W poprzednim wpisie opowiadałam Wam o zapachu ciepłych wełnianych rękawiczek z limitowanej kolekcji Yankee Candle My Favorite Things. Dziś chciałabym pokazać Wam drugi zapach z tej kolekcji, który miałam okazję wypróbować, a mianowicie... wąsy na kotach.
YANKEE CANDLE WHISKERS ON KITTENS to według producenta słodki i przytulny zapach z delikatną nutą drzewa sandałowego,wanilii i piżma.
Po opisie można by się spodziewać typowego słodziaka, tymczasem kocie wąsy to zapach perfumeryjny i kwiatowy w odbiorze. Podobnie jak rękawiczki, ma w sobie coś babcinego. Wąchając go widzę przed oczami ciemny pokój z ciężkimi meblami i starą tapetą, a w nim drobną staruszkę w skrzypiącym bujanym fotelu, z kotem na kolanach i robótką w ręku. Wszędzie unosi się specyficzny zapach starości, ciężkich perfum i duszący aromat stojących w wazonie kwiatów...
Yankee Candle Whiskers On Kittens to jeden z najbardziej rozchwytywanych zapachów, a cena dużego słoja waha się obecnie w granicach 250-300 zł. Z jednej strony się temu nie dziwię, bo świeca wygląda po prostu obłędnie! Wosk w stonowanym, fioletowym odcieniu i ta bajeczna etykieta z kotem zdecydowanie działają na mnie jak magnes i czasem czuję pokusę, by ją zdobyć. Nie ukrywam jednak, że zapach nie do końca trafił w mój gust. O ile na sucho jest intrygujący i na swój specyficzny, starczy sposób przyjemny, o tyle w paleniu wyczuwam w nim nutę, która drażni mnie i odpycha. Ale może to i dobrze, bo albo zostałabym z niespełnionym świecowym marzeniem, albo poszłabym z torbami.
Więcej recenzji zapachów znajdziesz w zakładce Yankee Candle. Mieliście okazję wąchać wąsy na kotach? ;)
Pozdrawiam
Ania
Zauważyłam, że ogromną wagę przywiązujesz do etykiet świec:) ja w ogóle na to nie zwracam uwagi;)))
OdpowiedzUsuńJa bardzo :D Jak mi się spodoba etykieta to od razu chcę ten zapach wypróbować :D Poza tym dla mnie świeca jest też elementem dekoracji, więc lubię jak ładnie wygląda :)
UsuńAle słodka etykieta. Pewnie by mnie skusiła :)
OdpowiedzUsuńNa dużej świecy wygląda jeszcze piękniej <3
UsuńTak, Kotunia obwąchiwał już z każdej strony, również jego kochane wąsiki😉
OdpowiedzUsuńUroki posiadania kota :D
Usuńzaskoczyła mnie cena dużej świecy
OdpowiedzUsuńNiektóre zapachy są tak bardzo pożądane, że osiągają zawrotne kwoty :)
UsuńSpecjalnie powąchałam wąsy na moim kocie, ale niestety czuć tylko rybke :c
OdpowiedzUsuńHahahah :D
UsuńWidać zapach wąsów zależy od ostatniego posiłku kota :D
UsuńChoć zapach nie koniecznie mój, tak te przesłodki kociak wygląda cudnie :D.
OdpowiedzUsuńPrawda? No gdyby nie ta cena, to chyba gotowa byłabym kupić duży słój dla samego wyglądu :D
UsuńTen kiciuś wygląda obłędnie :) Zaciekawiła mnie nazwa i zapach tej świecy, ale cena już nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńNo cena dużej świecy może przyprawić o zawrót głowy, ale jakby udało Ci się kiedyś dorwać takiego samplerka na spróbowanie to polecam wypróbować, bo zapach jest dość specyficzny :)
UsuńTen zapach, tak jak i rękawiczki, jakoś mnie nie kusi. Znaczy jakby była okazja go przetestować, to chętnie bym sprawdziła, za czym tak wszyscy szaleją, ale szukać tych zapachów specjalnie nie będę :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie w zeszłym roku udało się kupić trzy samplerki z kolekcji MFT w dobrej cenie i cieszę się, że miałam okazję wypróbować te zapachy :)
UsuńNie znam tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kupiłam używkę z dwa lata temu, wypalona do 1/3 wysokości naklejki, za 80 złotych i myślałam, że upadłam na głowę że biorę za tyle używaną świeczkę :D
OdpowiedzUsuńNo teraz za taką używkę spokojnie mogłabyś krzyknąć dwa razy tyle :D Ja teraz jak patrzę na te ceny, to żałuję, że nie kupiłam jednego słoja, jak jeszcze chodziły w normalnych cenach :D
UsuńKobieto bluźnisz :p!!!!
OdpowiedzUsuńWięcej kotków dla Ciebie ;) Ale wiesz, trochę mnie korci by jednak wypróbować ten zapach w świecy. Może w świecy jest ładniejszy, bez tej drażniącej nuty?
Usuńsampler a świeca to 2 różne światy;)
UsuńNo właśnie dopuszczam taką możliwość, ale dla własnego dobra nie wiem, czy chcę się przekonywać :D
UsuńKurcze, skąd oni biorą inspiracje na nazwę tych świec/wosków? :P Etykieta urocza, ale zapach raczej nie spodobałby się mi.
OdpowiedzUsuńTen akurat jest z piosenki My Favorite Things :) Ale swoją drogą też zawsze podziwiam YC, że ich zapachy w większości przypadków faktycznie współgrają z etykietą i nazwą :)
UsuńNie znam zapachu, ciekawe czy by mnie powalił ;) Cena za słój ogromna...
OdpowiedzUsuńW którąś stronę na pewno :D
UsuńJeszcze nie wąchałam kocich wąsów ale mam mega ochotę, bo jestem ogromną kociarą:D
OdpowiedzUsuńKoty są wspaniałe <3 Chociaż ja teraz jestem zakochana w zapachu łap mojego psa :D Jakby taki zapach zrobili, koniecznie musiałby być mój :D
UsuńMam je w sklepie ale do mnie oprócz etykiety i koloru wosku zapach nie przemawia :D
OdpowiedzUsuńNo to widzę mamy podobnie ;) PS. Zdradź proszę, gdzie macie takie dobroci :)
UsuńPoluję na świecę w tym zapachu ;)
OdpowiedzUsuńAniu, przecież zawsze możesz zdobyć piękną świecę, a potem ją sobie tylko... oglądać :D. Ewentualnie palić ją i jednocześnie wietrzyć mieszkanie ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ta opcja z oglądaniem mnie kusi, ale przy tej cenie, to chyba najpierw muszę skreślić totka :D
Usuń