Ostatnio Hexxana zapytała w komentarzach, jak sprawdza się u mnie maska do włosów Joico Moisture Recovery Treatment Balm, uświadamiając mi, że mimo iż produkt jest ze mną od maja, wciąż nic Wam o nim nie napisłam. Bijąc się więc w pierś, śpieszę nadrobić zaległości.
Nawilżająca maska Joico Moisture Recovery Treatment Balm przeznaczona jest pielęgnacji włosów grubych, szorstkich i suchych z tendencją do puszenia. Trafiła do mnie nieco przez przypadek, ponieważ odżywka z tej samej serii, którą zamówiłam okazała się być niedostępna. Zaproponowano mi więc zwrot pieniędzy lub wybór innego produktu w tej samej cenie, no i padło na maskę. Ma ona za zadanie przywrócić nawilżenie i elastyczność suchym włosom, a także wygładzić ich łuski, nadając fryzurze miękkość i połysk.
Skład: Water, Butylene Glycol, Dimethicone, Sorbitol, Behenyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Glyceryl Oleate, Fragrance, Pentapetide-29 Cystenamide, Pentapeptide-30, Cystenamide, Tetrapeptide-28 Arginnamide, Tetrapeptide-29 Argininamide, Hydrolyzed Keratin Cocodimonium Hydroxypropyl, Hydrolyzed Keratin, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hydrogenated Olive Oil, Astrocaryum Alcohol, Phenoxyethanol, Aminopropyl, Dimethicone, Glutamic Acid, Stearyl Dihydroxypropyldimonium Oligosaccharides, Octyldodecanol, Steartrimonium Chloride, Arginine, Propylene Glycol, PEG-6 Methyl Ether Dimethicone, PEG-90M, Glycerin, Limonene, Benzyl Benzoate, Orange 4 (CI 15510), yellow 5 (CI 19140).
Maska zamknięta jest w wygodnej i estetycznej plastikowej tubie. Ma gęstą, budyniową konsystencje, waniliowy kolor i bardzo przyjemny, świeży, kwiatowy zapach. Łatwo rozprowadza się na włosach i bez problemu spłukuje. Producent zaleca nakładać maskę na 3-5 minut, ale ja zwykle ten czas wydłużam nawet do 30 min. Ze względu na zawartość protein w składzie stosuję maskę raz na 1-2 tygodnie. Po jej użyciu włosy są niezwykle miękkie i miłe w dotyku, wygładzone, błyszczące i nawilżone aż po same końce. Jedyne z czym muszę uważać, to ilość maski jaką nakładam na włosy. Jak wspomniałam maska przeznaczona jest do włosów grubych, a moje są raczej cienkie i delikatne, więc jeśli nałożę jej zbyt dużo, to po wyschnięciu włosy są przeciążone i zbijają się w niestetyczne strąki. Myślę jednak, że to niewielki minus w porównaniu do korzyści jakie niesie włosom stosowanie maski. Dzięki niej moje włosy szybko odzyskały kondycję po zimie i nie dały się wysuszyć prażącemu latem słońcu.
Podsumowując, jeśli Waszym włosom brakuje nawilżenia to maska Joico Moisture Recovery powinna być dobrym wyborem. Aktualnie zostało mi nieco mniej niż połowa opakowania, więc przed nami jeszcze kilka wspólnych miesięcy, a potem kto wie, może będą powroty.
Pozdrawiam,
Ania
Niestety nie miałam okazji używać jeszcze niczego z tej firmy.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zmobilizowałam Cię do recenzji ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię Moisture Recovery, choć szampon chyba najmniej bo poznałam znacznie lepsze, lecz odżywka, spray i balsam goszczą u mnie regularnie. Ta dawka nawilżenia i regeneracji, którą oferuje ta seria seria dla moich włosów okazuje się zbawienna. Nie trafiłam na nic, co mogłoby póki co zastąpić ten pakiet - jedynie szampon jak już wspomniałam wcześniej, ale to dlatego że mam konkretne wymagania pod jego kątem ;)
Szampon i mnie nie kusi, za to mam ochotę wypróbować odżywkę z tej serii :) Może byłaby lżejsza i mogłabym ją częściej stosować niż maskę :)
UsuńOdżywka jest zdecydowanie lżejsza, ma zupełnie inną formułę niż balsam. Dzięki temu też można stosować ją częściej i nie wymaga tyle uwagi, co balsam.
UsuńJuż sama nazwa "Treatment Balm" daje wskazówkę jaką funkcję ma pełnić ten produkt :)
Jestem posiadaczkę grubych włosów i bardzo lubię jak maski bardzo dobrze je nawilżają. Joico wydaje się być ciekawym produktem, lecz cenowo zniechęca. Może kiedyś. :)
OdpowiedzUsuńWarto śledzić promocje, ja swój egzemplarz kupiłam właśnie na jednej z nich prawie połowę taniej :)
UsuńCiekawy produkt i chętnie wypróbowałabym go na swoich włosach :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie przepadają za proteinami. Męczę jedną maskę z aloesem, ale ogólnie wolę zdecydowanie oleiste maski:)
OdpowiedzUsuńMoje lubią, ale nie za często, więc muszę się pilnować :)
UsuńChciała bym ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam, nie próbowałam , ale wpisuje na chciej listę: )
OdpowiedzUsuńSama byłam ciekawa jak ona działa:)
OdpowiedzUsuńI znów ta marka! :D
OdpowiedzUsuńMuszę się powoli rozglądać za fajnymi produktami, bo już zimno i moje włosy zaczną wojnę ze mną...
No niestety, zimno, wiatr i centralne ogrzewanie nie sprzyjają naszej fryzurze :/
UsuńJa mam na głowie cieniznę, więc to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJeśli nawilża to chętnie ją wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNawilża i to ładnie, aż po same końce :)
UsuńOd niedawna mam szampon z tej serii i bardzo go polubiłam, chętnie teraz sięgnę po resztę linii :)
OdpowiedzUsuńMaska brzmi jak coś dla mnie, wiecznie mam problem z puszeniem się włosów ;)
W takim razie warto spróbować, tym bardziej, że skoro szampon z tej serii się u Ciebie sprawdził, to jest duża szansa, że z maską będzie tak samo :)
UsuńNie znam jeszcze produktów tej firmy, ale czytałam sporo dobrych opinii na ich temat. Może kiedyś wybiorę coś dla siebie z ich asortymentu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to było pierwsze spotkanie z Joico, ale z pewnością nie ostatnie :)
UsuńTo chyba coś dla moich sianowatych włosów... ;-)
OdpowiedzUsuńMoże tak być :)
UsuńNarobiłaś mi wielkiej ochoty i na tą maskę i na wypróbowanie w ogóle czegoś z tej marki :)
OdpowiedzUsuń:*
Muszę przyznać, że podchodziłam do maski z dużą rezerwą, bo nie mam specjalnie zaufania do takich profesjonalnych produktów (generalnie wolę naturalne), ale efekty bardzo miło mnie zaskoczyły :) Z pewością wypróbuję jeszcze coś z serii K-Pak :)
UsuńCzy można się spodziewać postu na temat Twojej pielęgnacji włosów? :)
OdpowiedzUsuńPostaram się takowy przygotować :)
UsuńMuszę zobaczyć tą maskę potrzebuję nawilżenia...
OdpowiedzUsuńNie znam tej maski, ale Twoja recenzja mnie zaintrygowała. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**