W końcu do Polski zawitała zima. Temeratury spadły znacznie poniżej zera, a z nieba spadł upragniony śnieg. Bo ja zawsze czekam na śnieg. Dzięki niemu znika szarość betonu i obumarłych trawników, wcześnie zapadająca noc staje się jaśniejsza i jakaś taka bardziej przyjazna, bezpieczna. Ludzie zaszywają się w domach, a zasypany śniegiem świat wydaje się opustoszały, pogrążony w spokoju i ciszy... To idealny czas by odpalić w kominku zimowy wosk Yankee Candle Season of Peace.
YANKEE CANDLE SEASON OF PEACE
SEASON OF PEACE YANKEE CANDLE pochodzi ze świątecznej kolekcji Yankee Candle na rok 2013 i łączy w sobie aromaty bergamotki, mięty pieprzowej, paczuli i drzewa cedrowego. Jest to zapach zdecydowanie mroźny i świeży, w moim odczuciu nawet ostry. Idealny do inhalacji - nawet przy moim chronicznie zatkanym nosie wystarczy zaledwie kilka minut palenia bym mogła swobodnie oddychać (zakładam, że to zasługa mięty). Wiele osób porównywało go do proszku do prania lub płynu do płukania tkanin, ja z kolei czuję w nim... środek do pielęgnacji drewna. Zapach jest raczej średnio intensywny, a mimo to dla mnie duszący, zwłaszcza jeśli palę go zbyt długo lub siedzę zbyt blisko kominka.
Podsumowując, Yankee Candle Season of Peace kojarzy mi się z zapachem świeżo wysprzątanego domu/mieszkania, w którym jeszcze unosi się zapach mleczka do czyszczenia mebli i pasty do podłóg. Tego typu "sprzątaniowe" zapachy nie należą do moich ulubionych, nie wyobrażam sobie ich palić dla przyjemności, czy dla relaksu. Nie mniej jednak są świetnym sposobem na szybkie odświeżenie mieszkania przed niespodziewaną wizytą gości. Tak silnie bowiem sugerują skojarzenie z porządkiem i czystością, że nikt z odwiedzających z pewnością nawet nie zauważy drobnych niedociągnięć.
Pozdrawiam,
Ania
Ciekawe skojarzenie z tym środkiem do czyszczenia mebli;) Ja pewnie wybrałabym inny zapach, jakiś kojarzący się ze SPA najchętniej:)
OdpowiedzUsuńW sumie to nawet nie wiem, jaki zapach mógłby kojarzyć się, ze spa... :D Może Winter Glow? On ma w sobie coś takiego eleganckiego <3
UsuńZapach chyba nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńNie każdy lubi takie sprzątaniowe zapachy. Ja raczej za nimi nie przepadam :)
UsuńJa właśnie skończyłam pisać recenzję Chocolate truffle :P tego nie znam ale mięta pieprzowa ze swą ostrością może być dobra - mimo porządkowego klimatu :)
OdpowiedzUsuńO, to wpadnę poczytać :) Chocolate truffle nie znam, mam Cappuccino Truffle, ale nie do końca się polubiliśmy - słabo było go u mnie czuć.
UsuńNieźle podsumowałaś, że to sprzątaniowy:)
OdpowiedzUsuńno nie taki opis to mnie do niego nie zachęcił, ale w sumie nie sprzątać, a zapach zrobi swoje haha :D
OdpowiedzUsuńNo aż tak to nie działa niestety :D A szkoda, myślę, że wtedy dopiero by miał wzięcie :D
Usuńod początku mi się nie podobał..
OdpowiedzUsuńmiałam ale serca mego nie podbił... wypaliłam do końca ale wrócić nie wrócę
OdpowiedzUsuńNo to dokładnie tak jak u mnie, choć ja szczerze mówiąc nawet nie wiem, czy go do końca wypalę...
UsuńU mnie jeszcze czeka na odpalenie :)
OdpowiedzUsuńTo jak odpalisz, daj znać, jakie na Tobie zrobił wrażenie :)
Usuńw takim razie zapach typowo dla mnie! uwielbiam praniowe zapachy :-)
OdpowiedzUsuńNo to musisz wypróbować:) Myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach.
OdpowiedzUsuńMi się kojarzy raczej z takim spokojem i odprężeniem:)
Mam dużą świecę i teraz gdy za oknem zima pali się na okrągło:)
U mnie wywołuje takie skojarzenia, ale jak drugi raz odpalam ten sam kawałek wosku, wtedy zapach jest już znacznie delikatniejszy :)
UsuńTwój opis mówi , że muszę go powąchać przy okazji !
OdpowiedzUsuńKoniecznie, zapach na pewno jest intrygujący :)
UsuńWoski YC bardzo lubię , a ten zapach Season of Peace--wysprzątanego mieszkania ;) Coś w sam raz dla mnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W takim razie polecam, jeśli lubisz tego typu aromaty, to myślę, że będziesz zadowolona :)
Usuńtwój opis zapachu jest swietny <3 bardzo by mi sie spodobal :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jesteś fanką takich "czystościowych" zapachów?
UsuńA u mnie jakoś tej mięty za mało na mój gust, może wywietrzała od leżenia w pudełku rok czasu.
OdpowiedzUsuń