Pierwszy tydzień września praktycznie za nami, najwyższy czas pożegnać więc sierpniowych wyrzutków. Przed Wami projekt denko sierpień 2015.
Płyn micelarny Bioderma Sensibio H2O 2 x 250 ml - delikatny i skuteczny, jak dla mnie bezkonkurencyjny. Nowa butelka w użyciu.
Żel pod prysznic The Body Shop Virgin Mojito 2 x 250 ml - jak już zapewne wiecie jestem wielką fanką żeli TBS, kolejne opakowanie stoi już w łazience, jeszcze jedno czeka w zapasach. Wersja Virgin Mojito miała orzeźwiający cytrusowo-miętowy zapach, który idealnie sprawdzał się podczas wakacyjnych upałów.
Masło do ciała The Body Shop 2 x 200 ml - masła TBS również uwielbiam, nowe stoi już w łazience, dwa kolejne czekają w zapasach. Wersje z maliną i marakują nie tylko wspaniale nawilżały ciało, ale też miały piękne, owocowe zapachy, idealne na lato.
Neutralny szampon do wrażliwej skóry głowy Natura Siberica - od ponad roku mój ulubiony, a wciąż nie doczekał się osobnej recenzji. Już zamówiłam nową butlę i jak tylko dojdzie obiecuję to nadrobić.
Żel do golenia Gillette Satin Care - od lat mój ulubiony produkt do golenia. Miałam zakupić kolejne opakowanie, ale będąc w Rossmannie trafiłam na żel Isany o zapachu zielonego jabłuszka, a że mam wielki sentyment do tej nuty zapachowej po prostu musiałam wypróbować.
Mydło w płynie Bath & Body Works Frosted Plum Berry - bardzo przypadło mi do gustu. Miało gęstą, żelową konsystencję i piękny słodko-owocowy zapach. Z pewnością będę do niego wracać.
Szampon do włosów Biolaven (KLIK) - produkt dobry, ale nie zachwycający. Dobrze myje, jest delikatny dla skóry, ale jednocześnie ma bardzo rzadką konsystencję i podczas mycia daje na włosach uczucie lepkości. Mimo to pewnie będę do niego wracać, bo ma fajny skład i mogę go kupić stacjonarnie.
Żel antybakteryjny Bath & Body Works 2 x 29 ml - uwielbiam za urocze opakowanie, piękne zapachy i świetne działanie. Kolejny maluszek już mieszka w mojej torebce, cztery czekają w zapasach.
Krem regenerujący Avene Cicalfate (KLIK) - mój absolutny must have na podrażnienia po depilacji, czy atopowe zapalenie skóry. Kolejna tubka w użyciu.
Balsam do rąk Pat & Rub - obydwoje z mężem bardzo lubimy te kremiki, a opakowanie z pompką świetnie się sprawdza na stoliku nocnym. Wersja hipoalergiczna jest jedną z moich ulubionych wersji zapachowych, idealną na sezon letni. Teraz zastąpiła ją bardziej jesienna wersja otulająca.
Antyperspirant Vichy kuracja przeciw nadmiernemu poceniu, czyli słynna zielona kulka - jest ze mną od lat i na razie nie planuję zamieniać jej na nic innego.
Próbka perfum See by Chloe - kolejny raz utwierdziła mnie w przekonaniu, że zapachy tej marki to nie moja bajka.
Multifunkcyjny krem pod oczy Organique (KLIK) - produkt wart polecenia. Świetnie nawilża, zmniejsza cienie pod oczami, nadaje się pod makijaż. Wygodne opakowanie z pompką ułatwia precyzyjną i higieniczną aplikację. Bardzo wydajny.
Maska do włosów Organique Argan Shine (KLIK) - bardzo, bardzo lubię. Pięknie pachnie, wspaniale nawilża i wygładza włosy, sprawia że stają się miękkie i błyszczące. Z pewnością będę do niej wracać.
Serum nawilżające z zieloną herbatą i różą John Masters Organics (KLIK) - kolejny produkt do pielęgnacji twarzy JMO, który moja kapryśna skóra pokochała. Ma świetny skład i lekką konsystencję, a skóra po jego użyciu jest mięciutka i dobrze nawilżona. Kolejna buteleczka w użyciu.
Sztyft ochronny Bioderma Photoderm MAX SPF 50+ - dbał latem o ochronę przeciwsłoneczną moich ust i sprawdzał się w tej roli znakomicie. Jedyne do czego się przyczepię, to fakt, że szybko mi się złamał, co nieco utrudniało aplikację, ale w sumie przy temperaturach jakie mieliśmy chyba nie powinnam się temu dziwić. Myślę, że za rok kupię ponownie.
A jak tam Wasze sierpniowe zużycia?
Pozdrawiam,
Ania
Nieźle Ci poszło! Kilka kosmetyków znam, masła z TBS to nie moja bajka, w ogóle nie chcą się wchłaniać w moją skórę i zostawiają taką nieprzyjemną powłoczkę, do tego dla mojego nosa te zapachy są trochę sztuczne... Żele od nich ok, ale też przeciętne. Z kolei Bioderma jest fajna, ale wolę Garniera, bo cena niższa, a ja nie widzę różnicy w działaniu. Znam jeszcze żel do golenia, ciągle kupuję różne wersje zapachowe, znam kulkę Vichy - u mnie się nie sprawdziła, z kolei jeśli chodzi o markę Pat&Rub to nie lubię ich zapachów, więc mnie do nich nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńHehe, no to wychodzi na to, że pielęgnacyjnie mamy zupełnie różne gusty i potrzeby :D
UsuńAle cudowności zużyłaś! TBS <3 moje zużycia kiepsko poszły. Denko pewnie pojawi się w połowie września jak jeszcze coś wykończę :D
OdpowiedzUsuńBywają miesiące lepsze i gorsze, u mnie lipiec wypadł słabo :/
UsuńNieźle Ci poszło! Ja zakupiłam sobie zieloną kulkę Vichy, ale jeszcze musi poczekać na swoją kolej :-)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńZapachy Chloe też mi się nie podobały, dopóki nie poznałam wersji różanej :)
OdpowiedzUsuńtyle swietnych rzeczy, ale drogich ;(
OdpowiedzUsuńKochana, większość tych produktów można kupić dużo taniej tylko trzeba uważnie śledzić promocje :)
UsuńNie używałam niczego ;) Spore denko ;)
OdpowiedzUsuńwow! ale żeś zaszalała ze zużyciami :D
OdpowiedzUsuńale denko :) świetne produkty
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tych produktów, ale niektóre bardzo mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńTen krem z Organique w tym miesiącu jest w promocji - w sumie to cała seria dyniowa :)
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie :)
UsuńZ tych produktów znam tylko Biodermę i jest ona moim ulubieńcem wszechczasów :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie :)
Usuńwowwww Mojito uwielbiam podobnie jak Ty:)
OdpowiedzUsuńi chętnie skusiłabym się na John Masters Organics.
Muszę przyznać, że udał im się ten zapach, a to wcale nie było takie oczywiste, bo połączenie cytrusów i mięty bywa ryzykowne :D Kupując pierwszą sztukę żelu obawiałam się efektu toalety, ale na szczęście niepotrzebnie :)
UsuńŚwietne denko :) Marzą mi się kosmetyki TBS a w szczególności żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńWarto śledzić profil marki na fb i zapisać się do newslettera, wtedy będziesz na bieżąco z aktualnymi promocjami. Pojedynczy żel kosztuje ok. 25 zł, czyli całkiem sporo, ale często można je kupić znacznie taniej (ok.12,50 zł), zwłaszcza kupując większą ilość (promocje typu 4 za 2, wtedy można się np. zrzucić z koleżankami). No i chociaż wciąż nie mają sklepu internetowego, to jednak marka wyszła na przeciw potrzebom klientów i można złożyć zamówiene telefonicznie w salonie z Złotych Tarasach w Warszawie, a oni wyślą je kurierem.
UsuńSporo zużyłaś, u mnie w sierpniu ze zużyciami trochę słabiej, ale mimo wszystko jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńGrunt, że do przodu :) U mnie lipiec wypadł słabo, ale jak widać w sierpniu trochę nadrobiłam :)
UsuńCzy masła z The Body Shop nadają się do skóry wrażliwej?
OdpowiedzUsuńMyślę o zakupie, ale mam kłopoty ze skórą, którą niesamowicie uczulą wszystkie kosmetyki o pięknych zapachach :(
Pozdrawiam :*
Ciężko mi odpowiedzieć Ci jednoznacznie na to pytanie, bo każda skóra jest inna :/ Ja niby też mam skórę wrażliwą, alergiczną z atopowym zapaleniem skóry i u mnie te masła świetnie się sprawdzają, nie robią mi krzywdy, ale cieżko mi przewidzieć jak byłoby u Ciebie. Jeśli masz dostęp do TBS, kup sobie najpierw mini masełko 50 ml (ok. 20 zł). One są wydajne, więc spokojnie starczy Ci na kilka użyć i będziesz mogła sprawdzić jak Twoja skóra zareaguje.
UsuńZnam tylko płyn Biodermy :) Dla mnie jest całkiem okej, tylko mało wydajny.
OdpowiedzUsuńU mnie Bioderma jest prawie dwa razy bardziej wydajna niż micele L'Oreal Ideal Soft, czy różowy Garnier :)
UsuńIle wspaniałych, naturalnych kosmetyków udało Ci się zużyć! :) Muszę kiedyś zaopatrzyć się w kosmetyki TBS i Organique :)
OdpowiedzUsuńObie marki polecam :) TBS jest trudniej dostępne, ale za to łatwiej upolować ich produkty w atrakcyjnych cenach, bo często mają różne promocje :) Organique niestety sztywno trzyma ceny, rzadko mają jakieś naprawdę korzystne rabaty, ale na szczęście produkty są tych cen warte.
UsuńCałkiem spore denko - zastanawiałąm się nad tymi żelami pod prysznic TBS w lato, myślę, że by mnie ratowały, aczkolwiek miałam jeszcze do wykończenia scrub OS, który również potrafił schłodzić i miniaturkę żelu L'Ocitane o której było głośno :]
OdpowiedzUsuńTa miniaturka też była świetna, zapach na lato idealny :)
UsuńBiodermę chętnie bym przetestowała, ale cena nie zachęca.
OdpowiedzUsuńCena regularna jest wysoka, ale warto szukać promocji. Ja ostatnio dorwałam butlę 500 ml za 34 zł :)
UsuńMuszę w końcu wypróbować tego płynu z Biodermy, tyle o nim dobrego czytam ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie kochana! Jest delikatny, wydajny, a przy tym niesamowicie skuteczny. Nie ma chyba produktu, którego by nie zmył :)
Usuńach TBS :P wczoraj zrobiłam zapas żelu, mohito jest najlepsze! :P
OdpowiedzUsuńW tej promocji 4 za 2? Też miałam straszną ochotę z niej skorzystać, ale mam jeszcze dwa żele w zapasie, a zapach Mojito za chwilę zrobi się dla mnie za "zimny", więc odpuściłam.
UsuńTeż miałam to masło malinowe z TBS, pachniało świetnie !! :) I zaciekawił mnie ten krem pod oczy, Nie mogę oglądać Twoich postów bo zawsze znajdzie się coś ciekawego do kupienia .... ;p
OdpowiedzUsuńOglądaj, oglądaj... Czemu tylko moja chciejlista ma mieć setki pozycji ;) Kremik pod oczy Organique był bardzo fajny, myślę, że sama kiedyś jeszcze do niego wrócę. A malinowe masło TBS mogłabym wąchać godzinami :D Dobrze, że mam jeszcze jedno w zapasie ;)
UsuńZnam Bioderme i Vichy ;) Chloe mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńładnie Ci poszło zużywanie:)
OdpowiedzUsuńIle tu zużyć! :D
OdpowiedzUsuńJa jak tylko będę w stolicy albo po prostu będę koniecznie musiała to mieć- zamawiam żele antybakteryjne z BBW. Nienawidzę brudnych rąk, mam na punkcie ich czystości bzika! Zawsze lubię mieć taki produkt pod ręką!
Bioderma mnie nie dziwi- wiadomka :D.
I kolejny JMO do "chcęmieć!"... Zła kobieto, hihi :*!
Hehe, wiesz Justyś jak to mówią, gdzie diabeł nie może... :D
UsuńHahahaha, no tak! :D
UsuńOpakowania maseł z TBS są genialne! ;)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię :) Są takie... kolorowe :)
UsuńBardzo dobrze poszło Ci denkowanie :)
OdpowiedzUsuńNiezłe denko :D Mi w sumie tak średnio poszło...
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie maską do włosów Organique :)
Jest bardzo fajna, warto wypróbować :) Zużyłam kilka opakowań pod rząd i teraz zrobiłam sobie małą przerwę, ale za jakiś czas na pewno do niej wrócę.
UsuńFantastyczne denko! I widzę, że właściwie prawie wszystko doskonale się sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńBioderma jest także u mnie bezkonkurencyjna! Żałuję, że nie zdążyłam kupić tego żelu pod prysznic z TBS wersji Mohito... Za to teraz zadawalam się wersją marakujową. Fajny jest ten balsam do rąk Pat&Rub, zdenkowałam już kilka opakowań :)
Ostatnio coraz rzadziej eksperymentuję z nowościami, mam sprawdzone grono ulubieńców i stąd tyle pozytywów :) Żele Mojito są jeszcze w sprzedaży, więc jest szansa wypróbować, choć na chłodniejsze dni nie wiem, czy taki orzeźwiający zapach będzie odpowiedni (ja nie lubię, bo jest mi wtedy jeszcze bardziej zimno ;P).
UsuńJa też stosuję zieloną kulkę Vichy, ale po którymś-nastym opakowaniu skóra zaczęła się delikatnie uodparniać :) zatem stosuję ją zamiennie z różowym adidasem Cool & Care Control i jest idealnie :) a ten zapach Mojito z TBS mi się marzył, ale niestety nie mam w okolicy sklepu stacjonarnego :(
OdpowiedzUsuń