Odkąd tylko pamiętam, kochałam się w długich włosach. Najpierw bajkowych księżniczek i lalek Barbie, potem wokalistów różnych zespołów, aż po włosomaniaczki ;P Sama również noszę długie włosy (wciąż nie tak długie jakbym chciała) i wciąż poszukuję produktów, które pozwolą mi się zbliżyć do ideału gładkiej, lśniącej tafli (najprawdopodobniej nieosiągalnego ze względu na typ włosa). Jednym z takich produktów, w których pokładałam wielkie nadzieje, była regenerująca maska Pat & Rub.
Maska przeznaczona jest do pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych. Ma za zadanie nawilżać je, odżywiać i wygładzać, sprawiać, że odzyskają elastyczność i blask, a także działać łagodząco i regulująco na skórę głowy. W jej składzie znajdziemy takie dobroci jak ekstrakt z hibiskusa (nawilża, uelastycznia, zatrzymuje kolor), ekstrakt z bringraj (wzmacnia włosy, wspomaga rośnięcie, regeneruje), ekstrakt z mydlnicy (łagodzi i goi), wodę oczarową (łagodzi podrażnienia), masło shea (nawilża, wygładza, chroni przed promieniami UV), olej konopny (odżywia, chroni, ułatwia penetrację ekstraktów), olej żurawinowy (chroni, nawilża, zwalcza wolne rodniki, regeneruje), proteiny pszeniczne (regulują i wzmacniają), naturalną witaminę E (dodaje blasku, chroni przed promieniami UV), witaminy B3 i B6 (stymulują wzrost), witaminę B5 (dodaje objętości), czy witaminę C (chroni kolor).
Skład: Aqua, Hamamelis Virginiana Flower Water, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Betaine, Glycerin, Eclipta Prostrata Extract, Saponaria Officinalis Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Brassicamidopropyl Dimethylamine, Cannabis Sativa Seed Oil, Butyrospermum Parkii , Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Oil, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Hydrolyzed Wheat Protein, Niacinamide, Calcium Panthotenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Pyridoxine HCI, Squalene, Maltodextrin, Silica, Sodium Starch Octenylsuccinate, Sodium Phytate, Aspartic Acid, Citric Acid, Citral, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool
Maseczka zamknięta jest w wygodnym plastikowym słoiczku. Ma odpowiednio gęstą konsystencję, która pozwala na łatwą aplikację bez skapywania. Zapach bardzo przyjemny, świeży, cytrusowy. Nie utrzymuje się na włosach. Producent zaleca stosować maskę 1-2 razy w tygodniu, przed myciem na ok. 10-30 minut i muszę przyznać, że w moim przypadku właśnie taki system najlepiej się sprawdza. Próbowałam używać maski po myciu, ale efekty były opłakane (siano, siano i jeszcze raz siano), więc zarzuciłam eksperymenty i potulnie wróciłam do trzymania się instrukcji. Po zmyciu maski szamponem zwykle nie stosuję już żadnej odżywki, chyba że bez spłukiwania. Włosy po użyciu maseczki są dobrze nawilżone aż po same końce, miękkie i niezwykle puszyste. Ładnie błyszczą i nabierają większej objętości. Nie wiem jakby to wyglądało u osób z typowo kręconymi włosami, ale moje bardzo delikatnie falowane włosy (typ 2A) po tej maseczce falują jakby mocniej, na krótszych pasmach wokół twarzy skręt jest ładniejszy, lepiej widoczny, w efekcie czego włosy wyglądają na pofalowane, a nie na połamane, jak to zwykle ma miejsce.
Maseczka nie należy do najtańszych (ok. 75 zł/250 ml), ale ponieważ jest naprawdę godna uwagi warto rozważyć zakup i oczywiście śledzić promocje. Mi udało się ją upolować w czerwcu na wyprzedaży za pół ceny. Od tamtej pory używam jej regularnie raz w tygodniu i zostało mi jeszcze naprawdę sporo, więc myślę, że wydajność zrekompensuje jednorazowy wydatek :)
Pozdrawiam,
Ania
Taki sam efekt na włosach daje u mnie maska Biovax i Kallos :).
OdpowiedzUsuńKtóre rodzaje konkretnie?
UsuńZ Kallos polecam różową i niebieską ;P (najlepiej pamiętam kolory opakowań, różowa jest nabłyszczająca)
UsuńNiestety nie miałam okazji używać niczego z Pat&Rub :(
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz nadrobić, bo mają naprawdę sporo świetnych produktów :)
UsuńCena powala jak za maskę do włosów.
OdpowiedzUsuńNiestety :/ Dobrze, że chociaż jest wydajna :) No i że są promocje :) Jak wspomniałam, swoją upolowałam za pół ceny, więc już tak nie bolało :)
UsuńKurczę musze ja chwycić na promocji zeby zobaczyc jak u mnie sie sprawdzi, bo czytam albo dobre recenzje albo zle ; p
OdpowiedzUsuńFakt, to jeden z tych kontrowersyjnych produktów, które najlepiej sprawdzić na sobie :) U mnie na szczęście się sprawdziła :)
UsuńCiekawe czy sprawdziłaby sie u mnie :) Szkoda, że cena tak wysoka.
OdpowiedzUsuńPokaz wlosy;>
OdpowiedzUsuńPokażę :) Muszę tylko siostrę zmolestować, żeby przyjechała do domu i poświęciła mi jedno przedpołudnie na zrobienie zdjęć :)
UsuńOdnośnie miłości do długich włosów - mam to samo ;) Z moim mężem umówiłam się pierwszy raz tylko dlatego, że miał włosy sporo za łopatki, hihi ;) Fajnie, że maska się u Ciebie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńNo to ja nieco przekornie - umówiłam się z moim mężem mimo, że nie miał długich włosów ;P A po kilku tygodniach znajomości jak się dowiedział o moim upodobaniu do długich włosów, to jeszcze w ramach buntu ostrzygł się niemal na zero ;)
UsuńNie wiedziałam, że włosy mają jakieś określone typy :> Jakaś zielona w tej kwestii jestem, więc będę wdzięczna za oświecenie Aniu :) Odnośnie maski, to posiadam ją w swoich zasobach i po Twojej recenzji nie mogę się doczekać kiedy nastąpi premiera.
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że i u Ciebie się sprawdzi i będę wyglądać recenzji :) Co to tych typów, to też dopiero od jakiegoś roku wiem o tym, wcześniej byłam święcie przekonana, że mam włosy proste, za to złośliwe ;) Polecam Ci zajrzeć do Misi, co prawda rzadko już pisze, ale przeglądając starsze wpisy można się wiele dowiedzieć. O typie 2A pisała m. in. tutaj: http://kokardka-mysi.blogspot.com/2012/05/i-ty-mozesz-miec-fale-sprawdz-to-typ.html
UsuńDzięki! Nie znałam wcześniej tego bloga :)
UsuńOpakowanie z daleka wygląda jak to od Sudocremu.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie używam, bo jeszcze bym się pomyliła ;P
UsuńMiałam odżywkę z wyciągiem z hibiskusa i fajnie współpracowała z moimi włosami wiec chętnie sprawdziłabyś i tą maseczkę ;)
OdpowiedzUsuńMam ją, ale też przekręciłam sposób użycia i nie jestem zadowolona. Chyba muszę też trzymać się instrukcji :-)
OdpowiedzUsuńTo spróbuj jak producent przykazał i daj znać, jak efekty :)
Usuńchętnie bym ją kupiła, tylko ta cena...
OdpowiedzUsuńhttp://malleadines.blogspot.com/
No to ja nie wiem jak na moje loki by sobie poradziła ;D
OdpowiedzUsuńTrzeba by było zrobić eksperyment :D
UsuńJa marzę aby ponownie zapuścić włosy lecz często kończy się to cięciem, ponieważ moje są cienkie i nie mam ich za wiele :/
OdpowiedzUsuńCena mnie nie przeraża bo przy moich włosach takie maski wystarczają na wiele miesięcy:)
OdpowiedzUsuńFakt, maska ładnie wydobywa skręt i to mi się podoba, tuż po zastosowaniu włosy także wyglądają lepiej. Natomiast u mnie brak przedłużonego działania :( Zużyłam kilka opakowań i właśnie sięgnęłam po ostatnie w ramach pożegnania. Kiedy włosy miałam w lepszej kondycji efekt był dużo bardziej widoczny po zastosowaniu, lecz w ostatnich miesiącach nie było już tak kolorowo. Tak więc nie do końca widzę/czuję regenerację, dopiero odzywka Joico pokazała co to może znaczyć, a w zestawie z pozostałymi produktami jest dużo lepiej.
OdpowiedzUsuńJa bym chciała tę drugą, do tłustych włosów, ale najpierw biorę się za maskę z Phenome. Ponoć super, więc też mam nadzieję pokochać. Zobaczymy :) Jak coś jednak będzie nie tak, skuszę się na Patka. Lubię ich mazidła do ciała (poza peelingami), więc może z maską bym się polubiła :)
OdpowiedzUsuńMaska wygląda na ciekawą, ale niestety nie jest dla moich włosów - moje są proste, falują się wtedy, kiedy śpię w koczku albo pójdę spać z mocno mokrymi włosami (niestety kręcę się i wstając mam mega szopkę na głowie :P).
OdpowiedzUsuńBardzo fajna maska :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta maska cholernie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Pat&Rub,a ta maska mnie bardzo kusi:)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i byłam z niej bardzo zadowolona. Myślę, że za jakiś czas jeszcze raz ją kupię . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie cały czas czeka na swój pierwszy raz ;) Przyznam, że staje się jej coraz bardziej ciekawa i chyba wypróbuję ja mimo kilku otwartych opakowań ;)
OdpowiedzUsuńTo już druga pozytywna recenzja tej maski, którą dzisiaj czytam :-) Wygląda naprawdę interesująco, szkoda że z zakupami z Pat&Rub mi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńJuż dano słyszałam o tym, że maska jest rewelacyjna, ale przed zakupem powstrzymywał mnie jedynie fakt, że mam gigantyczne zapasy kosmetyków do włosów (wciąż). Jak tylko się odkopię, to ta maska pewnie będzie jednym z pierwszych włosowych zakupów :)
OdpowiedzUsuńPAT & RUB kusi mnie bardzo od pewnego czasu, w końcu muszę coś sobie zamówić :)
OdpowiedzUsuń