Nie tak dawno pokazywałam Wam zaległe nowości kosmetyczne z września (KLIK), a dziś już zapraszam Was na krótką prezentację produktów, które pojawiły się w mojej kosmetyczce w październiku.
Na początek pudełeczko dobroci firmy Organique, które jeszcze we wrześniu wygrałam u Marty z bloga Beautyness. Poza balsamem z masłem shea i peelingiem z serii Eternal Gold, w pudełeczku znalazłam również dyniowy krem pod oczy i mydełko glicerynowe, które firma dorzuciła w ramach przeprosin za opóźnienie w wysyłce.
Kolejne dwa produkty Organique zakupiłam sama w ramach akcji rabatowej organizowanej przez magazyn Twój Styl. Zdecydowałam się na glinkę Ghassoul oraz olejek do kąpieli i masażu Owocowy Koktajl.
Skorzystałam również z kuponu zniżkowego do L'Occitane i skusiłam się na ich słynne kremy do rąk z masłem shea: puszysty oraz waniliowy (oba pochodzą z nowych kolekcji). Do zamówienia dostałam kilka próbek.
Na merlin.pl wciąż trwa promocja na balsamy do rąk Pat & Rub (ok. 26,99 zł), więc zrobiłam mały zapas. Zdecydowałam się na wersję relaksującą, której jeszcze nie miałam oraz otulającą, która towarzyszyła mi jesienią i zimą zeszłego roku i jest moim absolutnym hitem zapachowym na tą porę roku.
Razem z balsamami chciałam zamówić również kolejne opakowanie łagodzącego toniku Pat & Rub (KLIK), ale że akurat był niedostępny postanowiłam sięgnąć wreszcie po inną propozycję z listy produktów do wypróbowania, a mianowicie łagodzący tonik antyoksydacyjny Clochee. Poza tonikiem skusiłam się również na masło do ciała o zapachu mango.
Kilka dni temu ruszyła wyprzedaż w salonach The Body Shop, a że jak wiecie jestem ogromną fanką ich maseł do ciała i żeli pod prysznic, więc po prostu nie mogłam nie skorzystać. Skusiłam się na czekoladowe masło do ciała oraz dwa żele pod prysznic o zapachu truskawki i mango.
Jako, że jesień i zima to czas intensywnego palenia wosków do mojej kolekcji dołączyły cztery nowe zapachy od Yankee Candle: Cranberry Pear z tegorocznej kolekcji jesiennej, Witches Brew z myślą o nadchodzącym Halloween (już się nie mogę doczekać, żeby znów zrobić dyniowego upiorka! KLIK) oraz Angel Wings i Icicles z najnowszej kolekcji świątecznej.
Więcej zakupów w tym miesiącu już nie planuję. Jak widzicie październikowe nowości całkowicie zdominowała pielęgnacja, zwłaszcza smarowidła do ciała i dłoni. Mam nadzieję, że poczynione zapasy pozwolą mi przeżyć chociaż do początku grudnia ;P
Pozdrawiam,
Ania
Świetne nowości, każdą chętnie sama bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę dyniowego kremu pod oczy, miałam kiedyś próbkę kremu do twarzy z tej serii i zapamiątałam ją pozytywnie :)
Bardzo jestem go ciekawa :) Mam nadzieję, że się sprawdzi :)
UsuńBędę czekać na recenzję :)
UsuńByłam kilka dni temu na stoisku YK i niestety nie mieli nic ciekawego z nowości;/
OdpowiedzUsuńSzkoda :/ Ja swoje woski kupowałam na raty, bo też nie mieli w jednym miejscu tych co chciałam :/
UsuńAle to licencjonowane miejsce... hehhhh....
UsuńNo to faktycznie wydawałoby się, że powinno być lepiej zaopatrzone :/
UsuńSmakołyczki jak zwykle u Ciebie! Lecę na merlin obadać te Patkowe kremy do rąk, bo też je bardzo lubię, a w takiej cenie, to grzech nie wziąć :D hyhy
OdpowiedzUsuńA z mazidłami Organique mam nadzieję, że się polubisz! :*
To, że się polubimy jest więcej niż pewne :D Co do Patków, to naprawdę warto zaglądać na merlin, bo naprawdę czasem mają świetne okazje i można się obłowić :)
UsuńSerio? Nawet nie wiedziałam, że oni kosmetyki mają u siebie :D
UsuńMyślę, że i dłużej dasz radę jechać na tych zapasach niż do grudnia:D
OdpowiedzUsuńOj, z moim tempem zużywania mazideł do rąk i ciała, to raczej na to nie liczę ;P W tej dziedzinie jestem prawdziwym hurtownikiem :D
UsuńGratuluję, cudowna wygrana :) Kremy do rąk L'occitane i kosmetyki Clochee kuszą mnie od jakiegoś czasu, chyba w końcu polegnę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Mnie też od dawna kusiły i w końcu nadszedł ten moment :) Eh, ta słaba wola ;P
UsuńAch, moja silna wola też jest słaba ;)
UsuńNowe woski i w moje łapki wpadły, faktycznie zaczyna się sezon na ich palenie :)
OdpowiedzUsuńKremy L'Occitane miałam tylko w wersji próbkowej po 10 ml trzech różnych, ale byłam zadowolona ;)
No to mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzą :) Pochwal się jakie woski przygarnęłaś, może jeszcze coś zgapię od Ciebie :D
UsuńBardzo fajne nowości, gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :*
UsuńL'Occitane jeszcze nie próbowałam. Dziś była promo na jeden z kremów na strawberry, ale zanim się zorientowałam to już został wyprzedany. Idę zobaczyć co tam na Merlin :)))
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie pierwszy raz sięgnęłam po ich produkty. Jak się sprawdzą, będę myśleć o kolejnych :)
UsuńOjej jakie nowości! Aż się oczy cieszą:D ten krem dyniowy pod oczy bardzo fajnie nawilza, chciałabym go mieć, ale na razie miałam tylko próbki... A czekoladka TBS ładnie pachnie, tak w miarę naturalnie? Ja teraz mam Apple glazed z TBS:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego jabłuszka, dobrze wiesz :) Mi ten czekoladowy zapach bardzo odpowiada, przypomina mi taką gorącą, płynną czekoladę :) Lubię na chłodniejsze dni takie ciepłe, słodkie zapachy :)
UsuńO to dobre wieści, lubię takie czekoladowe aromaty. Może się skuszę jak będzie okazja:) Jabłkowe pachnie całkiem fajnie, bałam się, że to będzie jabłko z cynamonem, ale nic z tych rzeczy:)
UsuńUwielbiam jabłkowe zapachy pod każdą postacią, więc z przyjemnością kiedyś bym sięgnęła po tą wersję :)
UsuńSame wspaniałości, chętnie przygarnęłabym to wszystko ;)
OdpowiedzUsuńNiech dobrze służą Ci te produkty :)))
Dzięki Słoneczko :*
UsuńWidziałam promo na merlin.pl i tak się ciągle zastanawiam - brać czy nie brać :)
OdpowiedzUsuńWszystkie nowości wspaniałe! :)
Bierz :) Raz się żyje :)
UsuńW sumie masz rację :D Ciekawa też jestem bardzo jak ocenisz Clochee. Używałaś już coś?
UsuńMam w użyciu i tonik i masło. O toniku na razie jeszcze ciężko mi coś powiedzieć, natomiast co do masła mam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo dobrze nawilża i tutaj nie ma się do czego przyczepić, z drugiej zaś potwornie rozczarował mnie zapach :/ Liczyłam na coś świeżego, owocowego, a otrzymałam chemiczny i obrzydliwie słodki aromat, który nie tylko w niczym nie przypomina mango, ale też naprawdę odbiera przyjemność stosowania :/
Usuńwidzę same wspaniałości, szczególnie Organique
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakupy :) ciekawi mnie owocowy koktajl do kąpieli!
OdpowiedzUsuńWoski o tych zapachach mam, jeden już recenzowałam. Ciekawe jak Tobie się spodobają.
Muszę w takim razie zajrzeć do Twojej recenzji :) Olejek jest fajny, już się z nim kąpałam :) Pięknie pachnie i ładnie natłuszcza skórę :)
Usuńkrem z maslem shea i ja lubie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
Same wspaniałe nowości :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, chciałabym kiedyś przetestować coś z asortymentu Organique. :)
OdpowiedzUsuńWszystko to to nie moja półka cenowa ;D czarny wosk z wiedźmą <3
OdpowiedzUsuńCała halloweenowa kolekcja wygląda uroczo <3
UsuńSporo tego i większość ciekawych produktów TBS bardzo mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńAleż pyszności kochana ;) Wszystko bym Ci zabrała :D
OdpowiedzUsuńZabierz mnie na te swoje piękne plaże, to się podzielę :D
UsuńFajne nowości :)
OdpowiedzUsuńAle cuda! Glinkę Organique też ostatnio kupiłam :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza?
Usuńciekawa jestem jak pachnie wosk z czarownicą Witches Brew ;)
OdpowiedzUsuńPrzez folijkę całkiem ładnie i dość intensywnie, zobaczymy jak będzie przy paleniu :)
UsuńClochee mnie tez ostatnio korci, kurcze chyba musze w koncu cos kupic!
OdpowiedzUsuńJeny, ile dobroci. Wszystko bym przygarnęła ! Uwielbiam masła TBS i jak tylko moje mazidło się skończy, lecę do sklepu i jakieś kupuję :)
OdpowiedzUsuńkolejny raz podoba mi się podejście Organique'a do klienta, tak trzymać! najbardziej zaciekawiły mnie o dziwo woski! w szczególności ta zimowa kolekcja :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ich ciekawa, ale z paleniem zaczekam pewnie do grudnia, aż zrobi się bardziej świątecznie :) Na razie myślami jestem już przy halloween i Witches Brew :)
UsuńCudowności Kochana u Ciebie ! koniecznie muszę zajrzeć na marlin.pl w takiej cenie balsamy do dłoni Pat? świetna cena :))
OdpowiedzUsuńZajrzyj koniecznie :)
UsuńJakie piękności u Ciebie. Najchętniej bym wszystko przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńClochee niezwykle mnie interesuje, zarówno składy, jak i opakowania maja w sobie coś niezwykle intrygującego :)
OdpowiedzUsuńButeleczka toniku wygląda naprawdę ładnie, ale już masełkowy słoiczek prezentuje się mało atrakcyjnie :/
UsuńBardzo lubię waniliowe smarowidła do rąk. To dziwne, bo z reguły nie przepadam za zapachem wanilii.
OdpowiedzUsuńA miałaś waniliowy krem do rąk z masłem shea z The Secret Soap Store? Jeśli nie, to koniecznie wypróbuj. I zapach i działanie ma po prostu obłędne!
UsuńWcale nie chciałam wiedzieć o promocjach TBS :P ani przypominać sobie o tym, że przydałoby mi sie coś od Pat&Rub ;P Świetne nowości masz ;)
OdpowiedzUsuńHeh, czytanie blogów jest groźne dla portfela ;P Trzeba przyznać, że niesamowicie kreuje potrzeby :)
UsuńNie mogę się doczekać kiedy będę mogła zamówić coś z Clochee. Marka niezwykle mnie interesuje, więc czekam na Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się pojawi :)
UsuńAlez u Ciebie cukiersy... tyle produktów, które pożądam kremy i balsamy i woski. Tyle dobroci na jednej stronie ;-)
OdpowiedzUsuńIle skarbów... Clochee mi się marzy, ale na razie tak naprawdę niczego nie potrzebuję, więc jeszcze chwilę poczekam :-)
OdpowiedzUsuńKrem dyniowy pod oczy Organique bardzo mnie ciekawi, podobnie jak ich olejki do kąpieli :) Tyle ciekawych koemtyków, że pozostaje mi życzyć przyjemnego testowania i czekam na receznje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A