14:58

Yankee Candle Q2 2016 - Sea Salt & Sage


Dzień dobry Kochani, witam Was serdecznie w poniedziałkowe popołudnie :) Praktycznie cały miniony weekend spędziłam w gronie rodzinnym na wsi, w otoczeniu budzącej się do życia przyrody i muszę przyznać, że pierwszy raz w tym roku, wyraźnie zatęskniłam za wakacjami. Dlatego dziś przychodzę do Was z małą ich namiastką w postaci recenzji kolejnego, trzeciego już zapachu z wakacyjnej kolekcji Yankee Candle Q2 na lato 2016. Zapraszam :)

YANKEE CANDLE SEA SALT & SAGE


SEA SALT & SAGE to według opisu producenta "zapach wieczornej bryzy połączonej z aromatem świeżo zerwanych listków szałwii oraz subtelną domieszką bursztynu i wetiwerii".  Pachnie lekko, świeżo i... wyraźnie męsko. Na  sucho zapach wosku jest bardzo orzeźwiający i przypomina mi męski żel pod prysznic. Podczas palenia zaś szybko dochodzi do głosu ciepła, bursztynowa nuta, która nadaje mu przytulności i głębi. Wyczuwam w nim również tą samą nutę, która tak mnie drażniła w Riviera Escape, ale o dziwo w tej kompozycji zupełnie mi ona nie przeszkadza. Podejrzewam, że to dlatego, że w Sea Salt & Sage jest ona znacznie delikatniejsza, nie tak dominująca, a i sam wosk ma o wiele słabszą moc od swojego niebieskiego brata (1/4 tarty tworzy w pomieszczeniu jedynie przyjemne, subtelne tło).

Zamawiając Sea Salt & Sage nie do końca wiedziałam, czego się po nim spodziewać, a tymczasem póki co jest to w moim odczuciu najlepszy zapach z tegorocznej letniej kolekcji. Lekki, świeży, otulający - idealny na ciepłe, letnie wieczory. Polecam!

Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.
Pozdrawiam,
Ania

23 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię, jest naprawdę przyjemny :)

      Usuń
  2. Nie znam tego zapachu, mój mąż uwielbia woski YC :)

    http://domatores.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę :) Świece i woski zawsze kojarzą się bardziej z kobietami, ale coraz więcej panów docenia ich urok :) Mój mąż i tata też lubią sobie czasem coś zapalić :)

      Usuń
  3. Jeszcze nie paliłam tego wosku, ale czeka grzecznie w kolejce :D Mam nadzieję, że i mi się spodoba. Mam mały pokój, więc jego mniejsza moc i tak nie będzie mi przeszkadzać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie, tym bardziej, że mimo wszytko ładnie jest wyczuwalny - delikatnie, ale nie aż tak żeby trzeba było się go na siłę doszukiwać :)

      Usuń
  4. Mam mnóstwo wosków z YC, ale tego jeszcze nie miałam. Na pewno się na niego skuszę ♥
    Zapraszam do siebie: http://worldbyjulie.blogspot.com
    Jeśli ci się spodoba to zaobserwuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wosk z najnowszej kolekcji, warto go wypróbować :) A jakie są Twoje ulubione zapachy YC?

      Usuń
  5. Planuję zakupić kilka z nich,tylko sama nie wiem na jakie zapachy się skusić :)
    Bardzo fajny post.

    Zapraszam na ROZDANIE na moim blogu: http://liikeeme.blogspot.com/2016/04/rozdanie-z-firmoo-2.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) A jakie zapachy generalnie lubisz? Kwiatowe, owocowe, jedzeniowe, świeże, słodkie?

      Usuń
  6. Opis mnie zauroczył. Myślę że może mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz zapachy z męską nutą to na pewno :)

      Usuń
  7. Z początku mi się bardzo podobał, ale po chwili uderzył mnie bursztyn które bardzo nie lubię i wiem że po nim mnie zawsze głowa boli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, szkoda :/ Ale faktycznie tutaj bursztyn jest dobrze wyczuwalny w czasie palenia :)

      Usuń
  8. O to coś dla mnie. Uwielbiam takie lekkie zapachy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skuszę się na ten zapach w długie letnie wieczory ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Ja z przyjemnością będę go odpalać popijając wieczorem herbatkę na balkonie <3

      Usuń
  10. Muszę go wypróbować. Teraz nawet w chłodniejsze dni lubię takie orzeźwiające zapachy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :) To chyba dlatego, że człowiek mimo wszystko czuje już wiosnę :)

      Usuń
  11. Nie znam zapachu,a le z chęcią bym go widziała u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zachęcam do bliższego poznania się z nim :)

      Usuń
  12. Polubiłabym się z tym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra