA, pomagając wyciszyć się i zrelaksować po ciężkim dniu.
A jakie zapachy Wam towarzyszą podczas wieczorów z maseczką na twarzy?
Pozdrawiam
Z tego co opisałaś to zapach wydaje się być fajny, bo ja osobiście jako tako samego zapachu aloesu nie lubię. Miałam kiedyś balsam do ust o tym zapachu i nie mogłam dzierżyć ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie aloes sam w sobie jest bezzapachowy :D Z kosmetyków mam żel Facelle aloesowy i on pachnie pięknie, choć ledwo wyczuwalnie :)
UsuńOstatnio byłam w sklepie gdzie sprzedawali te świece, taki wybór że aż żadnej nie kupiłam .. kobiece problemy :)
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi kochana :D Też zawsze mam problemy z podejmowaniem decyzji, a wybór świec nie dość, że jest ogromny, to jeszcze wszystkie (no, prawie) pięknie pachną!
UsuńLubię świeże zapachy :)
OdpowiedzUsuńJa też, szczególnie wiosną i latem :)
UsuńBardzo przyjemny, zielony zapach. W moim mniemaniu lekki jak woda, rześki i idealny na upalne letni dni. Tylko gdzie to lato się podziało? :(
OdpowiedzUsuńGdzieś sobie poszło na razie, ale ja szczerze mówiąc nie narzekam ;) Nie lubię wysokich temperatur, więc obecna aura mi w pełni odpowiada ;)
UsuńIdealny na lato! Posiadam w formie dużej świecy, jak i wosku :)
OdpowiedzUsuńNo i powiedz, jest jakaś różnica w zapachu? Bo czytałam, że w wosku zapach jest mocny i duszący, a w świecy zupełnie go tak nie odbieram!
UsuńA mnie właśnie podoba się ten skromny wygląd świecy :) kojarzy mi sie ze świeżościa i lekkością :)
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba :) Ale na stoisku, kiedy tych świec jest cały ogrom, taka skromna świeca często po prostu "ginie" i ciężko ją dostrzec :)
UsuńW okresie letnim zupełnie rezygnuję z odpalania świec w domu, ale jestem pewna że ten zapach umili nawet najcieplejszy wieczór :)
OdpowiedzUsuńJa latem palę świece wieczorami i też raczej w chłodniejsze dni. Kiedy panują upały zamieniam świece na woski - mniej ciepła, a zapach tak samo piękny :)
UsuńJak na nią patrzę czuje orzeźwienie:)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :D To pewnie ten pokryty rosą aloes :D
UsuńSwojego czasu kupowałam ogrom świec w chwili obecnej totalnie nie palę, ani nie kupuję nic, wolę na to konto kupić sobie świeże kwiaty, które ozdabiają mi wnętrze :) Pozdrawiam Kasia :)
OdpowiedzUsuńŚwieże kwiaty też bardzo lubię i w sezonie wiosenno-letnim kupuję je regularnie :) Ale bez świec zapachowych póki co nie wyobrażam sobie swojego domu :)
UsuńCiekawa jestem tego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńPS świetne zdjęcia :)
Dziękuję :* A zapachowi warto dać szansę :)
UsuńKocham ♥ Uwielbiam ! :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, bo zapach jest naprawdę świetny!
UsuńMiałam ten zapach, ale w samplerze :) Naprawdę mi się spodobał !
OdpowiedzUsuńJa nie miałam okazji go wcześniej testować. Bardzo mi się spodobał na sucho, wąchany na stoisku i w końcu mąż mi sprezentował słój :)
UsuńUwielbiam woski Yankee Candle i zazdroszczę Ci tych wszystkich słojów!
OdpowiedzUsuńKochana, kiedyś na pewno dorobisz się własnych :D Najtrudniej się przełamać żeby kupić pierwszy, a potem to już efekt śnieżnej kuli :D
UsuńMusi być piękny. Ja bardzo lubię arbuzowo-ogórkowe nuty :)
OdpowiedzUsuńW takim razie jest duża szansa, że przypadłby Ci do gustu :)
UsuńLubię takie chłodne zapachy :) Aloesu jeszcze nie próbowałam, na sucho nie pachniał za ciekawie.
OdpowiedzUsuńMi właśnie spodobał się już na sucho :)
UsuńZgadzam się z Tobą co do opinii o tym zapachu - świeży, ale też spokojny i stonowany.
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Chyba mamy podobny gust :D
UsuńJa w sumie nie palę świeczek w okresie letnim, bo tu gdzie mieszkam (Korea) jest zbyt ciepło i nie ma czym oddychać nawet w późnym godzinach. Zapach z świeczki by mnie zadusił :D
OdpowiedzUsuńZapisuje na chciejlistę!
OdpowiedzUsuń