18:56

Pat & Rub różana mgiełka do twarzy i ciała


Różaną mgiełkę do twarzy i ciała Pat & Rub zamówiłam jeszcze na samym początku sezonu letniego, jako alternatywę dla wody termalnej Uriage. Miałam ją nosić w torebce, by móc w każdej chwili spryskać twarz, przynosząc skórze odświeżenie i ulgę w czasie upalnego dnia. Prawda jest jednak taka, że tegoroczne lato było dla mnie nie do zniesienia i o ile tylko mogłam sobie na to pozwolić, nie wychodziłam z domu aż do wieczora. Okazji do używania mgiełki miałam więc nie wiele i kiedy nadeszła jesień, musiałam znaleźć jej inne zastosowanie.
nawilżająca mgiełka do twarzy

Mgiełka ma bardzo prosty i krótki skład, oparty przede wszystkim na  wodzie różanej i glukonolaktonie. Woda różana wykazuje właściwości tonizujące, oczyszcza i nawilża skórę, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Glukonolakton jest kwasem z grupy PHA i naturalnym antyoksydantem. Wykazuje działanie silnie nawilżające, przyspiesza regenerację komórek, odżywia i ujędrnia skórę.

Skład: Rosa Damascena Flower Water, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Sodium Benzoate.
Kiedy więc we wrześniu skończył mi się tonik łagodzący Pat & Rub, uznałam, że dzięki swoim właściwościom różana mgiełka z powodzeniem może mi go zastąpić i codziennie rano spryskiwałam nią umytą wcześniej żelem twarz. Muszę przyznać, że zgodnie z oczekiwaniami mgiełka spisała się bardzo dobrze. Naprawdę koiła wszelkie podrażnienia, łagodziła zaczerwienienia i pomagała utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia. Czy zatem polubiłam ją bardziej od wspomnianego toniku? Nie, ale była dla niego fajną, pięknie pachnącą i wygodną w użyciu alternatywą.

Pozdrawiam,
Ania

44 komentarze:

  1. Kiedyś mi mignęła gdzies na blogu, zapisałam i zapomniałam o niej postaram sie w końcu ja dorwac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro zapomniałaś, znaczy że nie jest Ci specjalnie potrzebna :D

      Usuń
  2. Osobiście nie przepadam za mgiełkami :) To prawda są fajną alternatywą na upalne dni, jednak nie są według mnie koniecznie do przetrwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale ja w upały lubię się spryskać schłodzoną wcześniej w lodówce mgiełką lub wodą termalną :) Nie jestem ciepłolubna, a taka mała rzecz zawsze przynosi odrobinę ulgi :)

      Usuń
  3. Uwielbiam kosmetyki Pat&Rub, pięknie pachną i są naturalne! :) Muszę w końcu wypróbować wodę różaną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, tym bardziej, że nie jest bardzo droga, a naprawdę fajnie się spisuje :)

      Usuń
  4. Kiedyś z pewnością na coś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię kosmetyki PAT&RUB, ale nie miałam jeszcze żadnej mgiełki :) Wyobrażam sobie, że pachnie prawdziwymi różami :) Myślę, że kiedyś skuszę się na nią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za tego typem produktów :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy jest alternatywa toniku ? I nadaje się do suchej skóry ? Wie ktoś może ? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię takie gadżety, choć chyba latem używam ich ze zdwojoną częstotliwością i przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ja zawsze jak mam gdzieś wychodzić schładzam sobie taką mgiełkę/wodę termalną w lodówce i potem spryskanie się nią w upale jest przyjemnością nie do opisania :D W tym roku jednak tych upałów było dla mnie za dużo i naprawdę większość tych upalnych dni przeleżałam w domu przed wentylatorem, bo nie byłam w stanie się ruszać :/

      Usuń
  9. Nie lubię zapachu róży i trochę mnie to zniechęca. Słyszałam jednak o wodzie/mgiełce różanej wiele dobrego i sama zastanawiam się nad jej zakupem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta mgiełka pachnie bardzo delikatnie, więc myślę, że zapach raczej nie powinien nikogo męczyć, ale wiadomo, że co nos, to inne odczucia :/

      Usuń
  10. Nie miałam jeszcze kosmetyków tej firmy, ale mają wiele pozytywnych opinii i pewnie kiedyś wypróbuję toniku:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze wiedzieć, że się sprawdza...Wcześniej jak widziałam napis "...i do ciała" to myślałam, że to pewnie jakiś ładnie pachnący bajer i tyle, a tymczasem widzę, że skład i dla twarzy będzie dobry w roli toniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? U mnie mgiełka spisała się naprawdę fajnie z czego bardzo się cieszę, bo nie lubię marnować kosmetyków :)

      Usuń
  12. Ja mam spory problem z zapachem róży w kosmetykach, najczęściej mnie męczy :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jako tonik czesto uzywam zwykla wode rozana :) Ta mgielka brzmi jak fajny bajer, sprawdze ja sobie jak bede w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam właśnie hydrolat różany w zapasach i pewnie sprawdzę, czy sprawdzi się u mnie w roli toniku :)

      Usuń
  14. Coraz bardziej ciekawi mnie ten tonik P&R, ciekawe jak spisałby się u mnie :) Mgiełka jakoś mniej mnie kusi. Aktualnie mam tonik z glukonolaktonem na wodzie lawendowej, ale kolejny ukręcę na różanej. Hydrolat różany solo super się u mnie sprawdza, więc może i w połączeniu da radę.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czysty hydrolat różany mam jeszcze w zapasach, ciekawa jestem jak się sprawdzi tak solo :) Bardzo mnie ciekawi też ta woda lawendowa. Zadowolona z niej jesteś?

      Usuń
  15. Muszę kiedyś zamówić ten tonik, o którym piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :) U mnie genialnie się sprawdzał zwłaszcza podczas problemów z trądzikiem, cudownie łagodził zmiany zapalne i przyspieszał gojenie <3

      Usuń
  16. Miałam tą mgiełkę w wersji pomarańczowej i była super :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Brzmi świetnie, choć nie wiem czy dałabym radę z zapachem ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mam z tej marki peeling do ust i jest bardzo fajny, Mgiełkę sobie sprawdzę, ale zapach wybrałabym pomarańczowy:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Róża to nie moje klimaty, ja miałam kiedyś mgiełkę z kwiatu gorzkiej pomarańczy i miło wspominam, choć cudów nie zdziałała, a i zapach niezbyt piękny. Jeśli Pat&Rub, to zdecydowanie tonik! (nie wiem, czy ten łagodzący to jeszcze coś innego od zwyczajnego toniku P&R, który nie jest tym AOx?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, oni mają tylko dwa toniki: łagodzący i AOX :) AOXa nie próbowałam, ale łagodzący kocham nade wszystko. Teraz chcę jeszcze wypróbować hibiskusowy z Sylveco jak już jestem na fali poznawania marki, ale potem wracam do P&R, bo już mi za nim tęskno :)

      Usuń
  20. Czekałam na ostatnie zdanie :D...

    OdpowiedzUsuń
  21. FAJNIE BRZMI ALE ZAPACH RÓŻY W KOSMETYKACH NIE DO KOŃCA MI ODPOWIADA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo długo go nie lubiłam, ale z wiekiem jakoś mi się pozmieniało ;)

      Usuń
  22. Nigdy nie używałam takiej mgiełki :) muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawa mgiełka. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  24. Aż żal nakładać później krem, żeby nie przygasić zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawa jestem, czy spodobałby mi się jej zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja używam wody różanej z KTC, którą przelałam do opakowania z atomizerem :) ale szczerze mówiąc ostatnio dużo bardziej przypadł mi do gustu tonik z Ziaja z tej jubileuszowej serii :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra