Jakiś czas temu blogosfera przeżywała wielki boom na glinkę Ghassoul. Pozytywne recenzje kusiły ze wszystkich stron, a że glinkowe maseczki zawsze służyły mojej cerze, więc i ja postanowiłam ją wypróbować.
GLINKA GHASSOUL ORGANIQUE
Glinka Ghassoul pochodzi z Maroka i ponoć jest wykorzystywana w najlepszych centrach SPA&Wellness na całym świecie. Występuje w postaci drobnego proszku/pudru o brązowo-siwym zabarwieniu, który po zmieszaniu z wodą zamienia się w bure błoto. Nałożone na skórę w postaci maseczki redukuje suchość i łuszczenie, oczyszcza, wygładza, poprawia elastyczność.
Cena: ok. 23,90 zł/200 ml/190 g
GLINKA GHASSOUL WŁAŚCIWOŚCI
Po zmyciu maseczki skóra twarzy jest ładnie odświeżona i bardziej napięta, drobne zmarszczki mimiczne zostają wygładzone, a koloryt ujednolicony. Skóra wydaje się być jaśniejsza i gładsza, pory oczyszczone i mniej widoczne. Nie ma mowy o wysuszeniu, czy ściągnięciu. Nie zauważyłam żadnego wpływu na zmniejszenie ilości pojawiających się na skórze niespodzianek, czy przyspieszenie gojenia tych już istniejących, ale też producent tego nie obiecuje. Myślę, że osoby o skórze mieszanej, normalnej i suchej będą z działania glinki zadowolone. Sama niby też jestem, ale nie ukrywam, że wcześniej testowane przeze mnie glinki Organique zielona (KLIK) i biała (KLIK) na mojej tłustej, trądzikowej skórze sprawdziły się lepiej. Jak tylko wykończę Ghassoul z pewnością do nich wrócę, choć nie nastąpi to prędko, bo glinka jest bardzo wydajna. Stosuję ją raz w tygodniu od czterech miesięcy i jestem dopiero w połowie opakowania.
GLINKA GHASSOUL MOJA OPINIA
Podsumowując, glinka Ghassoul z pewnością jest produktem bardzo dobrym i wartym wypróbowania, ale jeśli o mnie chodzi, to szału nie robi. W moim prywatnym i subiektywnym rankingu glinkowym plasuje się dopiero na trzecim miejscu. Na drugim jest glinka zielona (KLIK), zaś niekwestionowanym liderem pozostaje glinka biała (KLIK), którą Wam bardzo serdecznie polecam.
Pozdrawiam,
Ania
Ania
Z wyżej wymienionych stosowałam jedynie glinkę zieloną :D
OdpowiedzUsuńI jak się u Ciebie sprawdzała?
Usuńkocham glinki :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Jaką najbardziej?
UsuńNie miałam ;) ale lubię produkty z biała glinką ;)
OdpowiedzUsuńNiby jest najdelikatniejsza, ale u mnie zawsze sprawdzała się najlepiej, nieważne czy solo, czy jako dodatek w gotowych produktach :)
Usuńa ja lubią sobie ją czasem ukręcić ;) piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńPosiadam te glinke :-) używam jej sporadycznie jednak efekt po użyciu jest świetny. zazwyczaj po myciu twarzy cera jest ściągnieta - po zmyciu tej maski cera jest juz wstepnie nawilżona. jedyny minus to to, ze ciężko sie zmywa.
OdpowiedzUsuńTo prawda :/ I w porównaniu z innymi glinkami ma jakąś taką grudkowatą kosystencję... A w zmywaniu pomocne są gąbeczki Calypso, nie wiem czy próbowałaś?
UsuńPowinnam więc wypróbować białą glinkę.
OdpowiedzUsuńPolecam :) Glinki można kupić w salonach Organique również na wagę, co jest fajną opcją na początek :)
UsuńOj, glinkę białą to i ja uwielbiam :) świetnie się sprawdziła, a kupiłam ją w sumie w ciemno ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest najlepsza :) Fajnie, że i u Ciebie się sprawdziła :)
Usuńmyślałam, że będzie to kolejna recenzja wychwalająca tę glinkę pod niebiosa, a tu proszę! :D pewnie kupię na wypróbowanie, bo lubię glinki, ale przypomniałaś mi o białej. Nie miałam jeszcze czystej białej glinki, ale maseczki na jej bazie moja cera bardzo lubi, a też jest trądzikowa :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz spróbować białej koniecznie :)
UsuńŻałuje ze nie kupilam w Polsce z Organique tej glinki podobna jes swietna
OdpowiedzUsuńPrzyjemna, ale jak wspomniałam u mnie szału nie zrobiła, więc na Twoim miejscu jakoś specjalnie bym nie żałowała ;)
UsuńChętnie wypróbuje ;p ja mam białą z organique :)
OdpowiedzUsuńBiała jest najlepsza <3
UsuńCiekawa glinka, na pewno kiedyś przetestuje. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Ja ostatnio zamówiłąm sobie glinkę czarną i białą, zobaczymy jak się sprawdzi na mojej wymagającej cerze:)
OdpowiedzUsuńCzarnej jeszcze nie miałam, więc też jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńMam glinkę Ghassoul, jeszcze nie próbowałam, ale maseczki z glinek bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNo to będę wyglądała Twoich wrażeń na jej temat :)
UsuńOstatnio myślałam nad zakupem glinki, i skoro tak polecasz białą to chyba od niej zacznę :D
OdpowiedzUsuńPolecam :) Biała jest najbardziej uniwersalna, można ją stosować przy każdym typie cery, i moim zdaniem daje najlepsze efekty :)
UsuńNie sięgam raczej po kosmetyki, które trzeba dodatkowo z czymś mieszać, bo zbyt leniwa jestem. Nawet maski algowej czasem nie chce mi się stosować jak mam ją z wodą mieszać :)
OdpowiedzUsuńSzczyt lenistwa :) Toż, to zajmuje kilkanaście sekund!
UsuńMoja cera ją pokochała, więc muszę spróbować pozostałych skoro piszesz że spisują się jeszcze lepiej :) A tak w ogóle próbowałaś ją mieszać z olejkiem? Z wodą rozrabia się błyskawicznie, ale z moim olejkiem w ogóle nie współpracuje.
OdpowiedzUsuńA rozrabiasz ją z samym olejkiem? Ja generalnie rozrabiam z wodą, a olejku dodaję tylko kilka kropli i wszystko jest ok.
UsuńTak, chciałam rozrabiać tylko olejkiem :) Spróbuję Twojego sposobu, dzięki :)
UsuńNie ma za co, daj znać jak się sprawdzi :)
UsuńU mnie świetnie się sprawdza :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam. Wraz z zieloną jest moim odwiecznym ulubieńcem!
OdpowiedzUsuńZielona jest świetna :)
Usuńdawno nie robiłam:))
OdpowiedzUsuńglinki kocham w kazdej postacii iformie, ich zbawienne dzialanie !!!!<3
OdpowiedzUsuńMasz jakąś ulubioną, czy wszystkie działają u Ciebie równie dobrze?
Usuńja jestem zbyt leniwa i sięgam po gotowce :) ale może wreszcie się przekonam :)
OdpowiedzUsuńGotowce też są super, ale to nie to samo :) Polecam wypróbować czystą glinkę, jej rozmieszanie zajmuje dosłownie kilka sekund :)
UsuńMuszę wypróbować białą, wiele dobrego o niej słyszałam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Mój blog
Dla mnie biała jest najlepsza, polecam :)
Usuńmuszę ją kiedyś wypróbować... glinkę z Maroka miałam i byłam zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńNie jest droga więc jak najbardziej warto sprawdzić na sobie.
OdpowiedzUsuńDokładnie, tym bardziej, że w salonach Organique można kupić sobie najpierw troszkę na wagę, to już całkiem grosze wyjdą.
Usuń