Masła do ciała Organique są moimi drugimi ulubionymi mazidłami do ciała, zaraz po tych z The Body Shop. Niemal równie dobrze radzą sobie z moją ekstremalnie suchą skórą i równie pięknie, a może nawet piękniej pachną. Wybróbowałam już kilka różnych wariantów, z których jak dotąd najbardziej przypadły mi do gustu dwa: Sensitive oraz Kozie mleko i liczi. Dziś zaś, chciałabym opowiedzieć Wam o trzecim, który właśnie do nich dołączył.
Regenerujące masło do ciała Organique Anti-Age przeznaczone jest do pielęgnacji skóry suchej i dojrzałej. Zawiera odżywcze masło shea, masło kakaowe i odmładzający olej arganowy, które intensywnie nawilżają skórę, zapewniając jej jędrność, elastyczność oraz ochronę przed czynnikami atmosferycznymi.
Skład: Aqua/Water, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Polysorbate-80, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Argania Spinosa Kernel Oil, Vitis Venifera (Grape) Seed Oil, Panthenol, Hydrolyzed Rice Protein, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Citral, Citronellol, Limonene, Linalool.
Masło ma dość gęstą, a jednocześnie lekką konsystencję, przypominającą piankę. Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustej, czy lepkiej warstwy. Przepięknie pachnie słodkimi winogronami i doskonale nawilża na długie godziny. Skóra po użyciu jest miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Niewielkich rozmiarów, lekki, plastikowy słoiczek z aluminiową zakrętką jest wygodny i poręczny w użytkowaniu, ładnie prezentuje się na łazienkowej półce.
Jeśli nie miałyście jeszcze okazji testować tego masełka to serdecznie polecam. O tym, że nawilżanie skóry to podstawa codziennej pielęgnacji, wszyscy doskonale wiemy. Zwłaszcza teraz w sezonie jesienno-zimowym, kiedy nasza skóra narażona jest na działanie zimna, wiatru, centralnego ogrzewania i gwałtownych zmian temperatur, dostarczenie jej niezbędnej dawki nawilżenia, odżywienia i ochrony ma szczególne znaczenie. Zdecydowanie warto więc zainwestować w produkt dobrej jakości, który pomoże naszej skórze przetrwać ten trudny okres.
Pozdrawiam,
Ania
ja lubie taką gęstą konsystencje :) oj sprawdziłoby się u mnie :D
OdpowiedzUsuńBardzo to masło lubię :) z resztą jak i wiele innych organique ;)
OdpowiedzUsuńkusi konsystencją i zapachem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masła do ciała, jednak masła z organique nigdy nie miałam, mam nadzieję że niedługo się to zmieni, bo bardzo mnie kuszą te produkty :)
OdpowiedzUsuń:) Może Mikołaj jakieś podrzuci?
UsuńSwego czasu na pewno wypróbuję ich masełka :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze masełek z tej firmy. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Miałam maskę do włosów tej serii, ciekawa jestem jak sprawdziłoby się to masełko :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMaskę Anti-Age uwielbiam <3 Nawet nie wiem ile opakowań już zużyłam, to mój absolutny hit :)
UsuńKonsystencję ma genialną :)
OdpowiedzUsuńKocham ie masła Organique! Jak dla mnie najskuteczniejsze, jakie znam :)
OdpowiedzUsuńZnam i uwielbiam kawowe oraz Sensitive, ale chętnie poznam także inne wesje :)
Sensitive jest genialne <3 Kawowego jeszcze nie miałam, ale z pewnością wypróbuję :)
UsuńLubię Organique i dobre nawilżenie, chyba byłabym zadowolona
OdpowiedzUsuńKonsystencja taka, jak lubię. Widziałam go w drogerii, myślę że kupię na próbę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę linię Organique :)
OdpowiedzUsuńMasło z organique bardzo mnie ciekawi. Jak do tej pory najchętniej sięgam po TBS albo po Rituals :-)
OdpowiedzUsuńZ Rituals miałam tylko próbki, ale wersja Honey Touch mnie oczarowała i działaniem i zapachem <3
UsuńAkurat nie przepadam za winogronowym zapachem w kosmetykach, ale mam inne masła z Organique (np. żurawione z serii Spa) i też mogę je polecić.
OdpowiedzUsuńŻurawinowego jeszcze nie miałam, właśnie ze względu na zapach :) Nie do końca mnie przekonał.
UsuńBardzo lubię masła do ciała i myślę, że to również mogłoby się świetnie sprawdzić na mojej suchej skórze :) Fajnie, że nie pozostawia bardzo tłustej, lepkiej warstwy, bo nie lubię takiego efektu na swojej skórze :)
OdpowiedzUsuńChciałabym go dla samego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńMiałam z Organique dwie maseczki do twarzy, obie super. Teraz mam ochotę na coś do ciała, muszę szybciej zużyć to co mam, aby bez wyrzutów sumienia kupić nowe smarowidełka:)
OdpowiedzUsuńZawsze z zazdrością czytam takie wypowiedzi :) U mnie smarowidła do ciała schodzą w ilościach hurtowych, zawsze mam braki, nigdy zapasów :)
UsuńUwielbiam masełka do ciała, ale tego jeszcze nie miałam :-)
OdpowiedzUsuńmam to masełko, super zapach i właściwości a teraz wzięłam się za nowe balsamy Organique :P
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? Ja zawsze jakoś tak sceptycznie podchodzę do tego typu produktów :/
UsuńNie miałam okazji używać jeszcze niczego z Organique. Takie masełko chętnie poużywałabym właśnie teraz - jesienią.
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam do udziału w rozdaniu :) Tam co prawda balsam z masłem shea, ale też bardzo fajny i o dokładnie takim samym zapachu :)
UsuńFajne masełko :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze masełka świata <3 Mam teraz Orange i chili - kocham ten zapach<3
OdpowiedzUsuńNie znam, ale na sezon jesień-zima brzmi idealnie :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki - tego masełka jeszcze nie miałam ale jestem pewna że polubiłabym je od razu :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć właśnie po jakiś balsam do ciała od nich :) a ten wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju masła do ciała. Jako masażystka, często ich używam.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie! Nowy post!
life-that-inspired.blogspot.com
Twoja recenzja kusi :)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbia gęstą konsystencję smarowideł typową dla maseł - aktualnie używam kolagenowego z SBC :)
OdpowiedzUsuńNie znam. Jak się spisuje?
UsuńTak, zgadzam sie, ze te masla do ciala sa swietne z Organique :)
OdpowiedzUsuńTych tradycyjnych maseł z Organique jeszcze nie miałam. Na razie cały czas katuję balsam z masłem shea ;-)
OdpowiedzUsuńLubię te balsamy, ale dla mnie są za tłuste do stosowania na całe ciało. Aktualnie mam wersję o zapachu magnolii i używam głównie na noc do rąk i stóp :)
UsuńUwielbiam masełkowate konsystencje, ale niestety na Organique mnie jeszcze nie stać. Może kiedyś będę miała okazję kupić sobie masełko z prawdziwego zdarzenia :) póki co oliwki z Rossmana musza mi wystarczać :)
OdpowiedzUsuńMasełko wygląda naprawdę zachęcająco :) Aktualnie moja skóra mocno się przesusza i dziś pożałowałam, kiedy po porannym prysznicu niczego na nią nie nałożyłam... Dokańczam po mamie balsam Evree Instant Help i muszę przyznać, że jest niezły :) Z pewnością nie tak przyjemny jak Organique, ale będę dobrze go wspominać. Pewnie za jakiś czas będzie wysyp recenzji, bo marka rozsyłała ten kosmetyk wraz z kremem do rąk wielu blogerkom i bardzo się z tego cieszę - warto mieć go pod ręką!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A