Jeśli jesteście ze mną od dłuższego czasu i zaglądacie na bloga w miarę regularnie, to na pewno wiecie, że wszelkiego rodzaju mazidła do ciała idą u mnie jak woda. Skórę na ciele mam bardzo suchą, więc nawilżać ją muszę po każdej kąpieli i to dość obficie, co powoduje, że masła do ciała o standardowej pojemności starczają mi średnio na 2-3 tygodnie. Tak mała wydajność jak wiadomo generuje koszty, dlatego od dłuższego już czasu szukałam produktu, który nie będzie obciążał nadmiernie domowego budżetu, a jednocześnie pozwoli zachować mi pewne pielęgnacyjne standardy. I tak pewnego dnia trafiłam na musy do ciała Bioamare.
KOSMETYKI BIOAMARE
Bioamare to kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała, pochodzące od tego samego producenta, co kosmetyki Nacomi. Są w 100% naturalne, mają proste, przyjazne skórze składy i nie są testowane na zwierzętach. Można je kupić w każdym markecie Tesco i to tam właśnie trafiłam na nie po raz pierwszy, decydując się na zakup trzech musów do ciała.
MUS ODŻYWCZA MALINA
Lekki mus do ciała o właściwościach odżywczych, wzbogacony olejem inca inchi, olejem avocado i ekstraktem z jabłka. Nawilża, regeneruje, ujędrnia i wygładza skórę. Pięknie pachnie malinami.
Skład: Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Persea Gratissima Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Cera Alba, Helanthus Annus (Sunflower) Seed Oil, Glycerin, Plukenetia Volubis Seed Oil, Alcohol Cetyl, Pyrus Malus Extract, Tocopheryl Acetate, Parfum, Benzyl Salicylate, Limonene, Linalool, Citronellol, Cotral, Geraniol.
MUS WYSZCZUPLAJĄCE MANGO
Lekki mus do ciała o właściwościach antycellulitowych, wzbogacony olejkami jojoba i macadamia oraz ekstraktem z mango. Zwiększa elastyczność skóry, ujędrnia, wspomaga proces regeneracji i chroni przed wysuszeniem. Najsłabszy z całej trójki pod względem zapachowym.
Skład: Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Cera Alba, Helanthus Annus (Sunflower) Seed Oil, Glycerin, Simmondsia Chinensis Oil, Alcohol Cetyl, Mangifera Indica Extract, Tocopheryl Acetate, Parfum.
MUS NAWILŻAJĄCE CIASTECZKO
Lekki mus do ciała o właściwościach ujędrniających, wzbogacony olejkiem arganowym, olejem z pestek winogron i ekstraktem z kakaowca. Nawilża, regeneruje i tonizuje skórę. Apetyczny zapach słodkich ciasteczek, idealny na chłodniejsze dni.
Skład: Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Vitis Vinifera Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Cera Alba, Helanthus Annus (Sunflower) Seed Oil, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Cetyl Alcohol, Cocoa Bean Extract, Tocopheryl Acetate, Parfum.
Musy do ciała Bioamare zamknięte zostały w wygodnych plastikowych
słoiczkach z aluminiowa zakrętką. Etykiety są dość pstrokate, ale też
nie rażą jakoś specjalnie. Sam kosmetyk ma konsystencję puszystej
pianki, która pod wpływem ciepła ciała topi się, zamieniając w oleistą
emulsję. Łatwo rozprowadzają się na ciele i otulają przyjemnym zapachem. Ze względu na wysoką zawartość masła shea i olejków roślinnych, musy lekko natłuszczają skórę i nie wchłaniają się od razu, więc ich aplikację lepiej zostawić sobie na wieczór. Skóra po ich użyciu jest dogłębnie nawilżona, odżywiona i jedwabiście gładka, a co ważniejsze jest to efekt trwały, który nie znika przy następnym myciu.
Musy do ciała Bioamare absolutnie skradły moje serce. Naturalny, prosty skład, piękne zapachy, fantastyczne działanie, a do tego łatwa dostępność i bardzo przyjazna cena - zdecydowanie jest je za co kochać i myślę, że zagoszczą w mojej kosmetyczce na długo. Mieliście już okazję je poznać?
Pozdrawiam,
Ania
jeszcze nie znam, ale już od dawna mam ochotę na tego typu musy :D
OdpowiedzUsuńCiekawe! Zwrócę teraz na nie uwagę: )
OdpowiedzUsuńZdradzisz, ile kosztuje taki produkt? Nie mogę nigdzie znaleźć
OdpowiedzUsuńNie pisałam, bo nie pamiętam dokładnie ceny regularnej (albo 20 albo 25 zł), muszę sprawdzić jak będę w Tesco to dopiszę. Ja swoje w każdym razie kupowałam na promocji za 14 zł :)
UsuńTaki skład za taką cenę? :) Wow!
UsuńNie znam ale uwielbiam takie rozpieszczające ciało produkty :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam, ale muszę zobaczyć czy u mnie są bo u mnie tak dużo pielęgnacji idzie ;)
OdpowiedzUsuńA no właśnie :) Z masełkami Organique, czy TBS na dłuższą metę zbankrutować można przy naszym tempie :D
UsuńMango ♥ i nawet wolniejsze wchłanianie się mu wybaczę ;D
OdpowiedzUsuńOjej taka konsystencja mnie kusi, muszę się za nimi rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńOooo tylko u mnie nie ma Tesco :P ale jak kiedyś będę w jakimś to się przyjrzę bo skałdy fajne :)
OdpowiedzUsuńGdybym zobaczyła je z daleka pomyślałabym, że to Nacomi! Aż poszperam z ciekawości :) Wyglądają ciekawie, chyba wyślę swojego faceta na przeszpiegi do Tesco :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja wygląda na dosyć zbitą. Wydaje mi się, że te musy będą o podobnej formule co moje aktualnie masło do ciała Biała Herbata z Organic Shop. Smaruje się dosyć specyficznie - konsystencja tak jak zamarznięte masło. Też nie wchłania się od razu i lepiej nie nakładać ogromnych ilości. Za to skóra jest nawilżona nawet na drugi dzień. Jeśli produkt jest w Tesco to przy następnych zakupach postaram się go znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńMoże tak to wyszło na zdjęciach, ale konsystencja musów jest zupełnie inna niż opisujesz :) Naprawdę są puszyste i bardzo łatwo się aplikują :)
UsuńSzkoda, że mango najsłabiej pachnie z całej trójki, ale malina też byłaby fajna :D
OdpowiedzUsuńDla mnie mango jest za słodkie i nieco sztuczne, ale ten zapach chyba generalnie dość trudno dobrze odwzorować :/
UsuńChcę je poznać. Bardzo chcę!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taką konsystencję! Na pewno przypadłoby mi do gustu to cudeńko :) Ja i tak balsamy stosuję na wieczór, więc to powolne wchłanianie by mi nie przeszkadzało.
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie wypróbuj :)
UsuńNigdy ich nie widziałam, ale to pewnie dlatego, że nie odwiedzam Tesco. U mnie takie produkty też szybko schodzą, ponieważ lubię się balsamować i dbać o stałe nawilżenie ciała;)
OdpowiedzUsuńNo to witaj w klubie :) Sama do tej pory też rzadko bywałam w Tesco, bo mam do niego dość daleko, ale czuję, że teraz to się zmieni ;)
Usuń14 zł w promocji za takie cudo?! Jak ja żałuję, że nie mam Tesco :(((
OdpowiedzUsuńJustyś, jak jeszcze kiedyś trafię na takie promo mogę pomóc w zakupie :)
UsuńNie miałam okazji się z nimi zapoznać, ale ten ciasteczkowy do mnie woła :)
OdpowiedzUsuńPachnie bosko <3 Teraz, kiedy wieczory są już chłodne uwielbiam się nim smarować. Pachnę wtedy jak pieguski z czekoladą i orzechami :D
UsuńNie znam ich, ale zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPodobną konsystencję mają musy z Biolove :). Przyznaję że pierwsze słyszę o tej marce, ale czemu się dziwić nie chodzę do Tesco. Bardzo fajnie składy, chętnie się skusze jak skończę swoje zapasy :).
OdpowiedzUsuńNa Biolove też mam ochotę, ale muszę najpierw zgłuszyć siostrę żeby zechciała je dla mnie kupić, bo sama nie mam dostępu :)
UsuńNie spotkałam się z nimi jeszcze a chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe są te musy :)
OdpowiedzUsuńFajne te musy :-) oczywiście nie znam :-D
OdpowiedzUsuńfajne i swietnie sie prezentuja :)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią je poznam, doczytałam, że dają dogłębne nawilżenie, a moja skóra w różnych okresach czasowych właśnie takiej dawki potrzebuje.
OdpowiedzUsuńMyślę, że na sezon jesienno-zimowy warto mieć taki produkt w kosmetyczce :)
Usuńnie znam tej marki, ale musy wyglądają bardzo kusząco. miałam podobne z Nacomi i byłam zachwycona zapachami i działaniem
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie znam Nacomi, ale skoro to jeden producent to podejrzewam, że obie wersje są równie fajne :)
UsuńNie znam, ale skład ma fajny :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi musami :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że są bezpośrednio dostępne :) W Tesco robię często zakupy, więc jestem ciekawa co jeszcze mają w ofercie tej marki.
OdpowiedzUsuńU siebie widziałam jeszcze masła shea (miałam poziomkowe, bardzo fajne!) i glinki :)
Usuńmi zużywanie jednego balsamu zajmuje bardzo dużo czasu... ostatni (w okresie letnim, gdzie skórę mam najbardziej suchą) kończę, po ponad 9 tygodniach... :D
OdpowiedzUsuńSzczęściara! W skali roku całkiem sporo dzięki temu oszczędzasz :D
UsuńJa na razie namiętnie używam masełka Organique na zmianę z olejkami;)
OdpowiedzUsuńMasła Organique są fantastyczne, ale przy moim tempie zużywania dwóch opakowań w miesiąc zbankrutowałabym z nimi na dłuższą metę :D
UsuńUwielbiam takie konsystencje:)
OdpowiedzUsuńWydają się fajne, może je spróbuję :D
OdpowiedzUsuńhttp://beauty-in-the-beauty.blogspot.com/
Coś się ostatnio za słabo rozglądałam, albo u mnie jeszcze nie było, jeśli będzie to kupię choć kurcze mam zapasy, no ale u mnie też szybko schodzą ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że skoro u mnie są to wszędzie indziej też powinny :) Też do mojej małej mieściny wszystko dociera na końcu, albo wcale :D
Usuńkuszą mnie te musy, będę musiała kiedyś zahaczyć o tesco :)
OdpowiedzUsuńO ja cię! Miałam malinowy mus Nacomi i jest obłędny.Jeśli można je dostać taniej to biegnę do Tesco choćby zaraz :)
OdpowiedzUsuńHaha, polecam :D Swoją drogą muszę się skusić na mus Nacomi i porównać, czy czymś się do siebie różnią :)
UsuńCiekawa jestem, bo wydaje mi się, że to ten sam produkt :)
UsuńFajne te musy, bardzo mnie kusza do wyprobowania ;) :)
OdpowiedzUsuńFajne te musy, bardzo mnie kusza do wyprobowania ;) :)
OdpowiedzUsuńTeż je widziałam, ale pożegnałam się z nimi przy półce i wyszłam :D najpierw trzeba zużyć zapasy!
OdpowiedzUsuńChcę wszystkie! :D
OdpowiedzUsuńNacomi robi musy także Biolove :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę je dorwać późną jesienią. Kończy mi się masło shea i wszystkie balsamy do ciała :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że jestem skuszona :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie bardzo ta marka, gdy buszowałam ostatnio w Tesco i teraz już wiem, że warto się skusić ;) Nie przpadam za lakkiemi smarowidłami, więc te musy powinny się u mnie sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńSkład bajeczny i to za taką cenę! Warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować mango i malinę, ale nie mam Tesco w pobliżu :(
OdpowiedzUsuńWidziałam je w Tesco, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTo chyba to samo co Nacomi?
OdpowiedzUsuń