Wrzesień zleciał nie wiadomo kiedy i już mamy październik. Najwyższy czas się zebrać i pokazać Wam nowości, które trafiły do mnie w ciągu ostatnich kilku tygodni. Część z nich pochodzi jeszcze z drugiej połowy sierpnia i zdążyła doczekać się już swoich recenzji na blogu. Pozostałe z pewnością będą miały swoje 5 minut wkrótce. To co, ciekawi czym będzie mi pachniał październik?
Jeszcze w sierpniu w sprzedaży pojawiła się limitowana kolekcja jesienna Yankee Candle Harvest Time. Tworzą ją cztery zapachy: Autumn Night, Ebony & Oak, Rhubarb Crumble i Honey Clementine. Po wytestowaniu wosków, zdecydowałam się na zakup dwóch dużych świec.
Mini świeczuszki Fireflies to nowość w ofercie marki Goose Creek Candle. W sprzedaży pojawiły się we wrześniu, a ja dzięki wygranej w konkursie na facebookowym profilu marki mam okazję przetestować nie tylko nową formę, ale też nowe jesienne zapachy.
W drugiej połowie września pojawiły się w sprzedaży zapachy i akcesoria Yankee Candle na Halloween 2016. Zapachów w tym roku mamy trzy - Witches Brew (czarny wosk) i Candy Corn (pomarańczowy wosk), które wracają co roku oraz nowość Forbidden Apple (zielony wosk). Zapach Witches Brew znam i bardzo lubię. Wcześniej dwa lata z rzędu paliłam wosk, w tym roku zdecydowałam się również na średnią świecę. Z akcesoriów skusiłam się na ceramiczną zawieszkę na świecę w postaci czarnego kota.
Po wywąchaniu halloweenowych wosków, zapach Forbidden Apple tak mi się spodobał, że postanowiłam zakupić go w większym formacie. Wizualnie najbardziej przypadł mi do gustu średni pillar i na taką właśnie formę tego zapachu się zdecydowałam. W tym samym sklepie, w którym zamawiałam Forbidden Apple znalazłam również mały słoiczek wycofanego już u nas zapachu Blissfull Autumn, więc nie wiele myśląc, dorzuciłam go do koszyka. Pachnie pięknie!
I to już wszystkie zapachowe nowości, które dołączyły do mojej kolekcji w ostatnich tygodniach. Wciąż jeszcze chodzi mi po głowie kilka zapachów, ale generalnie na jesień i zbliżające się Halloween czuję się przygotowana :) A Wy?
Pozdrawiam,
Ania
Uwielbiam poznawać nowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńJa też :) W ogóle testując co raz nowe kompozycje, człowiek może się dużo dowiedzieć o swoim guście zapachowym :)
UsuńGoose Creek Candle bardzo mnie zaciekawiły, zapachy pod moj gust :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo odpowiada trójka z górnego rzędu :) Dolne nie do końca mi podeszły i chyba ostatecznie znajdą nowy dom.
UsuńZapasy na kilka miesięcy :)
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale tyle zapachów jeszcze kusi ;)
UsuńMuszę dorwać gąskowe Firefliesy. Niestety mnie halloweenowa kolekcja YC nie do końca zachwyciła, skusiłam się jedynie na wosk Candy Corn. Tak samo kolekcja Harvest Time, na sucho nie spodobało mi się nic chociaż rozważam jeszcze zakup wosku Rhubarb Crumble. Czekam też na jesienne nowości w Bath&Body Works :)
OdpowiedzUsuńRabarbar bardzo zyskuje w paleniu, więc warto się skusić i wypróbować :) Halloweenowe zapachy są zwykle dość specyficzne, ale ja akurat je lubię, tak samo zresztą jak samo święto :) A nowości BBW ostatnio wywąchałam, ale szczerze mówiąc nic mi nie urwało... W ogóle byłam trochę rozczarowana, że nie dotarła do nas chyba nawet połowa tego co mają w Stanach :/
UsuńSame nowości dla mnie, przynajmniej kilka bym chciała w najbliższym czasie poznać.
OdpowiedzUsuńKtóre zapachy chodzą Ci po głowie?
UsuńWszystkie wyglądają ciekawie ;) Nie dość, że mogą służyć jak ozdoba to i pachną idealnie ;)
OdpowiedzUsuńObkupiłaś się na większy okres ;) Jeśli chodzi o Halloween to jeszcze o tym nie myślę ;)
Zapraszam do siebie : http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
A ja już :) Na ścianę trafiły już halloweenowe grafiki i palę teraz głównie jesienne i halloweenowe zapachy - chcę ten czas w pełni wykorzystać :)
UsuńCiasto rabarbarowe wygląda kusząco! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie świece, ale czasami ich ceny są strasznie drogie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale są różne sposoby by kupić je taniej :)
UsuńOj, muszę powąchać to Forbidden apple!
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz jabłkowe zapachy, to koniecznie :)
UsuńMuszę kupić ten duży pillar, muszę!
OdpowiedzUsuńOh jej... Ależ kusisz! :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowały mnie te świeczuszki z GCC, najchętniej przygarnęłabym wszystkie ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moment Of Dreams ♥
Fajne są takie maluszki :)
UsuńPo wypłacie mam zamiar trochę pobuszować w zapachach i akurat będę miała zniżkę 20% więc może jakaś świecucha ze mną wróci. Jestem strasznie ciekawa tej nowej kolekcji YC :).
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać w takim razie, jaki zapach wybrałaś :) Sama mam ochotę jeszcze na kilka i ciężko mi się zdecydować na jeden ;)
UsuńŚwieczuszki Fireflies wyglądają ślicznie, ciekawa jestem jak się sprawdzą ;) Mi 2 dni temu udało się upolować małą swieczkę WoodWick w TkMaxx, o mało nie dostałam zawału w sklepie ;D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) Będąc we wrześniu w Warszawie zahaczyłam o TkMaxx właśnie z nadzieją na jakąś świecę, ale z Yankee i WW nie było dosłownie nic :/
UsuńKuszą mnie te świeczki Fireflies.:)
OdpowiedzUsuńja wolę nie oglądać, nie wąchać, nie czuć! To źle wpływa na zawartość mojego portfela :P
OdpowiedzUsuńHaha, też tak mam :D Najlepiej dla mnie byłoby jakbym się wypisała z grupy świeczkowej, bo tam zawsze ktoś czymś kusi :P
UsuńMasz zapasy na całą jesień! Ja jeszcze nic nowego nie kupowałam, mam kilka wosków i świeczek z poprzedniego sezonu grzewczego :)
OdpowiedzUsuńU mnie też jest jeszcze trochę pozostałości, ale to mnie nie powstrzymuje od zakupów :D
UsuńUwielbiam zapachy Yc, chyba się uzależnilam :) już wiem co wrzucę następnym razem do koszyka.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Oj, Yankee uzależnia :) Wiem, bo sama na to choruję ;)
UsuńAleż tu pachnąco się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńWszystko tak pięknie wygląda! Ja jakoś nie przekonałam się do palenia świec zapachowych. Jedynie ciągle w zanadrzu mam jakieś świeże woski :-)
OdpowiedzUsuń