Witajcie Kochani :) Pierwszy weekend kwietnia przyniósł nam nawet nie wiosenną, a wręcz letnią pogodę. Mam jednak nadzieję, że w przerwie między spacerem, wycieczką czy grillem w ogródku, znajdziecie chwilę na lekturę. Zgodnie z zapowiedzią, przychodzę dziś do Was bowiem z drugą częścią marcowych nowości :)
Zacznę od nowości, które sprawiły mi największą radość, czyli od paczki niespodzianki od John Masters Organics Polska. Marka obdarowała mnie taką ilością dobroci, że jeszcze długo po otwarciu paczki nie mogłam dojść do siebie. W przesyłce znalazłam cztery produkty John Masters Organics: peeling do ciała malina i pomarańcza, żel pod prysznic czerwona pomarańcza i wanilia, miętowy balsam do ust oraz mydełko. Peeling i żel od dawna chciałam wypróbować i to właśnie te konkretne wersje zapachowe, więc na ich widok ucieszyłam się podwójnie.
Poza kosmetykami John Masters Organics w paczce-niespodziance zalazłam też organiczne kosmetyki do makijażu australijskiej marki Inika. Kosmetyki mają przepiękne opakowania, przyjazne dla skóry składy i są w 100% wegańskie. Produkty, które będę miała okazję wypróbować to cień do powiek w odcieniu Gold Dust, bronzer Sunloving, kredka do oczu Black Caviar, kredka do ust Safari oraz krem rozświetlający. Bardzo jestem ciekawa jak się sprawdzą.
Od marki Bionigree otrzymałam do testów nawilżającą odżywkę do włosów i skóry głowy z ekstraktem z czarnej porzeczki. Bionigree to nowa polska marka produkująca kosmetyki naturalne. Bardzo jestem ciekawa jak odżywka się sprawdzi na moich włosach. W marcu zakupiłam w końcu mineralny balsam do rąk Yope, który chodził za mną już od dłuższego czasu. Lekki krem Purite Face Mousse trafił do mnie jako efekt poszukiwań nowego kremu do twarzy. Niestety taki lekki to on wcale nie jest, no ale zobaczymy.
Pierwsze słoneczne dni zaowocowały oczywiście nawrotem AZS, a ofiarą choroby jak zwykle padły dłonie. Potrzebowałam więc silnie nawilżającego kremu, który pomoże doprowadzić je do stanu używalności. Postawiłam na sprawdzony krem do rąk The Secret Soap Store, tym razem o apetycznym zapachu liczi. Do zakupu toniku Dr. Konopka's skusił mnie ciekawy, naturalny skład. Łagodzące masło do ciała Vianek zdążyłam już zużyć i niestety nie byłam z niego zadowolona. Nigdy więcej.
W marcu wykończyłam Helena Rubinstein Magic Concealer i potrzebowałam nowego korektora pod oczy. Tym razem zdecydowałam się na NARS Radiant Creamy Concealer w odcieniu Chantilly. Póki co jestem z niego bardzo zadowolona. Ostatnia nowość to słynne perfumy D&G L'Imperatrice. Zapach długo wisiał na mojej chciejliście i w marcu w końcu dostałam je od męża na Dzień Kobiet. Teraz już rozumiem te wszystkie zachwyty!
I to już wszystkie nowości kosmetyczne, które trafiły w marcu do mojej kosmetyczki. Dajcie znać czy znacie któryś z tych produktów i co o nim sądzicie, a także co ciekawi Was najbardziej i o czym chciałybyście poczytać więcej w pierwszej kolejności. Koniecznie też pochwalcie się Waszymi nowościami :)
Pozdrawiam
Ania
kosmetyki Bionigree mnie bardzo ciekawią - zwłaszcza serum, o którym ostatnio głosno :) I tak jak już pisałam na Insta, marzą mi się te perfumy. Tak długo są na rynku, a ja je okryłam może z miesiąc temu :D
OdpowiedzUsuńOdżywki użyłam dopiero kilka razy, ale muszę przyznać, że zapowiada się całkiem sympatycznie :) Ma bardzo rzadką konsystencję i szczerze mówiąc nie byłam przez to przekonana do niej, ale o dziwo nawilża całkiem nieźle :) Zobaczymy jak będzie dalej :)
UsuńTaką paczkę niespodziankę to ja też bym mogła dostać. Same smakołyki :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :) Też byłam bardzo miło zaskoczona <3
UsuńNa ten zapach mam ochotę:)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę bardzo fajny - myślę, że doskonale się sprawdzi w najbliższym czasie :)
UsuńMiłego testowania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńMuszę się przyczepić na te kosmetyki organiczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne nowości :) Znam tylko korektor, który bardzo lubię i wszystkim polecam :D W sumie perfumy też znam, ale to nie moje klimaty :D
OdpowiedzUsuńMnie się zapach spodobał i z przyjemnością go zużyję :) Natomiast nie ma aż takiej miłości jak z Chanel Chance Eau Tendre <3 To wciąż mój numer 1 :)
UsuńMuszę w końcu ten zapach poznać ;D
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) U mnie wisiał na liście grubo ponad rok, już się bałam, że prędzej mi go wycofają, ale jednak się udało :D
UsuńL'Imperatrice cuuuudo! Idealny na teraz i o dziwo nieźle się na mnie trzyma ;D
OdpowiedzUsuńU mnie z trwałością tak średnio, ale tragedii nie ma :) No i zapach wynagradza wszystko ;)
UsuńSame cudowności, wszystko mnie bardzo ciekawi, ale zachwycam się zdjęciami <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko :*
UsuńSame cuda *.*
OdpowiedzUsuńTen korektor z Narsa jest na mojej wishliście :)
OdpowiedzUsuńPóki co jestem z niego bardzo zadowolona :) Ładnie wygląda na skórze, dobrze się trzyma. No i odcień idealny dla bladziocha ;)
Usuńwspaniałe nowości :-D gratuluję paczuszki od JM Organics. Z chęcią przeczytam o każdym produkcie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Wszystko postaram się opisywać na bieżąco :)
UsuńSame smakołyczki <3 Perfumy D&G L'Imperatrice to już chyba klasyk! Też mam go na liście chciej, ale ciągle coś innego je wyprzedza :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa :) U mnie też wisiały grubo ponad rok, aż w końcu mąż wziął sprawy w swoje ręce i kupił zupełnie w ciemno, bo wcześniej nawet nie miałam okazji go powąchać :D
UsuńŚwietna paczka niespodzianka! Inne nowości też super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Paczucha sprawiła mi mnóstwo radości :)
UsuńTen zapach D&G uwielbiam! Miałam wprawdzie tylko próbkę, ale pokochałam od pierwszego użycia i na pewno sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Zapach jest piękny i ma cudowny flakonik - piękny w swej prostocie <3
UsuńJestem ciekawa czemu masełko Vianek się nie sprawdziło? Przyznam że miałam ochotę jakieś wypróbować, bo kosmetyki których do tej pory używałam z tej marki były w porządku, a miałam peeling do ciała, żel do twarzy i odżywczy olejek do włosów.
OdpowiedzUsuńZ Bionigree stosuję serum do skóry głowy, świetne jest, podnosi włosy u nasady dzięki czemu dodaje objętości, pisałam nawet o nim ostatnio :)