Po nowościach kosmetycznych, czas na zakupy niekosmetyczne. Ich również w czerwcu nie było dużo, ale przecież jakość nie ilość jest ważna. Jak widać po tytule posta są to same nowości zapachowe - jeśli więc lubicie świece i woski, to serdecznie zapraszam :)
Zapach Yankee Candle Winter Glow pochodzi z ubiegłorocznej zimowej kolekcji i pisałam już o nim TUTAJ. Przepiękna etykieta z latarenką i płatkami śniegu oraz niezwykły zapach od razu podbiły moje serce, a zakup świecy był już tylko kwestią czasu. W czerwcu zupełnie przypadkiem znalazłam ją w bardzo dobrej cenie w jednym ze sklepów internetowych i od razu popełniłam zamówienie. No powiedzcie, czyż nie jest piękna?
Korzystając z weekendu zniżek Avanti i 20% zniżki na zakupy w Pachnącej Wannie, zamówiłam sobie cztery nowe woski Goose Creek Candle. O samych woskach, tym czym różnią się od wosków Yankee Candle i trzech posiadanych przeze mnie wcześniej zapachach pisałam już TUTAJ. Jeśli przegapiliście ten wpis, a nie znacie jeszcze "gąsek" to zachęcam Was by nadrobić, bo naprawdę warto.
Zapachy, które tym razem wybrałam to dwie propozycje wiosenno-letnie (zdjęcie powyżej) oraz dwie propozycje jesienne (zdjęcie poniżej). White Coral oraz Spring Clean już paliłam i oba bardzo przypadły mi do gustu. Są to zapachy kwiatowo-owocowe, lekkie, świeże, idealne na cieplejsze dni i do palenia o poranku lub w ciągu dnia. Autumn Romance i Black Amber Plum to zapachy nieco cieższe, otulające i bardziej wieczorowe. Czekają jeszcze na swój debiut, ale już na sucho wiem, że będzie z tego miłość. Black Amber Plum z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom Black Plum Blossom od Yankee Candle.
Mój ostatni świecowy zakup ubiegłego miesiąca to nakładka na świecę illuma lid Yankee Candle Steam Punkin Pumpkin. W ofercie sprzedaży pojawiła się na facebookowej grupie chyba jeszcze w maju, także kręciłam się koło niej dobry miesiąc. Nie jest to rzecz pierwszej potrzeby, nigdy nie palę jednocześnie więcej niż jednej świecy, więc jedna illuma, którą już posiadam spokojnie mi wystarczy. Nie mniej jednak to połączenie dyń i zębatek strasznie mi się spodobało, a że ostatnio zakupiłam dwie typowo halloweenowe świece, to stwierdziłam, że taka halloweenowa illumka do kompletu też się przyda ;)
I to już wszystkie moje czerwcowe nowości niekosmetyczne. Teraz z niecierpliwością wyczekuję najnowszej kolekcji Yankee Candle Q3 2016, która lada dzień powinna pojawić się w sklepach. Wszystkie cztery zapachy wchodzące w jej skład zapowiadają się bardzo ciekawie, więc mam nadzieję, że się nie zawiodę. A jeśli jeszcze nie jesteście na bieżąco z zapachowymi nowościami, które czekają nas w drugiej połowie roku, to polecam zajrzeć do Make Life Perfect, gdzie wszystko jest pięknie rozpisane :)
Pozdrawiam,
Ania
Ja ostatnio jakoś nie czuję już potrzeby kupowania nowych świec (tak się tłumaczę, a naprawdę to szafka mi się skurczyła i nic nowego nie chce się zmieścić, więc denkuję) ale chodzą za mną jakieś nowe, letnie woski... Ale zdecyduję się jednak na YC, bo mam po drodze z pracy stacjonarnie :)
OdpowiedzUsuńJa świec mam jeszcze mało, więc co rusz mnie kusi coś nowego do kolekcji ;) Za to wosków i samplerów mam całe pudło, a co jakiś czas i tak dochodzą kolejne :D Dobrze, że ostatnio mama się wciągnęła w woski, to będzie mi pomagała wypalać ;)
UsuńChyba muszę się wybrać na zakupy :)))
OdpowiedzUsuńZakupy to zawsze dobry pomysł ;)
UsuńBardzo lubię takie zapachy, jednak nie miałam okazji jeszcze palić świec tej marki :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może znajdziesz tam coś ciekawego dla siebie http://passionapartoflife.blogspot.com/
Nie znam w ogole tych wosków, ale mają swietne opakowania :)
OdpowiedzUsuńBardzo wygdne są te plastikowe pudełeczka, nie trzeba się bawić z woreczkami strunowymi, czy folią aluminiową :) Same woski zresztą też są świetne - mają piękne i baaardzo intensywne zapachy <3
UsuńNiestety nie znam nic.
OdpowiedzUsuńCzemu niestety? Będzie okazja poznać :)
UsuńJak się zrobiło ciepło, jakoś o woskach w ogóle czy o świecach nie myślę, moje myśli krążą wokół książek ;) Pewnie na jesień zacznę palić i rozglądać się za nowymi :)
OdpowiedzUsuńJa palę przez cały rok, tylko zapachy mi się zmieniają :) Wiosną i latem sięgam po te lżejsze, świeże, owocowe, a jesienią i zimą wybieram słodsze, bardziej otulające, często jedzeniowe :)
UsuńJeszcze nie miałam żadnej świecy z YC, jakoś szkoda mi pieniędzy, ale może po wypłacie w końcu się skuszę:)
OdpowiedzUsuńFakt, świece YC są dosyć drogie - ale pięknie wyglądają, pięknie pachną i starczają naprawdę na długo :) Jeśli lubisz palić świece, to myślę, że warto zainwestować chociaż w jedną w ulubionym zapachu :)
UsuńJak ja dawno nie paliłam żadnych świeczek :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała coś zaraz zapalić, przypomniałaś mi jakie to fajne! :D
PS. Nigdy nie miałam nic Goose Creek. Zaraz sobie przeczytam to porównanie.
Palenie jest super :D (jakkolwiek to brzmi :P) U mnie ostatnio rzadko kiedy zdarza się taki dzień, że nic nie palę. Zawsze jak nie świeczka, to chociaż wosk :) A te z GC bardzo polecam, są naprawdę świetne :)
UsuńNie miałam żadnego z zapachów jakie pokazałaś, ale może kiedyś się to zmieni. W tym okresie raczej nie palę dużo świec, czy wosków, ale gdy tylko zaczyna się jesień, lub jest jakiś chłodniejszy czas, to mam tego multum! :) Darin Kr blog.
OdpowiedzUsuńJesień i zima zdecydowanie bardziej sprzyjają paleniu, może przez to, że jednak więcej czasu spędza się wtedy w domu. Ja jednak lubię palić przez cały rok i praktycznie nie ma dnia, żeby jakaś świeczka albo kominek nie poszły w ruch :)
UsuńŚliczna illuma! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Szalenie mi się spodobała odkąd tylko ją zobaczyłam <3 Teraz do szczęścia brakuje mi jeszcze jakiejś wersji typowo zimowej :)
UsuńNie znam, ale czuję, że się polubimy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam autumn romans, wieczorem zapalam go sobie na chwilę do czytania. Mam ochotę na te świeżaki, które pokazałaś na górze. Lublin wzywa ��
OdpowiedzUsuńJesienny romans jest piękny <3 Ze świeżaków myślę, że może Ci się spodobać Spring Clean :)
Usuńjednak wolę zapach Kringle Candle :)
OdpowiedzUsuńJa z KC miałam tylko kawałki wosków, które dostałam na spróbowanie. Chciałam kiedyś nawet coś kupić, korzystając z okazji, że mogłam poniuchać stacjonarnie, ale kompletnie nic nie zachęciło mnie do zakupu :/
UsuńWinter Glow wygląda cudownie :).
OdpowiedzUsuńJa rozszerzam swoją "kolekcję" YC, właśnie kupiłam wosk Dragon Fruit, o którym pisałaś jakiś czas temu :)
OdpowiedzUsuń