Lipiec to czas wyprzedaży, które kuszą ze wszech stron, zachęcając do zakupów. Dużych zakupów, bo przecież jest okazja zrobić zapasy produktów, które i tak zużywamy na bieżąco, a zwykle im więcej kupimy, tym większy przysługuje nam rabat. W tym roku dałam się nieco temu szaleństwu ponieść, a efekty możecie zobaczyć poniżej.
Na początek łupy ze stolicy. Dzięki pomocy sióstr udało mi się skorzystać z wyprzedaży w The Body Shop i uzupełnić zapasy ulubionych żeli pod prysznic i maseł do ciała.
W Pat & Rub musiałam uzupełnić zapas balsamów do rąk, a przy okazji skusiłam się jeszcze na wyszczuplający i zwalczający cellulit balsam do ciała oraz różaną mgiełkę do twarzy.
W Naturze kupiłam swój pierwszy w życiu suchy szampon Batiste, natomiast w aptece Melissa zamówiłam nową tubkę kremu Avene Cicalfate i ulubionego kremu z filtrem Bioderma Photoderm MAX Fluide SPF 50+/UVA 38. Dorzuciałam też do koszyka słynny olejek Nuxe Huile Prodigieuse OR w zestawie z miniaturkami olejku Huile Prodigieuse i kremu Creme Prodigieuse.
Na wyprzedaży u Kasi z bloga Kobiecy Zakątek upolowałam paletkę MAC na 15 cieni. Zamieszkały w niej moje okrągłe cienie z Inglota, a pozostałe puste miejca czekają na realizację chciejlisty i zakup cieni MAC, które wiszą na niej już od dawna. Podczas akcji zniżkowej w Phenome skusiłam się na słynną oczyszczającą maskę do włosów oraz cukrowy krem do rąk z formułą anti-aging (KLIK). Ostrą Szczotkę Fridge by yDe zakupiłam pod wpływem zachwytów Kasi z bloga Kolczyki Izoldy oraz Marleny z bloga Black Raspberry i pomału ulegam rozkoszy szczotkowania ciała na sucho. Lakier OPI Bubble Bath sprezentowała mi siostra na imieniny, natomiast bibułki matujące Inglot to mój absolutny must have i stały bywalec podręcznej kosmetyczki.
Muszę przyznać, że w formie listy (zapisuję wszystkie zakupione w danym miesiącu produkty żeby potem o niczym nie zapomnieć) wyglądało to nieco gorzej i kiedy zabierałam się do tego wpisu byłam przerażona ilością kupionych rzeczy. Teraz, patrząc na zdjęcia wydaje mi się, że jednak nie jest tak źle. Bywało tego znacznie więcej to po pierwsze, a po drugie - mam pewność, że każdy z zakupionych produktów zostanie zużyty i nic się nie zmarnuje.
Pozdrawiam,
Ania
Ile dobroci! A w TBS rzeczywiście były jakieś dobre promocje, ale staram się omijać takie okazje :D Ten olejek Nuxe z drobinkami ostatnio namiętnie używam. Zakochałam się w efekcie jaki daje!
OdpowiedzUsuńTeż go badzo polubiłam :) Pięknie rozświetla skórę, a jednocześnie wygląda bardzo subtelnie :) Miła odmiana po balsamie TBS, który w słońcu wyglądał jak kula dyskotekowa :D
Usuńo matko !!! ile wspaniałości :) świetne zakupy, takie to ja rozumiem :D
OdpowiedzUsuńAle dużo wspaniałości :-)
OdpowiedzUsuńTBS i BBW najlepsze! :) <3
OdpowiedzUsuńBaaaaardzo jestem cikawa jakie MACzki zamieszkają w palecie :D
OdpowiedzUsuńCzterech jestem pewna, że chcę, to już pisałam u Ciebie :) Nad resztą się zastanawiam i pewnie będę Cię molestować o porady :D
UsuńMam Avene Cicalfate, bardzo lubię po zabiegach, peelingach nakładać, ale tylko jak zostaję w domu, bo produkt ten nie wchłania się :)
OdpowiedzUsuńJa stosuję go właśnie głównie po depilacji, albo na dłonie jak dopadnie mnie azs :)
UsuńTeż mam te żele antybakteryjne z Bath&Body works i są świetne! Piękny blog, obserwuje i zapraszam do mnie na http://angelicious-stuff.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję :) Bardzo mi miło :)
UsuńŚwietne nowości, i jakie kolorowe :)))
OdpowiedzUsuńWow! Same wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńSame cuda :) Ta szczotka do ciała mnie zaintrygowała :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemna w użyciu, można się nią miziać godzinami :)
UsuńJa w tym roku odpuściłam TBS z racji zapasów ;-))
OdpowiedzUsuńJa jeśli chodzi o masła do ciała, nie wiem co to zapasy :D Zużywam je w tempie ekspresowym ;)
UsuńZazdroszczę tylu wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrych produktów, gratuluję udanego polowania :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję :D
UsuńPewnie, że nie jest źle, bo jest bardzo ciekawie. Na kilka rzeczy sama mam ochotę. OPI Bubble Bath pięknie wygląda na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu lakiery i zawsze mam jeden na stanie :) Wczesniej był to Essie Mademoiselle, ale kiepsko się u mnie trzymał, mam nadzieję, że z OPI będzie lepiej :)
UsuńAle świetne zakupy <3
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdobycze! Ile wspaniałości z TBS :-) Ja także bardzo lubię bibułki masujące z Inglota, zawsze mam je w torebce :-) Maska do włosów z Phenome to także stały bywalec mojej łazienki.
OdpowiedzUsuńBibułki są genialne :) Maskę mam po raz pierwszy i po pierwszych dwóch użyciach nie wiem jeszcze za bardzo co o niej myśleć... Póki co jednak, szału nie ma.
UsuńChciałam kupić jakieś masło w TBS, ale nie było żadnej kuszącej ceny. I gratuluję zakupu pierwszego suchego szamponu!;)))
OdpowiedzUsuńDzięki :D Nigdy nie czułam potrzeby używania takiego produktu, ale teraz w te upały okazał się całkiem przydatny :) Masełka TBS kupowałam w ostatni weekend wyprzedaży w promocji 3+2 :)
UsuńZestaw Nuxe też mam ale w odwrotnej pojemności olejki :). Świetne nowości. Zazdroszczę TBS.
OdpowiedzUsuńI jak się u Ciebie sprawdzają? Zadowolona jesteś?
UsuńWOW, same cudowności Aniu !
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś :*
UsuńIle dobroci ;)
OdpowiedzUsuńthe body shop, fajne
OdpowiedzUsuńchętnie bym jeszcze ceny w tym poście widziała :P taka ze mnie wygodnicka :P
OdpowiedzUsuńDo niedawna jeszcze zawsze podawałam ceny produktów, ale ostatnio zauważyłam, że potem większość komentarzy skupia się właśnie na cenie, a nie samym produkcie i zaprzestałam ich dodawania. Ale jak interesuje Cię cena konkretnego produktu, pisz śmiało, podam Ci w komentarzu :)
UsuńPopieram Cię - nie jest źle, wcale aż tak dużo tego nie ma. :D
OdpowiedzUsuńDzięki, od razu mi lżej :D Spisane na kartce wyglądało to znacznie gorzej ;)
UsuńAhhh same wspaniałości :)!
OdpowiedzUsuńIle nowosci... u mnie olejek nuxe czeka w kolejce
OdpowiedzUsuńTeż wersja z drobinkami?
UsuńPowiem tak Aniu- chce wszystko :-D ta szczotka mnie zaciekawiła :-)
OdpowiedzUsuńSzczotka jest bardzo fajna :) Jeśli myślisz o zakupie, to z czystym sumieniem polecam :)
UsuńNie jest tego duzo :) BBW i TBS mnie kusza ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Z czystym sumieniem mogłam jeszcze szaleć ;)
UsuńZ TBS mam tylko grzebień, przy okazji kolejnych wyprzedaży skuszę się na żele pod prysznic i masełka :)
OdpowiedzUsuńPolecam, są wspaniałe :) A jak sprawdza się grzebień?
UsuńB&BW zazdroszczę :-)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że w Naturze jest Batiste :P
OdpowiedzUsuńU mnie jest, trafiłam przez przypadek ;)
Usuńjej wszystko bym wzięła tak jak leci :D ale po ostatnim wpisie juicy beige to cały czas myślę o tej szczoteczce z fridge :D
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajna i wbrew nazwie wcale nie ostra :) Masowanie nią jest na tyle przyjemne, że może łatwiej mi będzie pamiętać, o tym by robić je regularnie :)
UsuńWidzę że nie tylko ja uwielbiam The Body Shop ^^
OdpowiedzUsuńMasła i żele mają najlepsze <3
UsuńJak ja lubię malinową wersję masełka z TBS :D
OdpowiedzUsuńOj i ja :D Mogłabym siedzieć z nosem w opakowaniu <3
UsuńAle Ci zazdroszczę tych żeli antybakteryjnych. Ja nie mam nikogo kto mógłby mi je kupić :<
OdpowiedzUsuńA próbowałaś rzucić hasło na fb, albo poszperać po kosmetycznych forach? Wiem, że dziewczyny czasem się umawiają i robią takie zbiorowe zakupy, często nawet ściągając produkty ze Stanów :)
UsuńŚwietne nowości, wszystko bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze zeli z bath:)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja mieszkam tak daleko od Warszawy?! :(
OdpowiedzUsuńTo jest problem niestety :/ Mam nadzieję, że z czasem firmy wyjdą na przeciw oczekiwaniom klientów i doczekamy się sklepu internetowego.
UsuńSame rarytasy <3
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię to mydełko BBW, szczególnie o tym zapachu. Właśnie go kończymy z córeczką.
Wciąż zapominam wejść do TBS po serie Mohito, muszę to w końcu nadrobić, bo mi seria zniknie :)
U mnie ta wersja mydełka gości po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że i mi przypadnie do gustu w takim razie :) Serie Mojito wypróbuj koniecznie, zapach idealny na trwające upały :)
UsuńSame wspaniałości :-)
OdpowiedzUsuńJa cały czas planuje zakup tych żeli antybakteryjnych ! :)
OdpowiedzUsuńPolecam, są naprawdę fajne :) W działaniu może nie różnią się jakoś specjalnie od innych produktów tego typu, ale zapachy i opakowania mają o niebo ładniejsze, a to zwiększa przyjemność z używania :D
UsuńBardzo fajne nowości, zwłaszcza masełka z TBS i żelki z B&BW ;)
OdpowiedzUsuńMiłego używania! :)
Dziękuję :) Masełka TBS i żele BBW uwielbiam, ich stosowanie zawsze jest przyjemnością ;)
UsuńEkstra nowości! Chcę wszystko :D
OdpowiedzUsuńWow - jakie dobroci. I widzę że TBS rządzi.
OdpowiedzUsuńO tak :) Uwielbiam ich żele i masła, a dzięki wyprzedaży udało mi się zrobić małe zapasy i sporo zaoszczędzić :)
UsuńWidzę sporo masełek:))
OdpowiedzUsuńTe masełka wyglądają tak ładniee :)
OdpowiedzUsuńO kochana, będziesz taka wypielęgnowana, że głowa mała (szczególnie dłonie będą miały SPA)! :D Ja czekam na promocję w BBW 1+1, ale nie wiem, czy mogę na nią liczyć w najbliższym czasie - czy jest miejsce w internecie, gdzie informują o aktualnych promocjach? :)
OdpowiedzUsuńKochana, zaglądaj regularnie na ich fanpage na fb: https://www.facebook.com/bathandbodyworkspolska/timeline?ref=page_internal, tam znajdziesz wszystkie aktualne promocje. Możesz też zapisać się do newslettera, wtedy najważniejsze informacje będą przysyłaś Ci na maila :)
UsuńBardzo fajne zakupy :) Łupów wyprzedażowych zazdroszczę serdecznie, szczególnie z TBS - regularne ceny nie kuszą zupełnie. Przyjemnego używania wszystkich nowości i daj znać jak tam Twoje szczotkowanie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Hehe, dziękuję :) Co do szczotkowania to zarzuciłam w te upały, bo pocę się przy każdym ruchu ;) Ale na początku stosowałam ją dzień w dzień przez dwa tygodnie i było super <3
UsuńO, a coż to za szczotka? Pierwszy raz ją widzę. Mam nadzieję, że napiszesz jeszcze o niej kilka słów.
OdpowiedzUsuńNapiszę, napiszę :) To szczotka do masowania ciała na sucho, o którym ostatnio robi się głośno :) Ma poprawiać krążenie, ujędrniać skórę i pomagać zwalczać cellulit :)
Usuń