Dziś na blogu znów będzie o świecy, ale tym razem w nieco innym wydaniu. Kilka miesięcy temu pisałam Wam o genialnych musach do ciała Bioamare. Dziś chciałabym przedstawić Wam kolejny produkt tej marki - balsam w świecy o zapachu zielnej herbaty.
BALSAM W ŚWIECY BIOAMARE to aromatyczna mieszanka masła shea, oleju kokosowego i witaminy E. Jej zadaniem jest nawilżyć, odżywić i zregenerować skórę, sprawiając by była miękka i jedwabiście gładka. Odprężający zapach zielonej herbaty pomaga wyciszyć się i zrelaksować.
Skład: Butyrospermum Parkii, Coconut Oil, Tocopheryl Acetate, Parfum.
Balsam w świecy Bioamare ma bajecznie prosty, naturalny skład i przepięknie pachnie zieloną herbatą. Zamknięty został w metalowej puszce, a jego konsystencja jest typowa dla balsamów do ciała z masłem shea. Leniwce bez problemu mogą nakładać balsam w sposób tradycyjny, bez odpalania knota, ale umówmy się - nie o to w tym produkcie chodzi.
Balsam w świecy idealnie sprawdzi się przy okazji małego domowego SPA. Najlepiej odpalić go w łazience podczas odprężającej kąpieli. W czasie, kiedy my będziemy się relaksować w wannie, balsam roztopi się wypełniając łazienkę subtelnym zapachem. Po wyjściu z kąpieli gasimy knot i wmasowujemy w ciało ciepły olejek. Proste, prawda? A jakie przyjemne! Ciepło olejku doskonale rozgrzewa skórę w mroźne zimowe wieczory, a subtelny zapach i migocący płomień relaksują i tworzą klimatyczny nastrój. Efekty pielęgnacyjne stosowania balsamu w świecy Bioamare są wręcz fenomenalne. Skóra po zabiegu jest intensywnie i długotrwale nawilżona, miękka, gładka i miła w dotyku.
Balsam w świecy Bioamare to fantastyczny produkt, który nie tylko zapewnia skórze wysokiej klasy pielęgnację, ale też zamienia zwykłą codzienną czynność nawilżania ciała w wyjątkowy rytuał pielęgnacyjny. Zdecydowanie warto go wypróbować i choć raz na jakiś czas zarezerwować sobie taki wieczór dla siebie. Albo spędzić go we dwoje. W końcu zbliżają się Walentynki ;)
Pozdrawiam
Ania
Godne bogini ☺
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nigdy balsamu w świecy ! Bardzo kusząco to brzmi !
OdpowiedzUsuńDla mnie to było pierwsze spotkanie z tego typu produktem, ale już wiem, że na pewno nie ostatnie :)
UsuńUwielbiam zapach zielonej herbaty :) w ciągu ostatnich tygodni spotkałam się z balsamem w świecy Nacomi i właśnie bardzo mnie to zaintrygowało - 2 produkty w 1 :)
OdpowiedzUsuńNacomi i Bioamare to siostrzane marki tego samego producenta :)
UsuńChcę!
OdpowiedzUsuńwow, pierwszym raz się z takim czymś spotykam. świetny pomysł. koniecznie muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńPolecam :) Bardzo fajny wynalazek, szczególnie na zimę :)
UsuńPierwszy raz widzę taki produkt ;)
OdpowiedzUsuńMam taki balsam w świecy od BIOLOVE i jest cudowny ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Biolove bardzo mnie kuszą :) Koniecznie muszę kiedyś wypróbować :)
UsuńPodobają mi się takie produkty - dwa w jednym! Rozpieszcza i ciało i duszę! A skład jaki ma super, koniecznie będę musiała sobie kiedyś taki sprawić ;)
OdpowiedzUsuńSkład jest bajeczny, jak we wszystkich produktach tej marki, których miałam okazję używać :)
UsuńZ Biomare kupowałam kilka kosmetyków na prezent, ale jeszcze sama nie miałam okazji ich wypróbować. Będę pamiętać o tym balsamie, podoba mi się jego nietypowa formuła.
OdpowiedzUsuńMają naprawdę fajne produkty - ze świetnymi składami i w bardzo przyjaznych cenach :) Warto je wypróbować.
UsuńNie miałam jeszcze okazji używać balsamu w świecy, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam - zimową porą fajnie jest się namaścić takim cieplutkim olejkiem :)
UsuńPierwszy raz słyszę o takim produkcie, ale brzmi co najmniej... hm... ciekawie? Nie wiem tylko czy dla mnie to nie za dużo roboty, tym bardziej że cierpię na brak wanny ;(
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom naprawdę nie ma z nim roboty :) Odpalasz wchodząc pod prysznic, potem zdmuchujesz i smarujesz ciało cieplutkim olejkiem... Uczucie jest naprawdę super, warto spróbować :)
UsuńAle wspaniały pomysł ktoś miał z wyprodukowaniem takiej świecy! Chętnie wypróbuję, jak tylko gdzieś znajdę coś takiego. :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to naprawdę fajna opcja na zimę :)
UsuńTego jeszcze nie widziałam!
OdpowiedzUsuń