20:09

Kosmetyczne Odkrycia Roku 2015 - kolorówka


Witajcie Kochani :) Niezmiernie miło mi powitać Was po świętach :* Mam nadzieję, że wypoczęliście, naładowaliście akumulatorki i jesteście gotowi stawić czoło nowym wyzwaniom. Przed nami koniec roku, czas podsumowań i planów na przyszłość. Tradycyjnie już, chciałabym zaprosić Was na prezentację Kosmetycznych Odkryć Roku, czyli kosmetyków, które poznałam w danym roku, a które zachwyciły mnie na tyle, by zasłużyć na to miano. Dziś część pierwsza - kolorówka.
kosmetyczne odkrycia roku 2015

Błyszczyk Clarins Eclat Minute pokazywałam Wam niedawno (KLIK). Jest to w zasadzie bardziej balsam do ust niż błyszczyk i chyba dlatego tak go polubiłam. Ma urocze opakowanie, apetyczny słodki zapach, delikatny różowy kolor i naprawdę nawilża.

Tusz do rzęs L'Oreal Volume Million Lashes So Couture (KLIK) to zdecydowanie najlepsza maskara z jaką miałam w tym roku do czynienia. Pięknie wydłuża i pogrubia rzęsy, nie skleja ich, nie kruszy się, nie tworzy efektu pandy ani owadzich nóżek.

Pigment MAC Vanilla jeszcze nie doczekał się osobnej recenzji, ale po Nowym Roku z pewnością to nadrobię. Długo koło niego chodziłam, aż wreszcie w październiku, korzystając z krótkiego pobytu w Warszawie na konferencji Meet Beauty, skusiłam się na zakup miniaturki. Pigment ma piękny, mocno połyskujący odcień i idealnie sprawdza się nie tylko w makijażu oczu, ale też jako rozświetlacz do twarzy i ciała.  

Puder rozświetlający w kulkach Guerlain Meteorites (KLIK) to prawdziwa perełka w mojej kosmetycznej kolekcji. Wiem, że nie wszyscy dostrzegają jego magię, ale u mnie ona działa. Meteorytkami jestem oczarowana, uwielbiam to jak pięknie wyglądają, jak pachną i jak prezentują się na twarzy. Długo o nich marzyłam i cieszę się, że się nie rozczarowałam.

Szminka Chanel Rouge Coco 39 Paradis (KLIK) to moja pierwsza szminka tej marki i z pewnością nie ostatnia. Piękne, klasyczne i eleganckie opakowanie, subtelny różany zapach, cudowny kolor i przyjazna dla ust formuła, sprawiły, że szybko ją pokochałam, a cała reszta mojej szminkowej kolekcji na długo poszła w odstawkę. 

Korektor Helena Rubinstein Magic Concealer to prawdziwa kosmetyczna legenda. Wisiał na mojej chciejliście od dobrych dwóch, czy trzech lat, aż w końcu w tym roku los nas połączył. Stosuję go jedynie pod oczy i w tej roli sprawdza się wyśmienicie. Ładnie kryje cienie i zaczerwienienia, rozświetla, nie wchodzi w załamania. Trzyma się cały dzień, stanowi dobrą bazę pod cienie. Z pewnością w krótce doczeka się osobnej recenzji.

I to już wszystkie kosmetyki kolorowe, które załużyły sobie na miano moich Kosmetycznych Odkryć Roku 2015. Nie ma ich wiele, ale są to prawdziwe perełki i każdy z nich z czystym sumieniem mogę Wam polecić. Dajcie znać, jakie kosmetyki kolorowe Was zachwyciły w mijającym roku, a ja już dziś zapraszam Was na kolejny wpis, w którym pokażę Wam swoje odkrycia w dziedzinie pielęgnacji.

Pozdrawiam,
Ania

73 komentarze:

  1. ale ten puder fantastycznie wygląda ! super post

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest obłędnie piękny, mogłabym go podziwiać godzinami :D

      Usuń
  2. Ten So Couture muszę zakupić w tym roku. :D A ten puder miałam podróbkę z Avonu, ale nie używam :D Na początku był super, a później o nim zapomniałam. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać wcale go nie potrzebujesz :) Też tak czasem mam z niektorymi kosmetykami i taka sytuacja to zawsze dla mnie znak, że jednak mogę bez tego produktu żyć :D

      Usuń
  3. słyszałam od wielu osób, że ten puder jest dobry, ale cena mnie przeraża. :)

    http://www.moniquerehmus.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię :) Ja kupiłam go z rabatem 25% w ramach prezentu od męża na 5 rocznicę ślubu ;)

      Usuń
  4. Meteoryty i korektor HR mi nie pasowały, ale za to balsam Clarins bardzo lubię;) no i tusze L'Oreal:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meteorytki to pamiętam, że Cię rozczarowały, a co było nie tak z Helenką?

      Usuń
  5. Meteorytyki już dodałam do mojej listy n 2016 rok, ale z edycji limitowanej. I właśnie wiele dziewczyn pisało, że ich kupno to strata pieniędzy. Jak widać jest mnóstwo mieszanych recenzji i chyba sama muszę się przekonać jak się spiszą u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale tak. Też miałam mieszane uczucia przed ich zakupem, po przeczytaniu wielu sprzecznych opinii, ale w końcu stwierdziłam, że jak sama nie sprawdzę, to się nie dowiem. Na szczęście u mnie się sprawdziły :)

      Usuń
  6. Ja cały czas dojrzewam do własnych meteorytów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja dojrzewałam kilka dobrych lat ;) Są drogie, opinie mają różne, więc decyzja o zakupie wcale nie jest łatwa :/

      Usuń
  7. A jaki masz nr korektora bo nie wylapalam? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na mnie so couture nie zrobił aż takiego wrażenia :P Innych produktów niestety nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. o tych meteorytach również marzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenia się spełniają :) Też długo o nich marzyłam, więc wiem jak to jest. Trzymam kciuki, żeby i Twoje marzenie się spełniło :)

      Usuń
  10. Lubię ten błyszczyk, meteorytki mnie nie kuszą ( jeszcze) ale pozostała kolorówka Guerlain już tak ;) Chanel ma piekny kolor a tusz musze sobie sprawić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie z kolorówki Guerlain nic innego nie rusza, tylko te nieszczęsne kulki tak mi się śniły po nocach :D A Ty na co od nich masz ochotę?

      Usuń
  11. Ten puder jest niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomadka z Chanel jest piękna :) Ja od jakiegoś już czasu myślę o zakupie koloru mademoiselle, jest cudna ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam ten odcień na liście :D I marzy mi się Jersey Rose, ale chyba jest już niedostępna :/

      Usuń
  13. Maczka i Loreal'a nie znam a resztę też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem zauroczona tym pudrem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super ulubiency <3 Meteorytki tez bardzo lubie, chociaz na poczatku nie dostrzegalam ich efektu, nic a nic :) Korektor z HR mam i jest fajny, ale myslalam, ze lepiej bedzie sie spisywal...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na początku wydawał się ciężki, zwłaszcza w porównaniu z poprzednikiem, ale jak już się przyzwyczaiłam, zaczęłam dostrzegać same zalety :)

      Usuń
  16. Ostatnio też zastanawiałam się nad tym pigmenetem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką miniaturkę warto przygarnąć, fajny jest :)

      Usuń
  17. Szminki Chanel Rouge Coco są genialne pod względem wykończenia, kolorów i trwałości. Poza tym taka szminka od razu sprawia, że czujemy się inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Wiem, że nie każdy tak ma, ale ja nie ukrywam, że używanie drogich kosmetyków sprawia mi więcej przyjemności ;) Ot, taka kobieca próżność ;)

      Usuń
  18. Tusz VML So Couture jest świetny, ale wolę jego standardową wersję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą złotą? Właśnie mam ją w użyciu, ale szczerze mówiąc nie do końca jestem zadowolona z trwałości :/ Byle łezka wystarczy, żebym miała czarną plamę pod okiem :/

      Usuń
  19. Aż wstyd się przyznać, ale nie miałam do czynienia z żadną z wymienionych przez Ciebie rzeczy :/Chyba trzeba to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden wstyd! Kosmetyków na rynku jest tyle, że żadna z nas nie jest w stanie wszystkich przetestować :D I z jednej strony to jest fajne, bo podpatrujemy u siebie nawzajem różne fajne rzeczy :)

      Usuń
  20. cudowny post ! :)
    obserwuje ♥

    ZAPRASZAM DO MNIE
    zoozelooveblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam tylko tusz i solo powoduje u mnie ciśnienie w oczach i dziwny dyskomfort. Połączony z innymi tuszami daje radę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Szminka Chanel marzy się również i mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Meteoryty i tusz bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pigment Vanilla z MAC to także mój hit - nie znam piękniejszego, rozświetlającego odcienia!

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam tych kosmetyków, ale bardzo chętnie je wypróbuję :) Chyba muszę wybrać się na zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. aż wstyd się przyznać, ale nie miałam żadnego kosmetyku z Twojej listy. może w przyszłym roku jakiś kupię :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Masz rację, same perełki, choć do meteorytków chyba nigdy się nie przekonam :D! Helenę, jak wiesz- kocham, a i od kilku dni mam ten tusz i muszę przyznać, choć nie chcę zapeszać, że to chyba jedyny, który się u mnie sprawdza!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawi mnie puder w kulkach :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Meteorki są tak piękne, że chce się je mieć nawet dla samego posiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mnie najbardziej zaciekawił korektor. Bez reszty mogłabym się spokojnie obejść.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak wspominałam wcześniej skusiłabym się na błyszczyk Clarins Eclat Minute

    OdpowiedzUsuń
  32. też lubię Loreal, ale bardziej Feline

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam wielką chęć wypróbować korektor Heleny :)
    buziaki Aniu na miły wieczór :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Korektor mnie bardzo interesuje :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Same wspaniałości. Na pigment Maca i meteoryty też mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Korektor HR bardzo za mna chodzi! kusisz nim <3
    pigmet MACa, meteoryty i pomadki Chanela uwielbiam <3
    milego wieczorku Aniu :***

    OdpowiedzUsuń
  37. świetny blog OBSERWUJE! <3 serdecznie zapraszam do siebie http://ka3iafashion.blogspot.com/ będzie mi miło jeśli dasz obs ;*

    OdpowiedzUsuń
  38. korektor i błyszczyk to i moje odkrycia :)
    Ostatnio też mocno poluvbiłam tusz do rzęs L'Oreal Volume Million Lashes w zielonej odsłonie

    OdpowiedzUsuń
  39. So Couture czeka na swoją kolej w mojej toaletce :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie wiem, jak to się stało, ale nie miałam okazji nigdy w życiu wypróbować żadnego z produktów... ;o

    OdpowiedzUsuń
  41. So Couture jest i moim wielki ulubieńcem. A z zestawienia wygoniła go odżywka 4LongLashes dzięki której każdy tusz wygląda na moich rzęsach świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Nic z tego nie miałam ale chętnie bym przetestowała te meteoryty :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Korektor HR chciałam kupić na obecnej promocji, ale stwierdziłam, że jednak lepiej najpierw zużyć 3, które mam otwarte ;-) Co do błyszczyka Clarins i Meteorytów niestety jestem odmiennego zdania :-( Kolor Chanelki przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  44. mam wersję tuszu extra black i bardzo lubię, więc muszę sprawdzić i ten :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Z wielką chęcią mogę się podpisać pod uwielbieniem do pomadki Chanel i pigmentu Vanilla. Zapoznaję się powolutku z korektorem Helenki, ale myślę że bardzo się polubimy. Jedyne czego nie do końca nie umiem docenić, to meteorki. Fajne są, ale nie szaleję szczególnie na ich punkcie. Mam 3 puszki i używam właściwie sporadycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Witaj Aniu,
    bardzo ciekawy post:). Pokazałaś nam prawdziwe perełki:).
    Czekam na recenzję pigmentu Vanilla z Mac, równie popularny jest Naked i muszę w końcu zerknąć czym się różnią:). Guerlain Meteorites oczywiście mnie kuszą, ale w wersji prasowanej (za kosmetykami w formie kulek nie przepadam).

    OdpowiedzUsuń
  47. Tusz So conture jest dobry, ale bije go na głowę eveline 4d czarno - fioletowy :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Tego małego pigmentu Vanilla szukam za każdym razem jak uda mi się być w Mac'u (rzadko ale jednak) i ciągle jest wykupiony :(

    OdpowiedzUsuń
  49. Tusz i błyszczyk to i moi ulubieńcy! Kulaski Guerlain dostałam od Mikołaja i już zdążyły mnie w sobie rozkochać!

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra