Po grudniowym szaleństwie (KLIK), w styczniu przyszedł czas na mały zakupowy odwyk. Przyznaję, że wcale go nie planowałam, nie wynikał on też z żadnych postanowień noworocznych, po prostu jakoś tak wyszło, zupełnie naturalnie. Kupiłam dosłownie kilka produktów, wszystkie pierwszej potrzeby i zużywane na bieżąco. Jeśli jesteście ich ciekawi, zapraszam do dalszej lektury.
W połowie miesiąca marka Phenome uraczyła nas rabatem -40% na produkty do pielęgnacji ciała. Akurat kończył mi się peeling Organique (KLIK), więc uznałam, że to dobra okazja do uzupełnienia zapasów i skusiłam się na cukrowy peeling do ciała. Zamówienie w sklepie internetowym składał mój mąż, bo ja akurat byłam w pracy i dorzucił mi jeszcze dwa inne produkty z chciejlisty: regenerujące masło do ciała oraz regenerujący krem do rąk. Nie protestowałam ;)
Dzięki pomocy siostry skorzystałam też z wyprzedaży w The Body Shop, gdzie zakupiłam duże opakowanie (400 ml) masła do ciała w wersji z masłem shea oraz trzy żele pod prysznic.
Poczyniłam również małe zamówienie w mojej ulubionej aptece internetowej Melissa (KLIK), gdzie uzupełniłam zapas wody termalnej Uriage i płynu micelarnego Bioderma Sensibio H2O oraz zakupiłam kolejne opakowanie kulki Vichy i balsamu do ust Nuxe Reve de miel.
I to już wszystkie moje zakupy z ostatniego miesiąca. Jak wspomniałam, nie obiecywałam sobie jakichś specjalnych ograniczeń w tym względzie, ale i tak myślę, że mogę być z siebie dumna ;)
Pozdrawiam,
Ania
Miłego testowania;))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajne nowości :) ja w tym miesiącu kupiłam różowy balsamik nuxe ;) bardzo liczyłam, że uda mi się wybrać jakoś w styczniu do Warszawy i wejść do TBS a niestety nic z tego nie wyszło... Może następnym razem :)
OdpowiedzUsuńTeż liczyłam na wizytę w stolicy, chciałam pójść do BBW na wyprzedaże, ale też nic z tego nie wyszło :/ Mam nadzieję, że w może w lutym się uda :)
UsuńTaki Mąż to skarb:))) Jestem ciekawa jak Ci się sprawdzi ten peeling!
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie używałam, czeka na najpierw na sesję :D
UsuńNo i super! Ja też muszę się ograniczyć...
OdpowiedzUsuńHehe, powodzenia :)
UsuńMaż to skarb ;D
OdpowiedzUsuńTo prawda! Możesz go pochwalić :)
UsuńPochwalę :)
UsuńPoszalałas solidnie:) Uwielbiam ten malinowy żel z TBSu:)
OdpowiedzUsuńJa nie zrobiłam żadnych zakupów i jestem dumna z siebie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Szacun :) Ja chyba jeszcze nie miałam takiego miesiąca żeby nie kupić dosłownie nic ;)
UsuńFajne i ciekawe zakupki <3 szkoda ze u nas nie ma takich dwupaków biodermy :D
OdpowiedzUsuńFajny mąż który robi Ci takie niespodzianki ;)
OdpowiedzUsuńOby kosmetyki jak najlepiej się spisały.
Dzięki :) Mam nadzieję, że się sprawdzą :)
UsuńBardzo fajne nowości, zwłaszcza te z apteki ;) U mnie w tym miesiącu znacznie skromniej z zakupami. Nie miałam szczególnych braków do uzupełnienia, a do takich sklepów jak TBS mam szmat drogi ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety też, ale dobrze, że mam siostrę w stolicy, to od czasu do czasu da się wykorzystać i robi mi zakupy ;)
Usuńsame perełki! a męża to masz bardzo pomysłowego :D
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńIlu moich ulubieńców :) Zawsze mam zapas Biodermy i zielonej kulki Vichy :) Uriage i Nuxe też mają swoje miejsce w szufladzie.
OdpowiedzUsuńCałą trójcę z Phenome znam i lubiłam! Mąż jaki kochany :)
Bardzo :) Mam nadzieję w takim razie, że i mi produkty Phenome przypadną do gustu :)
UsuńCzekamy na recenzje :)
OdpowiedzUsuńBędą się pojawiać na bieżąco :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że TBS ma takie wielkie masła do ciała :D
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać recenzji kosmetyków Phenome, kolejnej takiej promocji postaram się nie przepuścić, chociaż przyznam, że wolałabym zniżkę na kosmetyki do twarzy :)
A ja na włosy, bo mam ochotę na ich maski :) Z taką pojemnością maseł TBS pierwszy raz się spotkałam, wcześniej widziałam tylko 300 ml :)
UsuńJeju, jakie świetne nowości. Miłego używania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńMam nadzieję, że kiedyś będę mogła wypróbować phenome bo kusi z każdej strony :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością :) Ja bardzo długo zwlekałam z zakupem ich produktów i w zasadzie dopiero je poznaję. Mam na liście jeszcze kilka takich, które chciałabym wypróbować, ale przyznaję, że z zakupem będę czekała na kolejną dużą promocję.
UsuńNowości są świetne, ja również staram się nic nie kupować :D Chcę zaoszczędzić trochę pieniędzy ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę powodzenia i wytrwałości :)
UsuńOj to masełko z TBS mialam, akurat wersja shea jest super tresciwa co bardzo mi odpowiadalo:)
OdpowiedzUsuńMi też :) Moja skóra jest bardzo sucha, zwłaszcza zimą, a to masło naprawdę mocno nawilża :)
UsuńŻele z TBS!!!
OdpowiedzUsuńMoje ulubione :)
UsuńRzeczywiście, nie jest tego wiele, ale same fajne rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńCałe TBS bym Ci z chęcią ukradła ^^
Nie dam ;) Zresztą masła już prawie nie ma :D
UsuńFajne zakupki :)
OdpowiedzUsuńPozornie niedużo, ale niektóre rzeczy bardziej "wartościowe" więc i tak się trochę uzbierało. U mnie już były dwa posty zakupowe więc w styczniu oszczędzanie nie wyszło:P będę musiała wypróbować żele z TBS. Phenome też bym chciała, ale zawsze coś stanie na przeszkodzie;/ no i znajome mi mówią, ze nr warte swej ceny ech..,
OdpowiedzUsuńA mam pytanie serum pod oczki Yonelle jest bezzapachowe czy jak pachnie?
Ja dopiero poznaję Phenome, więc ciężko mi się wypowiedzieć. Z jabłkowego toniku byłam bardzo zadowolona, jak będzie z resztą, to się okaże. W każdym razie ceny mają bardzo wysokie i powiem szczerze, że musiałoby mnie coś naprawdę mocno zachwycić, żebym była gotowa kupić to bez żadnej promocji. PS. Serum Yonelle jest bezzapachowe :)
UsuńWidzę że poszalałaś a zakupy świetne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy poczyniłaś! Super była ta promocja w Phenome. Jaki jest zapach tego masła oraz peelingu?
OdpowiedzUsuńLubię wodę Uriage, kocham balsam do ust Nuxe oraz te dwupaki Bioderma :)
W TBS wybrałaś pieknie pachnące cacka :)
Oba produkty pachną dośc delikatnie, masło migdałami, a peeling mieszanką kwiatów i cytrusów. Przyjemnie, ale szczerze mówiąc bez szału.
UsuńThe body shop kusi mnie bogatą gamą zapachów, jednak nigdy jeszcze nie miałam z nią styczności. Kiedyś muszę przetestować Biodermę, która stała się już sztandarowym kosmetykiem wśród blogerek i vlogerek. :)
OdpowiedzUsuńBiodermę bardzo polecam, w aptekach internetowych można ją upolować w korzystnej cenie :) Z TBS uwielbiam masła i żele. Wybór zapachów jest całkiem spory, więc każdy znajdzie coś dla siebie :)
Usuńświetne zakupy, Bioderma, vichy uraige same dobre produkty
OdpowiedzUsuńŻele TBS!
OdpowiedzUsuńJakoś dawno nie byłam w ich sklepie.... ;)
Czas to zmiecić :) Teraz wypuścili nową serię o zapachu czerwonego maku i jestem jej bardzo ciekawa :)
UsuńSame cuda widzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo treściwe zakupy.
OdpowiedzUsuńMiłego testowania/ używania :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim, to gratuluje męża, który świetnie zna i pamięta o potrzebach żony :) Trochę żałuję, że przegapiłam tą promocję z Phenome, ale na następną może się załapię :)
OdpowiedzUsuńDo Biodermy mam ochotę wrócić, dawno jej nie używałam. Kulka Vichy to mój ulubieniec, używam bez przerwy. Żeli z TBS jeżdżę nie próbowałam, a o Phenomé pisałam na IG.
OdpowiedzUsuńNie kuś tymi żelami TBS :)
OdpowiedzUsuńMając w pamięci Twoje zakupowe posty, postanowienia noworoczne działają :) Przyjemnego używania, bo kosmetyki są bardzo ciekawe - żele z TBS pachną obłędnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Z TBS uwielbiam chyba wszystkie produkty <3
OdpowiedzUsuńPodobnie jak płyn Biodermy, ale odkąd wypróbowałam ten od Garniera po Sensibio już nie sięgam,. W moim odczuciu jest tak samo dobry, a sporo tańszy :)
Miałam Garniera, ale mnie osobiście nie zachwycił :)
UsuńWodę Uriage zawsze mam w zapasie, TBS muszę odwiedzić, mam ochotę na coś z ich oferty:)
OdpowiedzUsuń