Witam Was Kochani w Tłusty Czwartek :) Mam nadzieję, że pojedliście pączków, faworków, oponek i innych dobroci? A skoro o dobrociach mowa, to chciałabym pokazać Wam dziś kosmetyczne i niekosmetyczne nowości, które zawitały do mnie w styczniu. Zapraszam :)
Zacznę od zakupów kosmetycznych, wśród których oczywiscie nie mogło zabraknąć mojego ukochanego płynu micelarnego Bioderma Sensibio H2O. Tym razem skusiłam się na dwupak 2 x 500 ml. Balsam do ciała Biolaven i regenerujący krem do rąk Sylveco to produkty, z którymi w styczniu zetknęłam się po raz pierwszy, ale oba bardzo przypdły mi do gustu. Balsam Biolaven znalazł się już nawet w ulubieńcach stycznia. Balsam do ciała z masłem shea Organique to jeden z flagowych produktów marki. Pod koniec stycznia ukazała się nowa, limitowana edycja walentynkowa o zapachu mango, obok której nie mogłam przejść obojętnie. Wygląda i pachnie obłędnie!
Na wyprzedażach nie poszalałam, skusiłam się tylko na dwa żele pod prysznic The Body Shop o zapachu marakui. Miałam jeszcze ogromną ochotę na świece Bath & Body Works, ale jak moja siostra miała wreszcie dzień wolny i mogła po nie pojechać, to już nie było żadnych fajnych zapachów :(
W styczniu okazało się też, że zbieractwo jednak czasem popłaca. Odziedziczyłam po tacie skłonność do gromadzenia i przechowywania różnych fajnych opakowań, szukając im nowych zastosowań. Dzięki temu mogłam wziąć udział w konkursie organizowanym na instagramie przez firmę Resibo i drogerię ekobieca.pl i wygrać zestaw kosmetyków Resibo składający się z mojego ukochanego kremu pod oczy (to po nim zachowałam papierową tubę), kremu ultranawilżającego i płynu micelarnego. Moje zdjęcie konkursowe mogliście zobaczyć TUTAJ.
Zaraz po ogłoszeniu wyników, drogeria ekobieca.pl zaproponowała mi współpracę, w ramach której przygotuję dla Was porównanie gąbeczek do makijażu. W paczce poza wybranymi przeze mnie gąbeczkami Beauty Blender Royal i Real Techniques Miracle Complexion Sponge znalazłam też gąbeczkę na trzonku, paletkę cieni Sleek i kilka próbek.
Jeśli chodzi o nowości niekosmetyczne, to w styczniu poczyniłam małe zapasy wosków i samplerów Yankee Candle. Skusiłam się ma trzy zapachy z nowej wiosennej kolekcji: My Serenity, Moonlight i Peony oraz Champaca Blossom, który był zapachem stycznia i Lake Sunset, będący zapachem lutego. Poza tym zrobiłam coś, czego absolutnie robić nie powinnam, czyli wstąpiłam do grupy miłośników świec zapachowych na FB. Tam zobaczyłam całe mnóstwo zapachów, o których istnieniu nie miałam pojęcia i oczywiście, zapragnęłam je przetestować. W ten sposób trafiły do mnie woski Golden Sands, Jelly Beans, Jack Frost, Milk & Cookies i Napa Valley Sun oraz samplery Hazelnut Coffee, North Pole, White Chocolate Apple i Luau Party.
I na koniec planner Paperdot, który podpatrzyłam u Kaczki z piekła rodem. Dorwałam w Empiku ostatnią sztukę, więc nie miałam możliwości wyboru okładki, ale może to i dobrze, bo z tego co widziałam w necie wszystkie były fajne, więc znając mnie miałabym nie lada problem z podjęciem decyzji. Poza tym w porównaniu z innymi dostępnymi na rynku plannerami miał całkiem przyjazną cenę, więc tym bardziej cieszę się, że udało mi się załapać. Mam nadzieję, że sprawdzi się jak należy.
I to już wszystkie moje styczniowe nowości kosmetyczne i niekosmetyczne. Dajcie znać, jeśli coś Wam wpadło w oko, no i koniecznie napiszcie, co nowego styczeń przyniósł u Was :)
Pozdrawiam,
Ania
Kremy Resibo są naprawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńIlee nowości :) Ciekawią mnie te produkty z sylveco :)
OdpowiedzUsuńPostaram się je niedługo zrecenzować :)
UsuńIle wosków!!! Zapach mango *.*
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że udał się Organique ten zapach :) Kiedyś miałam masło do ciała o zapachu mango z Clochee, to koło mango ono nawet nie leżało... Śmierdziało okrutnie :(
Usuńsuper nowości ;)
OdpowiedzUsuńNa kremy Resibo mam ochotę!:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak twarzowy, ale pod oczy polecam, jest mega :)
UsuńGratuluję nagrody. To było świetne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Cieszę się, że Ci się podobało :)
UsuńJakie cudowności! :) Też lubię zbierać ładne opakowania, czasem jestem na siebie zła, ale trudno mi wywalić. Gratuluję nagrody! :) Bardzo chcę tą nową wersję masła Organique, ale muszę poczekać na swoją wypłatę, kremu Resibio też kuszą :)
OdpowiedzUsuńMasełko Organique polecam, pachnie naprawdę ślicznie <3 Co do opakowań, to jak wspomniałam mam taką manię po tacie :) Jak byłam mała, robiłam z nich mebelki dla lalek, a teraz przechowuję w nich kosmetyki, albo różne drobiazgi. Mama zawsze złościła się na mnie za to zbieractwo, ale jak widać, w końcu się opłaciło :D
Usuńtyle wspaniałości <3
OdpowiedzUsuńOjej ile dobroci :) czekam na recenzję porównawcza gabek - ja jestem fanką RT :)
OdpowiedzUsuńJa RT nie znam, wcześniej używałam tylko Beauty Blendera, ale jestem jej bardzo ciekawa :)
UsuńIle wosków :)
OdpowiedzUsuńTylko kilka ;)
Usuńsporo nowości :) czekam na recenzje gąbeczek :)
OdpowiedzUsuńPostaram się sprężyć i przygotować ją dla Was jak najszybciej :)
UsuńMuszę nareszcie wypróbować ten płyn micelarny z Biodermy :D
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy. :)
Dziękuję :) A Biodermę polecam - to klasyk, którego trzeba poznać :)
UsuńTak się złożyło, że nie zjadałam dzisiaj ani jednego pączka, oponka czy fawolrka.
OdpowiedzUsuńO to nie dobrze :( Przesąd głosi, że zjedzenie pączka w Tłusty Czwartek zapewnia powodzenie i dostatek, dlatego trzeba zjeść chociaż jednego ;)
Usuńo rety noooo, że też musisz mnie wodzić na pokuszenie z tym masłem Organique! uwielbiam nuty mango w kosmetykach, ale mam otwarty od dawna balsam o zapachu magnolii, który skończyć się nie chce, a w kolejce drugi – z chilli i pomarańczą, który pewnie by poleżał, gdyby nie to, że Tomasz dobrał się parę miesięcy temu do niego i zaczął skrobać, co skróciło mu datę ważności dość poważnie :D no nic, tym razem obejdę się smakiem.
OdpowiedzUsuńi gratuluję wygranej!
Dziękuję :)Magnolia od Organique też pachnie bosko <3 A swoją drogą widzę, że Tomasza ciekawi co tam mama ma fajnego :) Powiedz mu, że jak napoczął, to niech teraz denkuje, a co ;)
UsuńKusi mnie marka Resibo. Jeszcze nic od nich nie używałam. Polecasz zacząć od kremu pod oczy właśnie?
OdpowiedzUsuńPolecam, u mnie sprawdził się w 100%, więc myślę, że Ty też będziesz zadowolona :)
Usuńale Ty masz szczęście z tymi wygranymi, skreśliłaś już tego lotka? bo nadal masz szanse :D no i masło organique o zapachu mango musi pachnieć obłędnie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie puszczam co jakiś czas i nic :/ A przydałoby się parę milionów ;)
UsuńMoże w końcu skuszę się na coś od Resibo :)
OdpowiedzUsuńJa również kiedyś się skusiłam na żel pod prysznic Passion Fruit - cudo ten zapach :)
OdpowiedzUsuńPrawda :) Ja trochę żałowałam, że nie wzięłam dwóch różnych, ale siostra kupowała je dla mnie już pod sam koniec wyprzedaży i nie było już wielkiego wyboru :/
UsuńWidziałam to zdjęcie konkursowe i nie dziwię się że wygrałaś :) Kosmetyki Resibo mnie ciekawią bardzo i chyba zdecyduję się na ich krem pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :) A kremik polecam, jest naprawdę wspaniały :)
UsuńŚwietne nowości ! Wszystko mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńCudowne rzeczy, używaj z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńFajne nowości :)
OdpowiedzUsuńKolekcja wosków imponująca!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Przyznaję się bez bicia, że pomału przestaję się z nimi mieścić, a na chciejliście jeszcze tyle zapachów do wypróbowania...
UsuńWoskowy raj ;)
OdpowiedzUsuńO tak <3 Cała szafka mi nimi pachnie :D
Usuńile cudowności! zaciekawiłaś mnie tym balsamem do ciała organique, bo kocham mango! <3
OdpowiedzUsuńW takim razie wypróbuj koniecznie, bo to limitka, a pachnie naprawdę obłędnie <3
Usuńpokażesz jak wygląda planer w środku ?
OdpowiedzUsuńNo właśnie zastanawiałam się, czy jest sens, bo już mamy luty, ale ponieważ o niego pytacie, to pokażę :)
UsuńJa niestety pączków nie podjadłam, bo dopadła mnie grypa żołądkowa :( Ale może to i dobrze, przynajmniej kolejnych zbędnych kilogramów się nie nabawię :P
OdpowiedzUsuńWow! Nic dziwnego, że wygrałaś w konkursie Resibo - widziałam Twoje zdjęcie i było naprawdę piękne! Gratuluję :)
Ciekawa jestem jak planner się spisze :) Ja kupiłam od Design Your Life, ale chyba nie jest to to, czego szukam... A poza tym po podzieleniu go na dni, niestety nie wystarczy do końca roku ;/
Dziękuję :) Problemów żołądkowych nie zazdroszczę, ale podoba mi się, że nawet w takiej sytuacji potrafisz dostrzec plusy :) Ja objadłam się pączkami jak nigdy, jeszcze następnego dnia mi się odbijały :D Co do plannera, to na razie jestem naprawdę zadowolona. Zresztą dostałam o niego trochę pytań, więc pewnie pokażę go bliżej w kolejnym wpisie, to sama ocenisz i porównasz na tle swojego :)
UsuńJa właśnie testuję krem odżywczy i olejek do demakijażu Resibo. Oba produkty są naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńO obu słyszałam bardzo dobre opinie :) Na olejek raczej się nie skuszę, bo nie przemawia do mnie taka forma oczyszczania twarzy, ale na krem odżywczy czemu nie. Może na przyszłą zimę?
UsuńAle wspaniałe nowości :) Ile ciekawych (i trudno dostępnych) zapachów Yankee Candle, aż zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńCammy, jeśli miałabyś ochotę któryś przetestować, to daj znać - podam Ci namiary na sprawdzonego sprzedawcę :)
UsuńWspaniałe nowości :-D Masełko z Organique miałam w dłoniach..pięknie pachnie. Olejek z Resibo jest genialny..na pewno do niego jeszcze wrócę. Miałam też próbkę kremu ultranawilżającego..i też był bardzo fajny. Czekam na recenzję porównawczą gąbeczek Beauty Blender i Real Techniques..dobrze się składa bo nie wiem, którą kupić :-)
OdpowiedzUsuńNo to postaram się sprężyć z recenzją w takim razie :) Beauty Blendera już miałam i z czystym sumieniem mogę polecić, bo jest świetny (właśnie wykończyłam drugą sztukę). Co do RT, to sama jestem ciekawa jak się spisze, no i jak wypadnie na tle droższego kolegi :)
UsuńFanką YC nie jestem i zachwytów nad nimi nie podzielam, ale przyznam, że Resibo kusi :) Często kupuję w takim sklepie online z naturalnymi kosmetykami i co chwila dostaję od nich e-maile z tymi właśnie produktami, że warte uwagi i jedne z najczęściej kupowanych. Przyznam, że nie raz się im przyglądałam i intensywnie myślałam o zakupie. Gratuluję wygranej i czekam na porównanie :) A jeśli chodzi o plener to wolę ściągnąć sobie darmowy z internetu. Te, którymi kuszą blogerki są po prostu za drogie :)
OdpowiedzUsuńJa od zawsze mam słabość do ładnych artykułów papierniczych, więc takie kalendarze własnej roboty po prostu mnie nie satysfakcjonują ;) Ale przyznam szczerze, że nie wydałabym 100 zł na planner. Ten miał cenę, którą byłam w stanie przełknąć :)
Usuńzatrzymałam się na balsamie lawendowym... chcę go <3 planner też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBalsam warto wypróbować, bo to prawdziwa perełka na drogeryjnej półce :)
Usuńzazdro maks z tymi kosmetykami resibo :D Gratulacje!
OdpowiedzUsuńwoski wyglądają taaak pięknie, że szkoda je odpakowywać i palić :D
Dziękuję :) A z woskami to prawda, już kiedyś nawet zastanawiałam się, czy nie zamawiać po dwa - jeden do palenia, a drugi do kolekcjonowania i podziwiania :D Ale ostatecznie, zdrowy rozsądek wziął górę :D
UsuńZazdroszczę wygranej kosmetyków Resibo, bo atakują one z niemal wszystkich stron i zbierają same pozytywne recenzje :) najbardziej kusi mnie olejek do demakijażu! :)
OdpowiedzUsuńMiłych testów kochana :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wosk Milk and Cookies i Napa Valley Sun. Mam nadzieję, że Tobie też się spodobają.
OdpowiedzUsuńTyle cudownych wosków :) Przydałby mi się taki planer :)
OdpowiedzUsuń