Witajcie Kochani! Dawno nie było na blogu kosmetycznego wpisu i chyba najwyższy czas to troszkę nadrobić :) Dlatego dziś zapraszam Was na krótką recenzję lipowego płynu micelarnego Sylveco.
SYLVECO LIPOWY PŁYN MICELARNY to delikatny, hypoalergiczny preparat przeznaczony do demakijażu i oczyszczania skóry. Zawiera ekstrakt z kwiatów lipy szerokolistnej, który wykazuje działanie nawilżające i osłaniające, zwiększa elastyczność i sprężystość skóry, a także łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Zawarty w preparacie delikatny składnik myjący pozwala łatwo usunąć nawet intensywny i wodoodporny makijaż. Po zastosowaniu kosmetyku skóra pozostaje czysta, świeża i gładka.
Skład: Aqua, Tilia Platyphyllos Flower Extract, Decyl Glucoside, Glycerin, Panthenol, Allantoin, Hydrolyzed Oats, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Lactic Acid, Phytic Acid, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid.
Cena: ok. 19 zł/200 ml
Płyn micelarny Sylveco zamknięto w niewielkiej, smukłej buteleczce z ciemnego plastiku. Wygodne zamknięcie i odpowiedniej wielkości otwór, pozwalają na wygodne stosowanie i precyzyjne dozowanie produktu. Sam płyn jest bezbarwny i praktycznie bezzapachowy, ma typową dla płynów micelarnych wodnistą konsystencję.
Działanie kosmetyku jest absolutnie bez zarzutu. Co prawda, nie wiem jak poradziłby sobie z makijażem wodoodpornym, bo takiego nie stosuję, ale z moim codziennym arsenałem rozprawia się bez problemu. Poza skutecznym oczyszczaniem i demakijażem, micel Sylveco oferuje też świetne nawilżenie i to do tego stopnia, że zdarzało mi się przemyć twarz micelem i nie nałożyć potem żadnego kremu pielęgnacyjnego. Przy innych znanych mi płynach micelarnych było to po prostu niemożliwe, bo zawsze odczuwałam ściągnięcie i dyskomfort. Dodatkowo płyn micelarny Sylveco naprawdę łagodzi skórę i zmniejsza zaczerwienienia.
Płyn micelarny Sylveco to kolejny kosmetyk marki, który bardzo miło mnie zaskoczył. W kwestii demakijażu sprawdził się u mnie o wiele lepiej niż dużo droższy płyn micelarny Resibo i jest chyba moim pierwszym płynem micelarnym, który naprawdę nawilża. Jedyne za co odejmuję pół gwiazdki to to, że się odrobinę pieni przy kontakcie ze skórą. Nie jestem fanką tego efektu, ale biorąc pod uwagę wszystko inne - jestem mu to w stanie wybaczyć.
Znacie lipowy płyn micelarny Sylveco? Podzielicie się swoimi wrażeniami?
Pozdrawiam,
Ania
Kosmetyki tej firmy ogólnie kuszą, więc mam nadzieję, że kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Sylveco ma sporo produktów, którymi warto się zainteresować :)
UsuńNigdy go nie miałam, ale chyba go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńNie znam go ( jeszcze) ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i bardzo lubiłam. Widzę w tle mój ukochany zapach Yankee <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam białą herbatkę <3 Aż żal mi się robi, gdy widzę jak jej ubywa i chyba muszę zrobić zapas :)
UsuńBardzo ładny i profesjonalnie wyglądający blog :) Obserwuje i zostaje ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo mi miło powitać się w gronie czytelników :)
UsuńBardzo chcę spróbować ten płyn micelarny, moje zapasy już topnieją, więc może niedługo sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki za zużywanie :)
UsuńNie próbowałam ;) Na razie używam tego z biedronki i chyba przy nim zostanę, bo mnie nie uczula, a dogodzić mojej wrażliwej cerze nie jest łatwo :D
OdpowiedzUsuńO micelu z Biedronki słyszałam dużo dobrego, ale sama jakoś nie mogę się przekonać :) Fajnie jednak, że znalazłaś produkt, który spełnia Twoje oczekiwania i służy Twojej skórze :)
UsuńKoniecznie chce go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńtyle dobrego o nim czytałam że już jest na mojej liście zakupowej, jak tylko sie mój różowy Garnier skończy kupuję ten:)
OdpowiedzUsuńNo to koniecznie daj później znać, jak się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńNiedawno go wykończyłam i byłam z niego średnio zadowolona :( Nie wiem czemu u mnie się gorzej spisał.
OdpowiedzUsuńNo tak to czasem jest z kosmetykami :/ A co konkretnie Ci w nim nie odpowiadało?
UsuńMiałam kilka kosmetyków Sylveco, teraz akurat z serii dla dzieci uzywamy sobie
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? Ja z serii dla dzieci miałam tylko krem do twarzy i ciała, ale niestety u mnie się nie spisał :/
UsuńUżywałam, polubiłam i chętnie kupię ponownie:)
OdpowiedzUsuńDo dobrych produktów warto wracać :)
UsuńRównież jest moim ulubieńcem :D
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie poznaliśmy :-)
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas nadrobić w takim razie :)
UsuńPierwszy raz go widzę. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Naprawdę??? A myślałam, że jestem ostatnią osobą w blogosferze, która dopiero sięga po ten produkt :)
UsuńSylveco wiele razy mnie zawiodło.
OdpowiedzUsuńJakie produkty?
UsuńBardzo miło go wspominam ale nie kupiłam go ponownie ponieważ nie radził sobie z tuszem wodoodpornym :).
OdpowiedzUsuńJa wodoodpornego tuszu nie używam, więc nie mam porównania :) A w ogóle jakiś micel radzi sobie z takim makijażem, czy tylko olejki, albo dwufazy dają radę?
UsuńBardzo go lubię! Faktycznie jedyny minus to to lekkie pienienie się, ale ja również mu to wybaczam :)
OdpowiedzUsuńNo to widzę, że mamy takie same odczucia :)
UsuńZnam go i lubię ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten płyn, u mnie też świetnie się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fajny, no i ogromny plus za naturalny skład :)
UsuńPo Secrets Of Beauty wzięło mnie na testowanie produktów marki. Jak zobaczyłam na stole cały arsenał Sylveco-Vianek-Biolaven, to aż mi się oczy zaświeciły :D. Na razie zaczęłam od tymiankowego żelu myjącego, który też polecałaś, ale pewnie i na micel przyjdzie czas :). Do tej pory tylko skubnęłam Biolaven i Sylveco, a na stałe została ze mną pomadka peelingująca, ale czuję potencjał! :)
OdpowiedzUsuńTeż długo omijałam Sylveco, za to teraz bardzo chętnie poznaję ich asortyment i odkryłam już kilka naprawdę świetnych produktów, więc mam nadzieję, że i u Ciebie testy wypadną owocnie :) Będę wyglądać Twojej recenzji żelu tymiankowego, a sama idę jutro po nową buteleczkę :D
Usuń