17:23

Yankee Candle Moonlight


W ubiegłym tygodniu pokazywałam Wam pierwszy z trzech posiadanych przeze mnie zapachów z nowej wiosennej kolekcji Yankee Candle na rok 2016 - cudownie kojący i radosny My Serenity, a już dziś chciałabym zaprezentować Wam kolejny zapach z tej serii, który z pewnością przypadnie do gustu panom i miłośniczkom męskich aromatów.

YANKEE CANDLE MOONLIGHT

moonlight yankee candle

MOONLIGHT YANKEE CANDLE przyciąga uwagę kolorem i etykietą ze wzburzonym morzem i plażą skompaną w blasku księżyca. Jest w tym obrazku coś intrygującego, tajemniczego, a jednocześnie zmysłowego. No bo która z nas, przynajmniej raz w życiu nie marzyła o miłosnych uniesieniach w takiej właśnie scenerii? Ja w każdym razie na pewno ;)

Zapach Yankee Candle Moonlight to połączenie bambusa, nut drzewnych i paczuli. Całość pachnie bardzo seksownie i męsko, a jednocześnie lekko słodko, otulająco i ciepło. To taki zapach przystojnego, zadbanego mężczyzny, silnego i delikatnego jednocześnie, w którego ramionach kobieta czuje się najbezpieczniej na świecie. Trochę przypomina mi zapach kosmetyków The Body Shop z tej wersji z masłem shea, tylko w nieco mocniejszym wydaniu.

Moc zapachu bardzo dobra, 1/4 tarty wypełnia zapachem cały pokój i subtelnie wychodzi na sąsiadujący z nim korytarz.
moonlight yankee candle

Podsumowując, jeśli lubicie męskie zapachy, albo szukacie zapachu na prezent dla mężczyzny, to Moonlight Yankee Candle z pewnością będzie dobrym wyborem.

Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.

Pozdrawiam,
Ania

19 komentarzy:

  1. Ach Ania Ania - Yankee powinno Cię zatrudnić jako promotora ich produktów - pięknie to wszystko prezentujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale zdjęcia piękne CI wyszły :) a co do zapachu to ja nadal mam zapas niespalonych świeczek i co tu dużo pisać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, moje zapasy wosków już się wysypują z przeznaczonej do ich przechowywania mini komódki Ikea :D A jakie świeczuszki masz do spalenia?

      Usuń
  3. Mi też ten zapach bardzo przypadł do gustu - uwielbiam męskie aromaty z oferty YC, a ten jest moim zdaniem wyjątkowo udany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam porównania, bo to mój pierwszy męski zapach YC, ale naprawdę mi się podoba :) I koniecznie muszę go podrzucić siostrze, bo ona uwielbia męskie zapachy :)

      Usuń
  4. Piękne zdjęcia :D Na sucho przypadł mi do gustu, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie :D Już czeka w kolejce na palenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zawsze czekam na Twoje wrażenia, ale myślę, że skoro na sucho Ci się spodobał, to i podczas palenia się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  5. Bardzo mi się same w sobie podobają te woski ale sa dla mnie zbyt intensywne.
    Przypominam o konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakich zapachów próbowałaś? Bo one wszystkie mają różną intensywność. Niektóre faktycznie są bardzo mocne, ale YC ma też w ofercie prawdziwie subtelne zapachy jak np. recenzowane niedawno Lake Sunset, czy Winter Glow :)

      Usuń
  6. nie widziałam go jak ostatnio kupowałam woski...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za męskimi zapachami, ale wyglądają pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, produkty YC zachwycają wyglądem :) Przyznaję, że nie raz zdarzyło mi się kupić jakiś zapach tylko ze względu na śliczną nalepkę :D

      Usuń
  8. Piękne zdjęcia:). Zapach nie wiem czy akurat dla mnie, ale nie sprawdzałam go;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Męskich zapachów w woskach niestety nie lubię, wywołują u mnie ból głowy :( Ale chyba z tyłu widzę Peony? To jest cudo! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. mam już trochę tych nut drzewnych ale chyba nigdy mi sie nie znudzą ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra