Kremy do rąk L'Occitane to chyba najbardziej rozpoznawalne produkty marki i myślę, że nikogo nie zdziwi jeśli powiem, że "chodziły" za mną już od dawna. Długo się zbierałam do ich zakupu, w zasadzie sama nie wiem czemu, ale grunt, że w końcu się udało :) Skusiłam się na dwa kremy i dziś przychodzę opowiedzieć Wam o jednym z nich.
Puszysty krem do rąk 25% masła shea zamknięty jest w uroczej, małej tubce stylizowanej na metalową, jednak w rzeczywistości wykonanej z miękkiego plastiku. Maciupeńka zakrętka nie jest szczytem wygody, ale też nie jest tak tragiczna w obsłudze jak to sobie wyobrażałam. Całość utrzymana jest w niebiesko-biało-srebrnej tonacji i prezentuje się naprawdę estetycznie i elegancko. Sam krem ma przyjemną, puszystą konsystencję, co sprawia, że po wyciśnięciu na dłoń do złudzenia przypomina bitą śmietanę. Zapach dość przeciętny, typowy dla drogeryjnych białych mydeł w kostce. Nie ukrywam, że nieco mnie rozczarował. Po takiej marce oczekiwałabym większych doznań zapachowych.
Mimo całej swojej puszystości, krem jest bardzo treściwy. Łatwo się aplikuje na skórze i dość szybko wchłania, pozostawiając jednak na skórze wyraźnie wyczuwalną, nietłustą i nielepką warstwę ochronną. Bardzo dobrze nawilża dłonie i chroni je przez długie godziny. Świetnie sprawdza się w mało przyjaznych, zimowych warunkach. Dzięki kompaktowym wymiarom zmieści się nie tylko w nawet najmniejszej torebce, ale także w kieszeni kurtki, bluzy, czy swetra.
Cena: ok. 29,90 zł/ 30 ml
Podsumowując, mimo że zapach kremu mnie nie urzekł, bardzo się polubiliśmy. Niestety krem pochodził z serii limitowanej i z tego co widziałam w sklepie internetowym nie jest już dostępny, nie wiem jak w salonach stacjonarnych. Obecnie mam jeszcze na stanie wersję waniliową, mam nadzieję, że będzie się sprawdzała równie dobrze.
PS. Jako, że minął już tydzień od ogłoszenia wyników rozdania, a jedna z dziewczyn, które wylosowały nagrodę pocieszenia (masełko Glazed Apple The Body Shop 50 ml) nie zgłosiła się po wygraną, postanowiłam przeprowadzić nowe losowanie. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do:
Gratuluję i czekam na maila z danymi do wysyłki.
Pozdrawiam,
Ania
Wydaje mi się, że ten krem sprawdziłby się na moich dłoniach. Potrzebują one treściwego produktu, a jak Ty napisałaś, ten taki jest :3
OdpowiedzUsuńW takim razie myślę, że przypadłby Ci do gustu :)
UsuńKrem by przygarnęła szkoda że limitówka ;-( Vejs gratki :)
OdpowiedzUsuńTe malutkie zakrętki faktycznie nie zą zbyt wygodne ;) najbardziej lubię jak kremy do rąk mają klapkę :D
OdpowiedzUsuńO tak, klapka jest najwygodniejsza :)
UsuńKochana, wiem że jesteś małą kremową maniaczką - polecisz mi coś dobrego, ale bezzapachowego? Ma dobrze nawilżać i szybko się wchłaniać.
OdpowiedzUsuńHmm... Niestety, ale chyba nie pomogę :( Lubię jak mi ładnie pachnie i raczej nie sięgam po bezzapachowe kosmetyki ;)
UsuńMa fajne, malutkie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że nie pachnie...
winszuję!
OdpowiedzUsuńJuż pare razy na lotnisku czaiłam się na ten krem, ale wciąż cena mnie odstrasza
OdpowiedzUsuńNo jest to dość drogi gadżet, ale działanie ma bardzo dobre, więc myślę, że od czasu do czasu można się rozpieścić :)
Usuńgratulację, kremik musi być cudny.
OdpowiedzUsuńostatnio bardzo kuszą mnie kremy do rąk tej firmy...
OdpowiedzUsuńChciałam kupić ten krem, ale mi wykupili, więc skusiłam się na limonkowy - tu zapach z kolei bardzo mi się podobał:) ogólnie jednak uważam, że te kremy nie są warte swojej ceny. Mimo wszystko czasem można się skusić.
OdpowiedzUsuńPowiem tak. Równie dobre działanie i piękny zapach mają kremy z masłem shea TSSS, a cenowo wychodzą dużo korzystniej. Nie mniej jednak te małe tubeczki są tak urocze, że od czasu do czasu na pewno będę po nie sięgać :)
UsuńTak tubki mają urocze, choć działanie pozostawia wiele do życzenia. A z TSSS nie miałam nigdy, dopiero niedawno dowiedziałam sie o istnieniu:D a miałas może ten Hemp z TBS?
UsuńNie miałam, ale Infinity ostatnio bardzo go zachwalała i narobiła mi ochoty żeby wypróbować :) Z TSSS wypróbuj koniecznie, kremy są genialne w działaniu (bardzo treściwe, idealne na zimę) i cudownie pachną <3
UsuńDzięki, poszukam:)
UsuńLubiłam ten kremik bardzo :)
OdpowiedzUsuńWow, naprawdę wygląda na puszysty:) Enjoy ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te mini kremy do rąk L'Occitane. Zawsze mam jakiś w torebce.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że i mi przypadły do gustu :) Do torebki, zwłaszcza tej mniejszej, są naprawdę idealne <3
UsuńFajny ten kremik, ale szkoda, że nie ma pięknego zapachu. Ja to sobie bardzo cenię w kremach :)
OdpowiedzUsuńJa też i szczerze mówiąc oczekiwałam w tej kwestii czegoś więcej :/ Mam nadzieję, że pozostałe wersje pachną lepiej :)
UsuńJa uważam, że krem nie jest wart takiej ceny. Niestety nie przepadam za nim, a ten zapach to jakaś tragedia ;-)
OdpowiedzUsuńFakt, cenowo nie wygląda to najlepiej :/ Ale sam krem polubiłam i z pewnością będę wracała by wypróbować pozostałe warianty :)
UsuńSzkoda, że należał do serii limitowanej, bo zapowiada się ciekawie :) W ogóle cała puszysta seria mnie kusiła :)
OdpowiedzUsuńMnie też :) Teraz po wypróbowaniu kremu z chęcią sięgnęłabym po pozostałe produkty wchodzące w jej skład :)
UsuńZ tą firmą nie miałam do czynienia. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTen krem mam od dawna w planach, kupię go jak tylko wykończę zapasy.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że pochodzi z serii limitowanej :'(
OdpowiedzUsuńnie mam tego kremu ale bardzo mnie kusi :) cena tylko troszkę mnie odstrasza :P
OdpowiedzUsuńgratuluję nowej zwycieżczyni ;)
Mnie też długo odstraszała. Swój kremik zakupiłam dopiero przy okazji akcji rabatowej z 20% zniżką. Myślę, że warto rozejrzeć się po świętach na wyprzedażach. Może wtedy będzie okazja upolować kremiki nieco taniej.
Usuńja go nie polubiłam :( po pierwsze męczący, mleczno-krowi :D zapach a po drugie wchłalnialność była taka sobie
OdpowiedzUsuńU mnie wchłania się bardzo dobrze, ale też ja mam bardzo suche dłonie, więc chłoną wszystko co się im da ;) Co do zapachu zgadzam się w pełni, choć dla mnie to takie typowe drogeryjne mydło.
UsuńWow – I love the pictures! Want that too. You’re making me jealous!
OdpowiedzUsuńAlso the design of your whole blog is really pretty, girl! ♥
I’m following you via gfc & look forward for your next post. You’re great – keep going!
Adoorablee.blogspot.com ♥
Bita śmietana :) to mnie zachęciło :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi wersja waniliowa, ten zapach powinien przypaść mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZapach niestety znów nie powala :/ Spodziewałam się czegoś w stylu waniliowego kremu TSSS, od którego aż dostawałam ślinotoku przy każdej aplikacji, ale niestety w kremie L'Occitane praktycznie nie czuję wanilii... :( Działanie bez zarzutu.
UsuńJaki fajny kremik..chętnie bym go wypróbowała. Gratuluję !!
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam go wypróbować, a ogólnie bardzo lubię kremy tej marki :)
OdpowiedzUsuńMasz jakieś ulubione wersje, które warto przetestować?
UsuńPrzydałby się taki krem na wieczór pod rękawiczki :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że spisałby się idealnie :)
Usuńpuszysty hahha nazwa genialna !
OdpowiedzUsuńgratulacje
http://avonkrosno.blogspot.com/
Różowy L'occitane Arlesienne, który ja mam pachnie cudnie. Chociaż wiadomo, e zapach to pojęcie względne, ale ja jestem urzeczona :))
OdpowiedzUsuńMam gdzieś próbki jakiegoś produktu z tej serii, muszę je wygrzebać i obadać ten zapach :)
UsuńBardzo ciekawy kremik. ;),
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni ponownego losowania. ;)
Pozdrawiam. :**
Wersja waniliowa pewnie będzie miała lepszy zapach. Konsystencja ciekawa.
OdpowiedzUsuńLepszy, ale niestety też mnie zachwycił :/ Chyba nie mam ostatnio szczęścia do zapachów kosmetyków ;)
Usuńhej :) nominowałam Cię do Liebster Award i zapraszam do wzięcia udziału w zabawie, będzie mi bardzo miło jeśli zechcesz odpowiedzieć na 11 moich pytań. Więcej szczegółów w moim poście: http://antybarbieee.blogspot.com/2014/12/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie :)
Dziękuję za nominację, jest mi bardzo miło :) Kiedyś już brałam udział w tej zabawie, ale w miarę możliwości postaram się przyłączyć i odpowiedzieć :)
UsuńW kieszeni swetra niekoniecznie chciałabym go nosić, ale w torebce jak najbardziej! :))
OdpowiedzUsuńBardzo się z nim polubiłam, odpowiada mi praktycznie wszystko - zapach, konsystencja, działanie :)
OdpowiedzUsuń