Po udanej przygodzie z żelem do twarzy Biolaven, naszła mnie chęć by wypróbować żele do twarzy Sylveco. Marka Sylveco posiada w swojej ofercie dwa żele do twarzy: rumiankowy i tymiankowy. Oba o prostych, krótkich składach, hipoalergiczne, oparte na jednym łagodnym i całkowicie biodegradowalnym środku myjącym (glukozyd laurylowy). Długo zastanawiałam się, którą wersję żelu wybrać, pytałam nawet Was o radę na Facebooku, ale że zdania były podzielone, ostatecznie postanowiłam wziąć obie i sama porównać, która lepiej się u mnie sprawdzi.
Sylveco rumiankowy żel do twarzy
Wersja rumiankowa przeznaczona jest do codziennej pielęgnacji cery trądzikowej, zanieczyszczonej, z rozszerzonymi porami, a jej głównym zadaniem jest skuteczne oczyszczanie, odblokowanie porów i regulowanie wydzielania sebum. Formuła żelu rumiankowego opiera się na dwóch składnikach aktywnych:
- olejku rumiankowym: wykazuje silne działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i łagodzące,
- 2% kwasie salicylowym: posiada właściwości złuszczające, dzięki czemu pomaga pozbyć się zaskórników, rozjaśnia przebarwienia i zmniejsza blizny potrądzikowe.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Salicylic Acid, Panthenol, Sodium Bicarbonate, Sodium Benzoate, Chamomilla Recutita Oil.
Sylveco tymiankowy żel do twarzy
Wersja tymiankowa przeznaczona jest do codziennej pielęgnacji cery łuszczącej się, zaczerwienionej i podrażnionej. Jej zadaniem jest skuteczne oczyszczanie skóry, łagodzenie podrażnień oraz rozjaśnianie. Składnikami aktywnymi w żelu tymiankowym są:
- ekstrakt z tymianku: działa przeciwzapalnie i antyseptycznie,
- olejek tymiankowy: posiada silne właściwości przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze, hamuje rozwój bakterii trądzikotwórczych takich jak Staphylococcus aureus i Propioniobacterium acnes, łagodzi stany zapalne, wykazuje działanie antyoksydacyjne,
- kwas jabłkowy: zmniejsza nadmierne rogowacenie naskórka, ogranicza powstawanie zaskórników, zapobiega rozwojowi patogennej mikroflory bakteryjnej, pobudza komórki do produkcji kolegenu i elastyny, zapobiega powstawaniu zmarszczek.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Thymus Vulgaris Extract, Panthenol, Sodium Bicarbonate, Malic Acid, Sodium Benzoate, Thymus vulgaris (Thyme) Oil.
Oba żele zamknięte są w wygodnej plastikowej buteleczce z pompką. Konsystencję mają dosyć skondensowaną, dzięki czemu są bardzo wydajne - już jedna pompka produktu wystarczy by dokładnie umyć twarz. Żele nie pienią się podczas mycia. Nie rozcieńczone z wodą lepią się (gliceryna wysoko w składzie), za to po dodaniu wody tworzą delikatną, białą emulsję. Zapachy żeli są dosyć specyficzne i z pewnością nie każdemu będą odpowiadać, ale z czasem człowiek się do nich przyzwyczaja. Żel tymiankowy pachnie dosyć intensywnie prawdziwym tymiankiem (wspaniale inhaluje podczas kataru!), zapach żelu rumiankowego jest delikatniejszy, ale nie jest to czysty rumianek - ja wyczuwam w nim jakąś słodką, farmaceutyczną nutę, która z początku strasznie mnie drażniła. Zarówno wersja rumiankowa, jak i tymiankowa są skuteczne w działaniu i
delikatne dla skóry. Nie podrażniają i nie wysuszają, choć w przypadku
wersji rumiankowej po spłukaniu odczuwalne jest lekkie ściągnięcie. Ponad to osoby wrażliwe na kwas salicylowy mogą podczas mycia odczuwać
charakterystyczne mrowienie.
Komu, którą wersję polecam? Sylveco żel rumiankowy z pewnością sprawdzi się u osób z cerą tłustą, borykających się z problemem trądziku i stanami zapalnymi. Żel bowiem, nie tylko ładnie oczyszcza buzię, ale też delikatnie podsusza wypryski i ogranicza przetłuszczanie. Sylveco żel tymiankowy docenią osoby ze skórą skłonną do przesuszeń i podrażnień. Żel nie tylko nie zaostrzy problemów, ale wręcz je złagodzi, pozostawiając buzię nawilżoną i miękką w dotyku.
Sama aktualnie stosuję oba żele zamiennie. Najczęściej wieczorem sięgam po wersję rumiankową, aby dokładnie oczyścić pory po całym dniu noszenia makijażu, rano zaś wybieram bardziej nawilżającą wersję tymiankową, która dodatkowo łagodzi ewentualne zaczerwienienia po wieczornym stosowaniu toniku z kwasem. Z obu jestem bardzo zadowolona, a że są niedrogie (ok. 17 zł/150 ml) i mogę je kupić stacjonarnie, to myślę, że w przyszłości jeszcze będę do nich wracać.
Pozdrawiam,
Ania
mam ochotę na oba :)
OdpowiedzUsuńpisałam do sylveco i napisali mi, że do trądzikowej to najlepszy tymiankowy, ale jestem przekonana, że rumiankowy byłby lepszy
OdpowiedzUsuńTak naprawdę oba mają składniki, które powinny się przy takiej cerze sprawdzić, stąd też moje niezdecydowanie :)
UsuńNie wiem który bym wolała... chyba zrobię tak samo jak Ty i skuszę się na obydwa:)
OdpowiedzUsuńHaha, a myślałam, że tylko ja mam problem z podejmowaniem decyzji :D
UsuńPrzybyłam z instagramowego zaproszenia :) Uwielbiam Sylveco, rumiankowy trafia na moją wish listę!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przyjęłaś zaproszenie :*
UsuńZnam wersję tymiankową i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią skuszę się na ten rumiankowy :-) będzie idealny do mojej cery i jej problemów :-)
OdpowiedzUsuńTeż zastanawiałam się który z nich mogę wybrać, jeśli się na nie zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńTwój sposób stosowania jest ciekawy - najważniejsze, że dobrałaś go idealnie pod siebie :)
W takim razie dla mnie lepszy byłby rumiankowy ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj sprawiłam sobie wersję tymiankową :)
OdpowiedzUsuń:) I jak wrażenia?
UsuńSkuszę się kiedyś na wersję rumiankową ;)
OdpowiedzUsuńmam tymiankowy i czeka w kolejce.. wręcz nie mogę się doczekać używania :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńOjjj mnie interesuje wszystko z Sylveco :D
OdpowiedzUsuńMam i ten i ten problem więc zamówiłam oba i będę stosować zamiennie :D
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńBardzo fajne porownanie - sadze, ze przy mojej cerze lepiej by sie spisala wersja tymiankowa i pewnie ja zakupie jak bede w Polsce :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że z obu byłabym zadowolona
OdpowiedzUsuńFajne te żele! Myślę, że kiedyś się na nie skuszę :). Bo i cena fajna i działanie brzmi również fajnie!
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Sylveco to jedna z niewielu marek, które oferują naprawdę fajne produkty w cenach przystępnych dla każdego :)
UsuńKochana, powiedz mi jeszcze. Ten żel "łagodzący"... On nie zostawia żadnej warstewki po sobie? Zmywa się bez problemu po ochlapaniu buzi wodą? Szukam właśnie czegoś ultra(!)łagodnego, bo cera robi mi ostatnio psikusy. Tzn. ja jej zrobiłam psikusa... :D
UsuńTak, zmywa się całkowicie. Buzia jest po nim miękka i nawilżona, ale nie ma na niej żadnej olejkowej, czy innej warstewki.
UsuńOba żele mnie zaciekawiły, więc może się skuszę na obie wersje. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
miałam tymiankowy, ale tam okropnie pachniał, że nie mogłam znieść jego zapachu, nawet cera po umyciu "pachniała" tymiankiem. Ciekawi mnie rumianek. Natomiast cała seria Biolaven wysusza mi cerę :-(
OdpowiedzUsuńZ Biolavenu miałam tylko żel do twarzy. Mnie nie wysuszał, ale też stosowałam go latem, kiedy moja tłusta cera raczej nie ma z tym problemów. Tymiankowy pachnie naprawdę intensywnie, ale mi ten zapach odpowiada :)
UsuńMiałam oba, ale jednak u mnie spisał się najlepiej... Biolaven :D
OdpowiedzUsuńmam ochotę na tymiankowy :) sylveco mnie tak kusi ;D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawią te żele, jak i inne produkty Sylveco. Muszę w końcu po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNie wiem który bym wolala :) oba mnie zaciekawily i bardzo zachecily do kupna jezeli tylko bym miala taka mozliwosc ;D
OdpowiedzUsuńObecnie używam żelu rumiankowego :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
:) I jak się u Ciebie sprawdza?
UsuńWersja tymiankowa świetnie się u mnie sprawdziła i nabrałam wielkiej ochoty na wersję rumiankową :) Mam nadzieję, że za jakiś czas do mnie trafi. Obie wersje swoim działaniem są mi bliskie, więc liczę na pozytywny odbiór :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Już po raz kolejny przewijają mi się przed oczami te żele ;) kuszą i kuszą... co do tego, że się nie pienią - dla mnie akurat nie jest to problem, ponieważ ostatnio używałam żeli z Simple (z UK) i te bez mydła faktycznie się nie pienią. Na początku jest to dziwne, ale do wszystkiego da się przyzwyczaić :)
OdpowiedzUsuńWersja tymiankowa jest jakby stworzona dla mnie :) Lubię Sylveco i jeszcze nie zawiodła mnie ta marka, więc myślę, że ten żel świetnie się sprawdzi u mnie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam oba żele Sylveco w domu. Ja wolę rumiankową, a Mąż tymiankową (przez zapach), ale czasami mu podbieram. Zdarza się, że dodatkowo dołącza do tej gromadki żel Biolaven - mam słabość do tego zapachu, a jest również świetny.
OdpowiedzUsuńDopisuję do mojej wishlisty :)
OdpowiedzUsuń