O tym, że delikatne, rozbielone lakiery w odcieniach nude to absolutny must have każdej kosmetyczki chyba nie muszę nikogo przekonywać. Są ponadczasowe i eleganckie, pasują do wszystkiego i na każdą okazję, w kilka chwil sprawiają, że nasze paznokcie wyglądają na zdrowe i zadbane. Moja miłość do tego typu emalii sięga czasów szkoły średniej i nie wyobrażam sobie by nie mieć choć jednej na podorędziu. Jakiś czas temu wykończyłam słynny Essie Mademoiselle (KLIK), a wkrótce potem siostra sprawiła mi drugą legendę - OPI Bubble Bath.
Jest to mój pierwszy lakier OPI i pierwsze co mnie uderzyło to wielkość i ciężar buteleczki. Essiaki to przy niej maluszki ;) Samo opakowanie jednak przypadło mi do gustu. Ładnie się prezentuje i jest wygodne w użytkowaniu.
Bubble Bath to rozbielony róż z domieszką beżu, nieco cieplejszy niż wspomniany już Essie Mademoiselle. Jest półtranparentny i raczej nie uzyskamy nim pełnego krycia. Konsystencję lakieru określiłabym jako pół-żelową i dosyć rzadką. Pierwsza warstwa pozostawia nierówności i prześwity, które wyrównuje druga. Na moich dłoniach Bubble Bath najlepiej wygląda nalożony w dwóch cienkich warstwach i taki właśnie efekt możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. Każda kolejna warstwa wydobywa z niego ciepłe, beżowe tony, które kłócą się z odcieniem mojej skóry. Trwałość lakieru jest rewelacyjna, u mnie trzyma się do 7 dni z lekko startymi końcówkami i sporym odrostem ;) Odprysków brak.
Podsumowując, OPI Bubble Bath bardzo przypadł mi do gustu przede wszystkim za rewelacyjną trwałość, której brakowało mi w przypadku Essie Mademoiselle. Może i jego odcień nie jest dla mnie idealny, ale jak wspomniałam przy dwóch warstwach nie rzuca się to w oczy, a więcej i tak nie nakładam, więc w zasadzie można uznać, że problemu nie ma. Jeśli zastanawiałyście się nad zakupem, to jak najbardziej polecam.
Pozdrawiam,
Ania
Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie !
www.angelicious-stuff.blogspot.com
Śliczny kolorek :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie daje pełnego krycia, bo kolor w buteleczce jest cudowny ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentuje :) Myślę, że do frencha byłby idealny :)
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
UsuńChyba bym go chciała... Uwielbiam takie odcienie! :)
OdpowiedzUsuńChcij, chcij :) Warto mieć pod ręką takiego klasyka :)
UsuńŚwietny, uwielbiam manicure w takim kolorze :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, jednak ja wolę lakiery z większym kryciem :)
OdpowiedzUsuńhttp://minimalist-lover.blogspot.com/
Ja zdecydowanie wolę Essie - ma najlepszy pędzelek!
OdpowiedzUsuńTen też jest fajny, szeroki :) Essiaki wielbię, Mademoiselle miał lepszy dla mnie odcień, chłodniejszy, ale za to już drugiego dnia potrafił wyglądać nieciekawie. Nie wiem czemu, bo normalnie essiaki świetnie się u mnie trzymają.
UsuńPiękny jest!
OdpowiedzUsuńŁadniutki. Lubię takie kolorki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie odcienie lakierów. :))
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE: BLOG
sporo o tym lakierze słyszałam ale jeszcze nie zagościł w moich szeregach :) ale podoba mi się bardzo ładny, elegancki i fajnie, że się tak długo u Ciebie utrzymuje :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, bo Essie Mademoiselle potrafił odpryskiwać już drugiego dnia :/
Usuńprzyjemny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńmiałam podobny odcień z essie i puściłam w świat :)
OdpowiedzUsuńCzemu?
Usuńśliczny ten kolor, taki zawsze się przyda :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńJeden z moich ulubiencow
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda, niezwykle delikatny. :)
OdpowiedzUsuńŁadny:)
OdpowiedzUsuńSuper kolorek :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek !
OdpowiedzUsuńZa nudziakami nie przepadam, ale lakiery tej firmy lubię bardzo ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to pierwszy lakier OPI, ale na pewno nie ostatni :) A co do nudziaków, to myślę, że warto mieć choć jeden :)
Usuńu mnie opi sie nie trzymają
OdpowiedzUsuńBuu... :/ Szkoda. A jakie lakiery najlepiej się u Ciebie sprawdzają?
UsuńPrzepiękny lakier! Chciałabym wypróbować jakiś lakier z OPI, ale cały czas zastanawiam sie nad kolorem :) chciałabym zeby był na tyle uniwersalny, żebym mogła go nosić codziennie i zeby zaraz mi sie nie znudził :p
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem :) Myślę, że Bubble Bath byłby dobrym wyborem :) Jest tak klasyczny i uniwersalny, że z pewnością będzie w ciągłym użyciu :)
UsuńBardzo ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor. Na co dzień genialny.
OdpowiedzUsuńSuper kolor, idealny na co dzień :)
OdpowiedzUsuńLubię takie nudziaki. Ostatnio kupiłam beżowy lakier z chanel, który stał się moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o lakierach Chanel <3 Mam nadzieję, że i w mojej kolekcji kiedyś jakiś zagości :)
UsuńTo był moj pierwszy w życiu lakier OPI który całkowicie zużylam! Delikatesik który uwielbiam
OdpowiedzUsuńSzacun, bo ta buteleczka jest ogromna :)
UsuńJak tylko na niego spojrzałam- jak Essie Madmoiselle! Muszę go mieć, skoro trwałość świetna :)!
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo ładnie się trzyma, więc polecam :)
UsuńPiękny jest, uwielbiam takie odcienie!
OdpowiedzUsuńJa też :) Klasa i elegancja sama w sobie :)
UsuńBardzo ładny odcień, idealnie trafia w mój gust bo szczerze mówiąc na moich paznokciach zobaczyć można tylko takie delikatne kolory :)
OdpowiedzUsuńHaha, to zupełnie tak jak u mnie :D Do niedawna wybierałam tylko takie delikatesy. Teraz zdarza mi się czasem nosić coś bardziej intensywnego, ale sporadycznie :)
Usuńjaki on czysty :P
OdpowiedzUsuń