Każda kobieta, która dba o swoją skórę wie, jak ważne są antyoksydanty. To one chronią nas przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i pomagają zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się skóry. Ich działanie nie jest widoczne od razu, ale procentuje w przyszłości, dlatego warto włączyć je na stałe do codziennej pielęgnacji, stosując np. antyoksydacyjny krem na dzień z różą i morelą John Masters Organics.
JOHN MASTERS ORGANICS KREM Z RÓŻĄ I MORELĄ - SKŁADNIKI
John Masters Organics krem na dzień z różą, morelą i przeciwutleniaczami to produkt o działaniu nawilżającym i odmładzającym, przeznaczony do pielęgnacji każdego typu skóry.
Składniki aktywne zawarte w kremie:
● róża – zmiękcza i koi skórę
● pestki moreli – bogate w witaminę A, leczą suchą skórę
● wyciąg z ziaren owsa – stymuluje produkcję kolagenu, rewitalizuje, chroni przed promieniami UVA, działa przeciwzapalnie
● olej z ogórecznika – przywraca wilgoć, jest największym źródłem GLA (kwasu gamma– linolenowego o działaniu odmładzającym i leczniczym)
● masło shea – nawilża i zmiękcza skórę
● pokrzywa – działa przeciwzapalnie
Skład: Aloe barbadensis (aloe vera) leaf juice, helianthus annuus (sunflower) seed oil, cetearyl olivate, sorbitan olivate, glycerin, butyrospermum parkii (shea) nut butter, rosa damascena (rose) flower water, borago officinalis (borage) seed oil, populus tremuloides (aspen) bark extract, cetyl esters wax, avena sativa (oat) kernel extract, oryza sativa (rice) extract, malpighia glabra (acerola) fruit extract, camellia sinensis (white tea) leaf extract, spirulina platensis (algae) extract, triticum vulgare (wheat) germ oil, sodium hyaluronate, prunus armeniaca (apricot) extract, calophyllum inophyllum (foraha) seed oil, prunus persica (peach) extract, rosa damascena (rose) flower oil, tanacetum annuum flower oil, anthemis nobilis (chamomile) flower oil, xanthan gum, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract, potassium sorbate, geraniol.
OPAKOWANIE
Antyoksydacyjny krem na dzień John Masters Organics zamknięty jest w buteleczce z ciemnego szkła. Niewielka etykieta zwiera tylko nazwę produktu i pojemność. Pozostałe informacje dotyczące kosmetyku znajdują się na papierowym kartoniku, w który dodatkowo zapakowany jest produkt. Wygodna pompka pozwala na higieniczne i precyzyjne dozowanie produktu, ale niestety tylko do pewnego momentu. Pod koniec użytkowania, kiedy kremu w buteleczce jest już niewiele, pompka przestaje spełniać swoją funkcję. Wówczas trzeba się nieco nagimnastykować, żeby wydobyć z buteleczki resztki produktu. A i tak część kosmetyku pozostaje niestety w opakowaniu, całkowicie poza zasięgiem.
MOJA OPINIA - KONSYSTENCJA, ZAPACH, DZIAŁANIE
Krem z różą i morelą John Masters Organics posiada delikatną i lekką konsystencję. Łatwo rozprowadza się na skórze, szybko wchłania, nie pozostawia żadnej wyczuwalnej warstwy. Zapach ma dość specyficzny, jak to często z kosmetykami naturalnymi bywa. Na początku wydawał mi się bardzo nieprzyjemny, ale szybko się do niego przyzwyczaiłam i pod koniec nawet zaczynałam go lubić. Krem bardzo dobrze nawilżał, a jednocześnie nie obciążał mojej przetłuszczającej się skóry. Buzia była po nim miękka, gładka i miła w dotyku. Jedyne czego mi zabrakło to widoczna poprawa stanu cery, do którego przyzwyczaiły mnie inne produkty marki. W przypadku serum regulującego z mącznicą lekarską, serum nawilżającego z zieloną herbatą i różą czy serum z witaminą C za każdym razem widziałam niesamowitą zmianę w wyglądzie skóry. Stany zapalne znikały i pojawiały się znacznie rzadziej lub wcale, przebarwienia pozapalne bladły, rozjaśniał i ujednolicał się koloryt. Tutaj poza fantastycznym nawilżeniem niczego więcej nie zauważyłam.
Obiektywnie rzecz ujmując, antyoksydacyjny krem na dzień z różą i morelą John Masters Organics to bardzo dobry produkt, jednak mi osobiście zabrakło w nim efektu WOW, do którego przyzwyczaiły mnie pozostałe produkty marki. Z tego względu raczej już po niego nie sięgnę, ale jeśli Wy nie macie większych problemów z trądzikiem, a szukacie lekkiego kremu nawilżającego o naturalnym składzie, który pomoże dłużej zachować młody wygląd skóry, to myślę, że warto mu się przyjrzeć.
Pozdrawiam
Ania
Brzmi super, szkoda, że bez efektu wow. Zainteresowały mnie te, które wymieniasz pod koniec, może właśnie jeden z nich przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, wszystkie trzy są naprawdę warte uwagi :)
UsuńOpis i recenzja kusi mnie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto dać mu szansę :)
UsuńJak rozjaśnia przebarwienia to chcę go :)
OdpowiedzUsuńFajny skład i ciekawe opakowanie jak na krem. Jestem przyzwyczajona do słoiczków, ale chętnie sięgnęłabym po ten bo z pewnością byłoby bardziej higienicznie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam opakowania z pompką :) Teraz sięgnęłam po krem w słoiczku i choć łatwo będzie go zużyć do końca, to jednak czuję opór przez to grzebanie paluchem w kosmetyku...
UsuńNie miałam jeszcze niczego z tej firmy, a bardzo bym chciała. Na coś na pewno się skuszę, ale raczej nie na ten krem, jeśli jest przeciętniakiem :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy jaką masz skórę i czego oczekujesz :) U mnie krem zostawił niedosyt, ale to nie znaczy, że jest zły i u każdego tak będzie. Znam osoby, u których niedosyt zostawiają uwielbiane przeze mnie serum regulujące czy nawilżające, a ja jetem nimi absolutnie zachwycona :)
UsuńA już myślałam,że to jest kolejnych kultowy produkt a tu kurcze bum
OdpowiedzUsuńNo ja czuję pewien niedosyt, ale generalnie krem jest naprawdę niezły i myślę, że znajdzie swoich zwolenników :)
UsuńKiedyś miałam ten krem, ale spodziewałam się czegoś więcej - w moim przypadku nawet słabo nawilżał. Szkoda, bo kosmetyki do włosów marka ma świetne.
OdpowiedzUsuńDla mnie nawilżenie było super, ale właśnie spodziewałam się czegoś więcej. Do włosów mam tylko mleczko z różą i morelą, które bardzo lubię. No i absolutnie uwielbiam ich sera (serum?) do twarzy <3 Wszystkie trzy są genialne!
UsuńMyślałam że nas tutaj wyrwie z kapciuchów ;) A tu jednak nie ;)
OdpowiedzUsuńKapcie zostają na nóżkach :D
UsuńDotąd używałam tylko JMO do włosów i jedną maseczkę do twarzy, szczerze uwielbiam i chcę więcej :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że u Ciebie krem by się sprawdził :)
UsuńW takim razie u mnie by się raczej nie spisał :) szkoda zapowiadał się fajnie
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie było efektu WOW... Ja na pewno zaopatrzę się z serum tej marki, prawdopodobnie właśnie to z witaminą C :)
OdpowiedzUsuńSerum jest rewelacyjne, z czystym sumieniem mogę Ci je polecić :)
UsuńSkład świetny :-) ale od kremu oczekuję, że jednak coś robić będzie. Zdecydowanie bliżej mi do pozostałych które polecasz ;-)
OdpowiedzUsuń