19:22

Puszysty krem do rąk L'Occitane + ponowne losowanie

Kremy do rąk L'Occitane to chyba najbardziej rozpoznawalne produkty marki i myślę, że nikogo nie zdziwi jeśli powiem, że "chodziły" za mną już od dawna. Długo się zbierałam do ich zakupu, w zasadzie sama nie wiem czemu, ale grunt, że w końcu się udało :) Skusiłam się na dwa kremy i dziś przychodzę opowiedzieć Wam o jednym z nich.

Puszysty krem do rąk 25% masła shea zamknięty jest w uroczej, małej tubce stylizowanej na metalową, jednak w rzeczywistości wykonanej z miękkiego plastiku. Maciupeńka zakrętka nie jest szczytem wygody, ale też nie jest tak tragiczna w obsłudze jak to sobie wyobrażałam. Całość utrzymana jest w niebiesko-biało-srebrnej tonacji i prezentuje się naprawdę estetycznie i elegancko. Sam krem ma przyjemną, puszystą konsystencję, co sprawia, że po wyciśnięciu na dłoń do złudzenia przypomina bitą śmietanę. Zapach dość przeciętny, typowy dla drogeryjnych białych mydeł w kostce. Nie ukrywam, że nieco mnie rozczarował. Po takiej marce oczekiwałabym większych doznań zapachowych.

Mimo całej swojej puszystości, krem jest bardzo treściwy. Łatwo się aplikuje na skórze i dość szybko wchłania, pozostawiając jednak na skórze wyraźnie wyczuwalną, nietłustą i nielepką warstwę ochronną. Bardzo dobrze nawilża dłonie i chroni je przez długie godziny. Świetnie sprawdza się w mało przyjaznych, zimowych warunkach. Dzięki kompaktowym wymiarom zmieści się nie tylko w nawet najmniejszej torebce, ale także w kieszeni kurtki, bluzy, czy swetra.

Cena: ok. 29,90 zł/ 30 ml

Podsumowując, mimo że zapach kremu mnie nie urzekł, bardzo się polubiliśmy. Niestety krem pochodził z serii limitowanej i z tego co widziałam w sklepie internetowym nie jest już dostępny, nie wiem jak w salonach stacjonarnych. Obecnie mam jeszcze na stanie wersję waniliową, mam nadzieję, że będzie się sprawdzała równie dobrze.

PS. Jako, że minął już tydzień od ogłoszenia wyników rozdania, a jedna z dziewczyn, które wylosowały nagrodę pocieszenia (masełko Glazed Apple The Body Shop 50 ml) nie zgłosiła się po wygraną, postanowiłam przeprowadzić nowe losowanie. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do:


Gratuluję i czekam na maila z danymi do wysyłki.

Pozdrawiam,
Ania

54 komentarze:

  1. Wydaje mi się, że ten krem sprawdziłby się na moich dłoniach. Potrzebują one treściwego produktu, a jak Ty napisałaś, ten taki jest :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie myślę, że przypadłby Ci do gustu :)

      Usuń
  2. Krem by przygarnęła szkoda że limitówka ;-( Vejs gratki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te malutkie zakrętki faktycznie nie zą zbyt wygodne ;) najbardziej lubię jak kremy do rąk mają klapkę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, wiem że jesteś małą kremową maniaczką - polecisz mi coś dobrego, ale bezzapachowego? Ma dobrze nawilżać i szybko się wchłaniać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... Niestety, ale chyba nie pomogę :( Lubię jak mi ładnie pachnie i raczej nie sięgam po bezzapachowe kosmetyki ;)

      Usuń
  5. Ma fajne, malutkie opakowanie :)
    Szkoda tylko, że nie pachnie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Już pare razy na lotnisku czaiłam się na ten krem, ale wciąż cena mnie odstrasza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest to dość drogi gadżet, ale działanie ma bardzo dobre, więc myślę, że od czasu do czasu można się rozpieścić :)

      Usuń
  7. gratulację, kremik musi być cudny.

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatnio bardzo kuszą mnie kremy do rąk tej firmy...

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałam kupić ten krem, ale mi wykupili, więc skusiłam się na limonkowy - tu zapach z kolei bardzo mi się podobał:) ogólnie jednak uważam, że te kremy nie są warte swojej ceny. Mimo wszystko czasem można się skusić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak. Równie dobre działanie i piękny zapach mają kremy z masłem shea TSSS, a cenowo wychodzą dużo korzystniej. Nie mniej jednak te małe tubeczki są tak urocze, że od czasu do czasu na pewno będę po nie sięgać :)

      Usuń
    2. Tak tubki mają urocze, choć działanie pozostawia wiele do życzenia. A z TSSS nie miałam nigdy, dopiero niedawno dowiedziałam sie o istnieniu:D a miałas może ten Hemp z TBS?

      Usuń
    3. Nie miałam, ale Infinity ostatnio bardzo go zachwalała i narobiła mi ochoty żeby wypróbować :) Z TSSS wypróbuj koniecznie, kremy są genialne w działaniu (bardzo treściwe, idealne na zimę) i cudownie pachną <3

      Usuń
  10. Wow, naprawdę wygląda na puszysty:) Enjoy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię te mini kremy do rąk L'Occitane. Zawsze mam jakiś w torebce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że i mi przypadły do gustu :) Do torebki, zwłaszcza tej mniejszej, są naprawdę idealne <3

      Usuń
  12. Fajny ten kremik, ale szkoda, że nie ma pięknego zapachu. Ja to sobie bardzo cenię w kremach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też i szczerze mówiąc oczekiwałam w tej kwestii czegoś więcej :/ Mam nadzieję, że pozostałe wersje pachną lepiej :)

      Usuń
  13. Ja uważam, że krem nie jest wart takiej ceny. Niestety nie przepadam za nim, a ten zapach to jakaś tragedia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, cenowo nie wygląda to najlepiej :/ Ale sam krem polubiłam i z pewnością będę wracała by wypróbować pozostałe warianty :)

      Usuń
  14. Szkoda, że należał do serii limitowanej, bo zapowiada się ciekawie :) W ogóle cała puszysta seria mnie kusiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też :) Teraz po wypróbowaniu kremu z chęcią sięgnęłabym po pozostałe produkty wchodzące w jej skład :)

      Usuń
  15. Z tą firmą nie miałam do czynienia. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten krem mam od dawna w planach, kupię go jak tylko wykończę zapasy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Żałuję, że pochodzi z serii limitowanej :'(

    OdpowiedzUsuń
  18. nie mam tego kremu ale bardzo mnie kusi :) cena tylko troszkę mnie odstrasza :P
    gratuluję nowej zwycieżczyni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też długo odstraszała. Swój kremik zakupiłam dopiero przy okazji akcji rabatowej z 20% zniżką. Myślę, że warto rozejrzeć się po świętach na wyprzedażach. Może wtedy będzie okazja upolować kremiki nieco taniej.

      Usuń
  19. ja go nie polubiłam :( po pierwsze męczący, mleczno-krowi :D zapach a po drugie wchłalnialność była taka sobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wchłania się bardzo dobrze, ale też ja mam bardzo suche dłonie, więc chłoną wszystko co się im da ;) Co do zapachu zgadzam się w pełni, choć dla mnie to takie typowe drogeryjne mydło.

      Usuń
  20. Wow – I love the pictures! Want that too. You’re making me jealous!
    Also the design of your whole blog is really pretty, girl! ♥
    I’m following you via gfc & look forward for your next post. You’re great – keep going!
    Adoorablee.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Bita śmietana :) to mnie zachęciło :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem bardzo ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi wersja waniliowa, ten zapach powinien przypaść mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach niestety znów nie powala :/ Spodziewałam się czegoś w stylu waniliowego kremu TSSS, od którego aż dostawałam ślinotoku przy każdej aplikacji, ale niestety w kremie L'Occitane praktycznie nie czuję wanilii... :( Działanie bez zarzutu.

      Usuń
  23. Jaki fajny kremik..chętnie bym go wypróbowała. Gratuluję !!

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie zdążyłam go wypróbować, a ogólnie bardzo lubię kremy tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz jakieś ulubione wersje, które warto przetestować?

      Usuń
  25. Przydałby się taki krem na wieczór pod rękawiczki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. puszysty hahha nazwa genialna !
    gratulacje

    http://avonkrosno.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Różowy L'occitane Arlesienne, który ja mam pachnie cudnie. Chociaż wiadomo, e zapach to pojęcie względne, ale ja jestem urzeczona :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam gdzieś próbki jakiegoś produktu z tej serii, muszę je wygrzebać i obadać ten zapach :)

      Usuń
  28. Bardzo ciekawy kremik. ;),
    Gratuluję zwyciężczyni ponownego losowania. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  29. Wersja waniliowa pewnie będzie miała lepszy zapach. Konsystencja ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepszy, ale niestety też mnie zachwycił :/ Chyba nie mam ostatnio szczęścia do zapachów kosmetyków ;)

      Usuń
  30. hej :) nominowałam Cię do Liebster Award i zapraszam do wzięcia udziału w zabawie, będzie mi bardzo miło jeśli zechcesz odpowiedzieć na 11 moich pytań. Więcej szczegółów w moim poście: http://antybarbieee.blogspot.com/2014/12/liebster-award.html
    zapraszam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za nominację, jest mi bardzo miło :) Kiedyś już brałam udział w tej zabawie, ale w miarę możliwości postaram się przyłączyć i odpowiedzieć :)

      Usuń
  31. W kieszeni swetra niekoniecznie chciałabym go nosić, ale w torebce jak najbardziej! :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo się z nim polubiłam, odpowiada mi praktycznie wszystko - zapach, konsystencja, działanie :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra