Kilka miesięcy temu miałam przyjemność wygrać w konkursie urodzinowym Hexxany ekskluzywny zestaw kosmetyków do ciała i kąpieli Laura Marcier Body & Bath Creme Brulee Duet. Zestaw składa się z dwóch produktów: sufletu do ciała (150 g) oraz soli do kąpieli (150 g).
Oba produkty zamknięte są w eleganckich szklanych słoiczkach z aluminiowymi zakrętkami. Pod zakrętką znajduje się dodatkowa plastikowa nakładka zabezpieczająca (jestem wielką fanką takiego rozwiązania!). Etykiety na słoiczkach są przejrzyste i czytelne, wyglądają bardzo estetycznie i podkreślają luksusowy charakter produktów.
Zestaw zachwyca nie tylko wyglądem, ale i zapachem. Słodki, waniliowo-karmelowy, przywodzi na myśl prawdziwy deser, aż chciałoby się go zjeść. Prawdziwy ideał dla fanek jadalnych zapachów. W przypadku sufletu do ciała zapach jest dość intensywny, długo utrzymuje się na skórze, przechodzi na ubranie. W przypadku soli intensywny jest tylko w opakowaniu, podczas kąpieli staje się praktycznie niewyczuwalny, a szkoda.
Generalnie gwiazdą tego zestawu jest właśnie suflet do ciała. Powiem szczerze, że jego działanie było dla mnie miłym zaskoczeniem. Skład, jak to zwykle w przypadku górnopółkowych kosmetyków bywa, nie zachwyca i spodziewałam się raczej, że będzie to taki zapachowy gadżet bez większych walorów pielęgnacyjnych. Tym czasem okazało się, że mimo dość lekkiej konsystencji produkt jest całkiem treściwy. Ładnie rozprowadza się na skórze, nie marze, dość szybko wchłania. Nie jest tłusty, nie lepi się, ale pozostawia na skórze aksamitną warstwę, czyniąc ją miękką i miłą w dotyku. Nawilża fenomenalnie i to na długie godziny, zapewniając mojej bardzo suchej skórze komfort aż do następnej kąpieli.
Skład: Water/Eau/Aqua, Caprylic/ Capric Triglyceride, Glycerin, Fragrance (Parfum), C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Isocethyl Stearate, Myristyl Myristate, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Stearic Acid, Vitis Venifera (Grape) Seed Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Acrylamide/ Sodium Acrylodimethyltaurate Copolymer, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cethyl Alcohol, Phenoxyethanol, Isohexadecane, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Aminomethyl Propanol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Polysorbate 80, Methylparaben, Xanthan Gum, Panthenol, Tetrasodium EDTA, Octyldodecanol, Honey/Miel/Mel, Hydrolyzed Rice Protein, Propylparaben, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Sodium Hyaluronate, BHT, Hydrolyzed Oat Protein, Lecithin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Protein, Arachidyl Propionate, Butylene Glycol, Ethyl Linoleate, Ethyl Linolenate, Ethyl Oleate, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Cinnamomum Zeylancium Bark Extract, Coffea Arabica (Coffee) Seed Extract, Honey Extract/ Extrait De Miel/ Mel, Myristica Fragrans (Nutmeg) Extratc, Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Anise Alcohol, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin, Limonene.
Jeśli chodzi o sól do kąpieli, to okazała się ona kompletnym niewypałem, ale od razu dodam, że ja generalnie za solami do kąpieli nie przepadam delikatnie mówiąc. Dla mnie one po prostu nie robią nic. Wiem, że niby mają dostarczać skórze jakichś tam składników, ale bądźmy szczerzy, nie dają żadnych namacalnych dowodów swojego działania. Nie pienią się, nie nawilżają i nie natłuszczają skóry, nawet wody nie barwią. Jedyne na co liczyłam więc wobec tego produktu, to walory zapachowe, a i tu się srogo zawiodłam, bo jak wspomniałam po rozpuszczeniu w wodzie sól stawała się praktycznie niewyczuwalna dla mojego nosa.
Skład: Sodium Chloride, Fragrance (Parfum), Water/Eau/Aqua, Mica, Silicon Dioxide, Calcium Sulfate, Magnesium Sulfate, Magnesium Chloride, Caramel, May Contain/Peut Contenir/(+/-): Cl 77891 (Titanum Dioxide), Cl 19140 (Yellow 5 Lake).
Cieszę się, że miałam możliwość przetestowania tego zestawu i chciałabym jeszcze raz podziękować za niego Hexxanie :* Suflet do ciała okazał się naprawdę bardzo fajnym produktem i z przyjemnością widziałabym go jeszcze kiedyś w swojej łazience.
Pozdrawiam,
Ania
Sól mnie nie kręci, nie po drodze mi z wanną.. ale samo słowo 'suflet' działa na wszystkie moje zmysły! <3
OdpowiedzUsuńJa powiem szczerze, że suflet do ciała zwykle kojarzy mi się z takim lekkim mazidłem, które z moją suchą skórą mało co robi poza nawilżeniem na pierwsze pięć minut, ale tutaj byłam bardzo miło zaskoczona :)
UsuńTe słoiczki kojarzą mi sie z 'babcinym majonezem' ;D szkoda, ze sól to nie wypał ;)
OdpowiedzUsuńHaha, coś w tym jest :) Faktycznie są nieco retro, a kolor sufletu może przypominać majonez ;)
UsuńMnie ogólnie ta marka nie kręci... ale sufletem nie pogardziłabym ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz nabrałam straszliwej chęci na kremy do rąk :D
UsuńA myślałam, że będzie z nimi lepiej.. :)
OdpowiedzUsuńo suflecie marzę dniami i nocami i to własnie o tym zapachu! <3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki w takim razie, żeby Twoje marzenie się spełniło :*
UsuńSól wygląda jak takie jasne bursztynki;)
OdpowiedzUsuńSuflet chciałabym wypróbować, ale cena mnie osobiście odstrasza;p
Mnie też :) Przyznaję bez bicia, że sama bym sobie nie zafundowała takiego mazidła. No, chyba że wygrałabym w totka :D
UsuńKusisz:D muszę kiedyś podejść i powąchać to cudowne mazidło!
OdpowiedzUsuńJak lubisz słodkie zapachy, to koniecznie :) Sama chętnie bym poniuchała pozostałe wersje zapachowe :)
Usuńszczęściara! Laurka mnie kusi, ale zaczęłabym od kolorówki :)
OdpowiedzUsuń:) Masz jakiś konkretny produkt na oku?
Usuńheh mineralny puder i rozświetlający jest fajny z tego co widziałam i mozaika taka...
UsuńMozaiki są ładne jeśli o tych samych mówimi :) Ja bym chętnie jeszcze róż przygarnęła :)
UsuńSuflet mógłby mi się spodobać, ale ceny LM raczej przekraczają mój budżet;)
OdpowiedzUsuńMój też, niestety. Dlatego ostatnio zaczęłam intensywnie grać w totka, liczę na cud ;P
UsuńWyglądają cudnie, zwłaszcza sól do kąpieli!:)
OdpowiedzUsuńNiestety na wyglądzie jej walory się kończą :/
UsuńFajnie, że chociaż suflet do ciała spisał się u Ciebie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę :) Naprawdę bardzo miło mnie zaskoczył swoim działaniem :)
UsuńMiałam okazję spróbować sufletu i bardzo spodobało mi się działanie oraz formuła, ale zapach był dla mnie okropny ;) Miał w sobie słodycz, jednak w głębszych nutach było coś dziwnego.
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo ten zapach podobał :) Ciekawa też jestem pozostałych :)
Usuńoj kusisz :) jednak to nie moje zapachy ;) no i ceny tych produktów powalaja na kolana, więc sama z pewnością ich nie kupię :)
OdpowiedzUsuńCeny niestety są zabójcze :/
UsuńSUFLET ?! Już sama nazwa zachęca do zakupu :P Opakowania są fenomenalne :) Juz bym myslała co zrobie z tymi słoiczkami :)
OdpowiedzUsuńTeż się właśnie nad tym zastanawiam, więc wszelkie pomysły i inspiracje mile widziane :) Z pewnością ich nie wyrzucę, bo by mi serce pękło ;)
UsuńNie pogardziłabym :) Ja mam ochotę na zestaw suflet plus miodek do kąpieli, może ten drugi wypadłby lepiej niż sól :)
OdpowiedzUsuńO tak, miodku też byłabym ciekawa :)
UsuńJa bym chętnie oba produkty wypróbowała:) ja lubię sole do kąpieli!!
OdpowiedzUsuńJak można lubić sole do kąpieli??? ;)
UsuńAhhh ten suflet to moje marzenie, ale póki co cena jest dla mnie zaporowa! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://babskiazyl.blogspot.com/ :)
Póki co :) Miejmy nadzieję, że kiedyś się to zmieni :)
UsuńTen suflet brzmi kusząco. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Na angielskim youtube sporo dobrego mowia o produtakch z LM do kapieli, wiec nie dziwie sie ze Ci przypadly do gustu :) Minusem jest jak zawsze... cena :P
OdpowiedzUsuńI to dosyć sporym :/ Tym bardziej więc cieszę się, że miałam okazję wypróbować.
Usuńsuflecik jest ciekawy, ja też za solami nie przepadam, a z drugiej strony nawet nie mam jak ich testować, bo mam prysznic tylko :D ew. używam ich do moczenia stóp.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to i do stóp się one nie bardzo nadają ;)
Usuńprzepiękne są te opakowania jak tak razem stoją!
OdpowiedzUsuńSłoiczki są obłędne :) Z pewnością znajdę im jakieś nowe zastosowanie, bo szkoda wyrzucać :)
Usuńceny zaporowe. A kąpieli brać nie mogę jedynie prysznic...
OdpowiedzUsuńJa niby też nie powinnam ze względu na azs, ale zimową porą pozwalam sobie od czasu do czasu na kwadrans relaksu w ciepłej wodzie :)
UsuńSuflet Laura Mercier chętnie bym wypróbowała, ale wysoka cena skutecznie mnie zniechęca. Trzeba jednak przyznać, że strona wizualna została dopracowana do perfekcji, a praktycznie wszystkie serie zapachowe brzmią niezwykle kusząco :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Powiem szczerze, że sama sobie tak drogiego mazidła do ciała raczej nie sprawię, przynajmniej przy aktualnym budżecie, ale nabrałam ogromnej ochoty na kremy do rąk żeby choć tak móc sprawdzić pozostałe serie :)
UsuńŚlicznie te słoiczki by mi wyglądały w łazience :))
OdpowiedzUsuńSą prawdziwą ozdobą :)
UsuńOpakowania są piękne, a zapach sufletu potrafię sobie wyobrazić :) Szkoda, że sól Cię rozczarowała, ale właściwie to się nie dziwię, bo ja za tą formą umilania kąpieli też nie przepadam. Aczkolwiek moja sól ze Stenders naprawdę ładnie pachniała :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za solami, bo nie mam żadnych namacalnych dowodów ich działania. Za to uwielbiam wszelkiego rodzaju kule i babeczki, które nie tylko pachną, ale też barwią wodę i delikatnie nawilżają/natłuszczają ciało :)
Usuńoba kosmetyki prezentują się nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie budzą chciejstwo ;)
UsuńLubię te zapachowce LM ;) ale na dłuższą metę są duszące jednak poza Werbeną.
OdpowiedzUsuńAch szczęściaro...dobrze, że chociaż sól nie jest taka jak sobie wyobrażałam hehee ...za to suflet omomom musiał pachnieć bosko :)
OdpowiedzUsuń