Lipiec pomału dobiega końca, czas więc na prezentację produktów, które w trakcie jego trwania zyskały moją największą sympatię i tym samym zasłużyły sobie na miano ulubieńców miesiąca. Zapraszam :)
ŻEL POD PRYSZNIC BATH AND BODY WORKS SHEER FREESIA ma bardzo wygodne estetyczne opakowanie, gęstą konsystencję i świetnie się pieni. Mimo dyskusyjnego składu nie podrażnił mnie, nie uczulił, nie zauważyłam też żeby wysuszał skórę. A co najważniejsze - pachnie moimi ukochanymi frezjami!
LAKIER DO PAZNOKCI OPI BUBBLE BATH to kultowy nudziak, którego chyba nie trzeba bardzo przedstawiać. Kompletnie nie mam ostatnio weny do malowania paznokci, a on się sprawdza zawsze i wszędzie. Pasuje do wszystkiego i na każdą okazję, więc bez względu na to, czy mam na sobie dres, czy najlepszą sukienkę zawsze czuję się z nim komfortowo.
WOSKI YANKEE CANDLE DREAMY SUMMER NIGHTS I FLOWERS IN THE SUN to dwa zapachy z najnowszej kolekcji Yankee Candle Q3 2016 - Warm Summer Nights. Każdy inny, ale oba mnie absolutnie zauroczyły! Dreamy słodki i tajemniczy jak upalna letnia noc, Flowers ciepły i radosny jak nagrzana słońcem łąka... Oba piękne i wyjątkowe. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji ich poznać, to bardzo, ale to bardzo polecam :)
RÓŻ MAC CHEEKY BUGGER to limitka z kolekcji MAC i Kelly Osbourne z 2014 roku. Róż ma piękny odcień, który producent opisywał jako brzoskwiniowy brąz i uwielbiam używać go latem. Bardzo ładnie ociepla buzię i nadaje jej zdrowego, wakacyjnego rumieńca. Mimo, że zdecydowanie jest to dla mnie produkt sezonowy, to i tak uważam go za bardzo udany zakup.
KREM DO RĄK ORGANIQUE ANTI-AGE to idealny krem do torebki - lekki, szybko się wchłania i na długo zapewnia skórze dłoni poczucie komfortu. Proste, estetyczne i wygodne opakowanie oraz piękny zapach dojrzałych, słodkich winogron sprawiają, że każda aplikacja staje się prawdziwą przyjemnością, a zawarte w kremie składniki aktywne wspomagają walkę o dłuższą młodość naszych dłoni. Czego chcieć więcej?
I to już wszystkie produkty, które chciałam Wam pokazać w tym miesiącu. Z pośród nich jedynie róż jest już pewnie nieosiągalny, ale całą resztę serdecznie polecam do wypróbowania.
Pozdrawiam,
Ania
Kremik mam już na liście :) a co do reszty podoba mi się róż i na niego pewnie też bym ostrzyła sobie ząbki :)
OdpowiedzUsuńKremik jest świetny, daj znać czy i u Ciebie się sprawdzi :)
Usuńbardzo przypadł mi do gustu ten róż, wygląda świeżo i letnio :))
OdpowiedzUsuńJest piękny, na wakacje idealny :)
UsuńPiękne zdjęcia, róż ma piękny kolor tak samo jak lakier ;). Uwielbiam nosić nudziaki, nie trzeba się zastanawiać czy będzie pasował.
OdpowiedzUsuńDokładnie :) No i ja się w nich bardzo dobrze czuję - zadbana, a jednocześnie nie rzucająca się w oczy :D
UsuńNiczego nie znam, ale Organique na pewno poznam;)
OdpowiedzUsuńZnając Twoją miłość do marki, nie może być inaczej :)
UsuńŚliczny róż <3
OdpowiedzUsuńChętnie poznam te dwa zapachy od YC:) nudziak mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńTyle razy miałam robiony manicure zwykły i hybrydowy lakierami Opi, a jakoś nigdy się nie zdecydowałam na zakup własnego 😉
OdpowiedzUsuńJa sama sobie robię pazurki, więc siłą rzeczy musiałam mieć własny ;)
UsuńŻel pod prysznic z frezją kusi mniej najmocniej:) A z Organique mam maseczkę do dłoni - i bardzo ją lubię, ale ja wszystko tej marki lubię:)
OdpowiedzUsuńHehe, to tak jak ja :) Organique jest jedną z tych marek, z których praktycznie wszystko się u mnie sprawdza i mogę kupować kosmetyki całkowicie w ciemno :D
UsuńProdukty Organique zachwycają na każdym kroku, więc co do kremu to nie ma co dyskutować ;] Wosk kwiatowy mam i na sucho mnie urzekł, choć pachnie słodko i nieco owocowo, a Dreamy jeszcze nie zamawiałam ;]
OdpowiedzUsuńTo prawda, Flowers in the Sun wydaje się bardziej owocowy niż kwiatowy, ale może właśnie dlatego tak mi się podoba :)
UsuńBardzo lubię lakiery O.P.I, one nawet po dwóch latach nie wysychają i nadal można nimi malować paznokcie.
OdpowiedzUsuńU mnie królują głównie Essie, ale kiedyś na pewno się jeszcze na jakiegoś OPI skuszę :)
UsuńTen krem do rąk mam i uwielbiam, pozostałe chętnie sobie sprawię, uwielbiam zapach frezji! <3 :)
OdpowiedzUsuńTo najpiękniej pachnące kwiaty na świecie <3
Usuńu mnie w ulubiencach lipca jest roz z tej samej kolekcji, ale od Sharon :)
OdpowiedzUsuńTeż jest piękny <3 Chętnie zajrzę do Ciebie poznać resztę ulubieńców :)
UsuńLakier z OPI ma śliczny, dzienny kolor. Nie miałam jeszcze lakierów tej marki.
OdpowiedzUsuńJa mam tylko ten jeden, ale bardzo go lubię i myślę, że w przyszłości skuszę się jeszcze na jakiś :)
UsuńBath&Body Works jest na mojej wishliście :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych produktów aczkolwiek chętnie bym wypróbowała róż z Mac :)
OdpowiedzUsuńTo akurat jak wspomniałam była kolekcja limitowana, ale MAC ma tyle odcieni do wyboru, że z pewnością znajdziesz coś dla siebie :) Ja ze swojej strony mogę polecić dostępny w regularnej sprzedaży kolor Rosy Outlook. Jest nawet nieco podobny do Cheeky Buggera :)
Usuńłądny róż ;)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie produkty BBW i nowe zapachy YC. Chętnie zobaczę OPI na paznokciach.
OdpowiedzUsuńJuż go recenzowałam na blogu, wystarczy kliknąć w nazwę :)
Usuńwidzę też moje perełki ;)
OdpowiedzUsuń:) Jakie?
UsuńNie miałam jeszcze tych wersji wosków.
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj! Do mnie oba te zapachy zawitały już w dużych świecach :)
UsuńOpik wyglada pieknie! Lubie takie kolory :)
OdpowiedzUsuńJa też i zawsze muszę mieć choć jeden w kolekcji ;)
UsuńRóż wygląda pięknie ;)
OdpowiedzUsuńCudowności pokazałaś :) roz z Mac piękny! Az mi sie zachciało wybrać na małe zakupy :) do Organique wpadnę na pewno jak tylko zużyje trochę swojej pielęgnacji :) mam ochote na kilka produktów i az nie moge sie doczekać, az bez wyrzutów sumienia poczynię tam niemałe zakupy :D
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic BATH AND BODY wygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuń