W poprzednim wpisie pokazywałam Wam nowy, limitowany zapach na Halloween 2016 Yankee Candle Forbidden Apple, a dziś chciałam opowiedzieć Wam o zapachu, który w ofercie halloweenowej marki pojawia się co roku, zmieniając jedynie swoją szatę graficzną. Jego zapach towarzyszy mi w październikowe wieczory już od kilku lat i naprawdę nie wiem, dlaczego do tej pory nie doczekał się jeszcze na blogu osobnego wpisu. Dziś, najwyższy czas to nadrobić.
YANKEE CANDLE WITCHES BREW, bo o nim mowa, to zapach niezwykle kontrowersyjny, który albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zdecydowanie zaliczam się do tej pierwszej grupy, a moja miłość po latach palenia wosku w końcu zaowocowała zakupem świecy.
Tegoroczna wersja graficzna świecy to czarny słój, pokryty szarą pajęczyną i pająkami. Nie jest ona moim faworytem (najbardziej podoba mi się słój z 2013 r., ale w tej chwili jest on praktycznie nieosiągalny), ale mimo to uważam, że prezentuje się całkiem ciekawie w swej prostocie.
Jak pachnie napar wiedźmy? Producent opisuje go jako "ostro słodki aromat egzotycznej paczuli". Zdecydowanie jest to zapach bardzo tajemniczy, a nawet powiedziałabym, że... nieco mroczny. Ma w sobie coś ziemistego i zielono-mszystego, a ostre nuty mieszają się w nim z delikatną słodyczą.Niektórym przywodzi na myśl lochy, bądź starą piwnicę, inni czują w nim mieszankę słodkiego aromatu coli z ostrą wonią aptecznych maści. Jak by nie patrzeć jest to zapach specyficzny, intrygujący i zdecydowanie nie dla każdego.
Jego moc określiłabym jako słabą i choć dla mnie zdecydowanie mógłby być bardziej wyczuwalny, to jednak nie uważam tego za wadę, a raczej za celowy zabieg producenta. Zapach tak nietypowy w mocniejszym stężeniu z pewnością mógłby stać się dla niektórych po prostu nie do zniesienia, a tak tworzy jedynie w pomieszczeniu subtelne, ledwie wyczuwalne tło, wprowadzając tak pożądany w Halloween nastrój tajemnicy i grozy.
Więcej recenzji halloweenowych zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.
Pozdrawiam,
Ania
Obawiam się, że mi mógłby nie przypasować, ale mimo to ciekawa jestem zapachu. Szata graficzna bomba:)
OdpowiedzUsuńNo zapach jest specyficzny, ale jak dla mnie to halloweenowy ideał <3 Warto się skusić na wosk i wypróbować :)
UsuńChyba nie moja nuta zapachowa :))
OdpowiedzUsuńWierzę :) Jak wspomniałam ten zapach albo się kocha, albo nienawidzi - nie spotkałam się jeszcze z opinią pośrednią :D
UsuńUwielbiam wszystkie limitowane edycje tych świec :)
OdpowiedzUsuńLimitki mają to do siebie, że budzą emocje - ta zasada dotyczy i świec i kosmetyków :D
UsuńBardzo ciekawie się zapowiada, ale pewnie nie zdążę nawet powąchać :)
OdpowiedzUsuńE tam, do Halloween jeszcze sporo czasu :)
UsuńJak pierwszy raz go wąchałam to nawet mi się spodobał, jednak poszłam na stoisko tego samego dnia tylko że wieczorem i już zupełnie inaczej dla mnie pachniał. Niestety na niekorzyść ;).
OdpowiedzUsuńA bo nasz nos też się zmienia w ciągu dnia :) Mimo wszystko polecam dać mu szansę - w paleniu jest naprawdę delikatny, więc jest szansa, że okaże się dla Ciebie jednak przyjemny w odbiorze :)
UsuńUwielbiam ich zapachy, jestem po prostu zakochana w tej firmie tak samo jak w home.aroma chociaż to nie woski. Ale tego zapachu jeszcze nie testowałam i chyba muszę to nadrobić xD
OdpowiedzUsuńwww.ka-karmelizovana.blogspot.com
Też bardzo lubię Yankee :) Witches Brew polecam wypróbować, może akurat Tobie też przypadnie do gustu :)
UsuńTaka niespotykana ta świeca, widać, ze limitka :)
OdpowiedzUsuńZapach pojawia się w sprzedaży co roku przed Halloween, ale za każdym razem ma inną szatę graficzną. Są maniacy, którzy kupują go co roku i mają już pokaźną kolekcję :D
Usuńo wow sloik jest super :) ciekawi mnie zapach :)
OdpowiedzUsuńNo tegoroczny wygląd słoja jest nawet fajny - prosty i dość minimalistyczny, więc łatwo wpleść go do sezonowej dekoracji :)
UsuńCiekawi mnie bardzo ten zapach a dodatkowo słoik wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie pachnie po prostu wilgotną ziemią - aż przerażająco! :D Jest idealnym odwzorowaniem Halloween i autentycznie pasuje do czegoś w rodzaju naparu wiedźmy. Na pewno nie jest czymś, przy czym mogłabym się relaksować, ale dla stworzenia realistycznego klimatu podczas imprezy Halloween jak najbardziej. Pod tym względem jak dla mnie jeden z najlepszych zapachów YC. <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100% :) Osobiście bardzo lubię też inne halloweenowe zapachy, ale je palę zazwyczaj w okresie okołohalloweenowym. Na samo Halloween zawsze wybieram wiedźmę - żaden inny zapach nie robi takiej atmosfery :)
UsuńPokazałam go mojemu lubemu a on z uśmiechem na twarzy doszedł do wniosku "stworzony dla Ciebie" Eh i bądź tu miła :)
OdpowiedzUsuńZapach chyba nie do końca w moim stylu, ale ciekawa jestem czy by mi się spodobał ;) Słój jednak na pewno dla mnie odpada, nie pasowałby mi do nieczego ;D
OdpowiedzUsuńO tak, wersja z 2013 wygląda cudnie. Mam w wersji wosku, ale jeszcze nie paliłam. Jutro nadrobię. :)
OdpowiedzUsuń