Do świąt Wielkanocnych został dokładnie tydzień. W sklepach już od jakiegoś czasu atakują nas na każdym kroku wszelkiej maści jajeczka, kurczaczki, baranki i zajączki, a ja muszę przyznać, że Wielkanoc nigdy nie budziła we mnie takich emocji jak Boże Narodzenie. Pewnie dlatego też poza wiosennymi porządkami, nie szykuję jakoś specjalnie domu na te święta, nie robię żadnych tematycznych dekoracji. Ale w tym roku będę miała jeden nawiązujący do Wielkanocy akcent - świecę Yankee Candle Jelly Bean.
YANKEE CANDLE JELLY BEAN
JELLY BEAN to zapach owocowych żelków, pokrytych cukrową skorupką. Zdecydowanie dominuje w nim aromat winogron, doprawiony odrobiną malin i cytryny. Na sucho pachnie bardziej owocowo - soczyście, lekko cierpko i kwaskowato, w paleniu jednak na pierwszy plan wysuwa się cukrowa słodycz, która nie pozostawia wątpliwości, że mamy tu do czynienia z owocowymi co prawda, ale jednak słodyczami. Podobnie jak owocowe żelki, do których zapach nawiązuje, tak i on sam mimo swojej słodyczy wciąż pozostaje lekki i nie mdli nawet w dużych ilościach. Moc zapachu jest dobra - świeca jest aż mokra od olejków zapachowych. Zapach podczas palenia jest wyczuwalny w całym pomieszczeniu, ale nie na tyle by męczyć, czy przyprawiać o ból głowy. Świeca spokojnie może się palić przez wiele godzin, bez obaw, że się od niej pochorujemy.
Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to świeca nie sprawia większych problemów. Z illumą rozpala się w ok. 3-4 godziny, a jeśli chcę ten czas przyspieszyć wspomagam się dodatkowo folią aluminiową.
Podsumowując, zapach Jelly Bean to idealna propozycja dla wszystkich miłośniczek żelków, gum rozpuszczalnych i owocowych landrynek, łączący w sobie owocową świeżość i cukierkową słodycz. Dodatkowo cieszy oczy piękną, kolorową etykietą, dzięki której z powodzeniem może stać się wyjątkową ozdobą wielkanocnego stołu.
Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.
Pozdrawiam,
Ania
wygląda obłędnie <3
OdpowiedzUsuńRobi naprawdę piękną dekorację :)
UsuńTeż nie przepadam na Wielkanocą ;). Świeca zapowiada się obłędnie, kocham zapach winogron.
OdpowiedzUsuńhttp://would-be-vikings.blogspot.com
Jak lubisz zapach winogron to polecam jeszcze Vineyard :) Niedługo zresztą też pewnie pojawi się jego recenzja :)
UsuńNie znoszę Wielkanocy :P Mam ochotę na wosk, o takim zapachu :) śliczna ta świeca :)
OdpowiedzUsuńWosku z sklepach raczej nie uświadczysz, ale poszukaj na allegro :)
UsuńChciałabym przetestować wosk o tym zapachu ;)
OdpowiedzUsuńPoszperaj na allegro. Też zaczynałam od wosku i tam go właśnie upolowałam :)
UsuńPowiem Ci szczerze, że jak zobaczyłam ją u Ciebie na zdjęciu a potem znalazłam na promocji w małym sklepiku - wzięłam bez zastanowienia :D Ostatnio miałam okazję ją palić i w moim małym pokoju zabiła mnie mocą :C Mój egzemplarz aż ocieka olejkami :P
OdpowiedzUsuńMoja też jest cała "mora", ale u mnie moc jest wywarzona (przynajmniej na razie, bo najwięcej olejków czeka na mnie na dole słoja :D).
UsuńNie widziałam tego zapachu u siebie :), a wygląda bardzo sympatycznie. Jelly Beansy uwielbiam jeść ale jestem ciekawa zapachu.
OdpowiedzUsuńPachnie dokładnie tak, jak otwarte pudełeczko żelków :)
Usuńmiałam wosk i lubię :)
OdpowiedzUsuńNa tyle żeby skusić się kiedyś na słój? :)
Usuńoh kojarzy mi się z dzieciństwem ~!
OdpowiedzUsuńZa dziecka żelki były moimi ulubionymi słodyczami :)
UsuńOstatnio mam jakąś fazę na fioletowe dodatki, więc taka świeca byłabym dla mnie idealnym prezentem :D
OdpowiedzUsuńFiolet jest piękny <3 Ja na poczatku jak urządzaliśmy mieszkanie też właśnie stawiałam na fiolet i jasną zieleń :) Teraz przeniosłam się nieco w stronę jasnego różu :)
Usuńciekawy zapach :)
OdpowiedzUsuńDla mnie wielkanoc mogłaby nie istnieć, ani nie ma dla mnie tej magii, ani nie lubię żadnych potraw z nią związanych :P
OdpowiedzUsuńMam to samo :) Jedynie ciasta budzą we mnie cieplejsze emocje :D
UsuńCo prawda żelków nie lubię, ale ich zapach już tak :D
OdpowiedzUsuńZawsze się dziwię jak można nie lubić żelków :) Dla mnie to jedne z najlepszych słodyczy :D
UsuńCiekawi mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz możliwość powąchania gdzieś, to serdecznie polecam :)
UsuńIdealna świeca dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMyślę, że ten przypadłby mi do gustu, chociaż nie ukrywam, że ostatnio bardzo stronię od wosków. Zdecydowanie wolę świeże powietrze zza okna, ale to dlatego, że nie znoszę intensywniejszych zapachów, najzwyczajniej mnie męczą.
OdpowiedzUsuńWierzę :) Teraz jak zrobi się cieplej, to i ja pewnie będę rzadziej palić niż jesienią i zimą. A z delikatnych zapachów mogę Ci polecić Pink Sands, Lake Sunset i White Tea :)
UsuńWhite Tea brzmi super! Mam stoisko z YC pod nosem, ale w Manufakturze tyle ludu zawsze jest, że na wymioty mi się zbiera i zawsze odpuszczam...
UsuńAż poczułam sie głodna ;D
OdpowiedzUsuńTo co, żelka? :D
UsuńNie, dieta ;D
UsuńBałabym się, że zeżrę świeczkę, bo żelki uwielbiam i zawsze czaje się na promo w Rossku :D
OdpowiedzUsuńHaha, skąd ja to znam :D
Usuńchyba wąchałam kiedyś "na sucho"
OdpowiedzUsuńI jak? Podobała Ci się?
UsuńChyba u każdego Wielkanoc nie przynosi takiego entuzjazmu jak Boże Narodzenie. No, może jak ktoś jest bardzo wierzący :) Trudno mi wyobrazić sobie zapach tej świecy, muszę kiedyś powąchać :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję, to polecam :)
UsuńZapach wydaje się ciekawy :) mam pytanie. występuje też w postaci wosku?
OdpowiedzUsuńGeneralnie w PL zapach dostępny jest tylko w dużym słoju, ale można trafić wosk na allegro, ja tam zamawiałam swój. Jak nie będzie na żadnej aukcji napisz wiadomość prywatną do używtkownika nenek_ka, on często ma różne skarby "pod ladą" :)
UsuńMoja siostra ma świra na punkcie tej świecy:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zapach :*
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :*
Uwielbiam ją <3
OdpowiedzUsuńcudo ! Chyba czas najwyższy abym i ja zakupiła sobie ten produkt.
OdpowiedzUsuńWygląda obłednie. Jestem ciekawa jaki ma zapach <3
Co powiesz na wspólna obserwację ? Zaczniesz ?
liikeeme.blogspot.com
To zapach zupełnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń