Ci z Was, którzy są ze mną nieco dłużej dobrze wiedzą, że generalnie nie jestem fanką czerwieni. Traktuję ją nieco jak białą koszulę, której też nie lubię i na co dzień nie noszę, ale uważam, że przynajmniej jedną mieć trzeba. I mam. I dziś chciałabym pokazać Wam aktualnie jedyną w mojej kolekcji czerwień, która tak mnie zachwyciła, że ostatnio często robię dla niej wyjątek...
Essie A List to według producenta klasyczna, kremowa czerwień, ale kiedy nałożymy pierwszą, cienką warstwę, wyraźnie dostrzeżemy w niej różowe tony. Po dwóch warstwach ten róż znika, a my otrzymujemy piękny, głęboki kolor i perfekcyjne krycie. Lakier ma przyjemną kremową konsystencję, łatwo się aplikuje i nie wylewa poza płytkę paznokcia. Trwałość jest rewelacyjna, u mnie spokojnie do 7 dni z delikatnie startymi końcówkami. Po tym czasie zmywam, bo irytuje mnie zbyt duży naturalny odrost płytki. Podczas zmywania emalia nie nastręcza większych trudności i co ważne, nie barwi płytki.
Tak prezentuje się na paznokciach:
Pozdrawiam,
Ania
Też nie lubię czerwonych lakierów i aktualnie nie mam żadnego. Może też kiedyś znajdę taki, która przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki żeby tak się stało :)
UsuńJak napisałaś ze po jednej warstwie jest rozowawy to wydaje mi sie ze to bedzie odpowiednik opi Malaga wine czyli mojej lakierowej miłości !
OdpowiedzUsuńObadałam go w internetach - piękny! Ale jest zupełnie inny niż A List :) Wciągnęłam go już na moją pękającą w szwach chciejlistę :)
UsuńPiękna czerwień! Choć dla mnie czas na takie odcienie jest przez cały rok, to jesień jest dla nich wprost idealna.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna czerwień. Ja mam Russian Roulette i jest to mój lakier niezawodny. Schnie szybko, świetnie kryje i jakos jedyny lakier w mojej kolekcji trzyma się prawie tydzień na paznokciach ;) Najwidoczniej czerwienie udały się Essie.
OdpowiedzUsuńOj, chyba nie wszystkie. Moja siostra ma Too Too Hot i nie jest z niego zadowolona :/
Usuńuwielbiam go! ale ja fanka czerwieni jestem :)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam, cudowna! lubię w nim to, że można za pomocą jednego lakieru można mieć dwa efekty, lekką czerwoną malinę i klasyczną czerwień :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadła Ci do gustu :)
UsuńUwielbiam czerwone lakiery od Essie :D
OdpowiedzUsuńNa każdym kroku ktoś kusi mnie tą czerwienią. Obawiam się, że moja silna wola z każdym kolejnym zdjęciem robi się coraz słabsza i niedługo czekają mnie lakierowe zakupy :)
OdpowiedzUsuńAch, te blogi ;) Ale ta czerwień warta jest grzechu, więc nie miej wyrzutów sumienia ;)
UsuńCzerwienie to też nie moja bajka, ale wychodzę z tego samego założenia - trzeba mieć chociaż jeden egzemplarz ;) W moim przypadku jest to Essie Scarlett O'Hara :)
OdpowiedzUsuńTeż piękna, choć muszę przyznać, że ja ostatnio wyrosłam z takich metalicznych lakierów. Kiedyś je ubóstwiałam :)
UsuńPiękny <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, głęboka czerwień. Tak jak powiedziałaś - idealna na jesień :D
OdpowiedzUsuńAch taki mój kolorek od wielu lat nieprzerwanie u mnie gości.
OdpowiedzUsuńPiękna czerwień:) ja rzadko używam bo ten kolor wymaga większej precyzji :)
OdpowiedzUsuńMi o dziwo malowanie nim wychodzi lepiej niż nie jednym nudziakiem ;P
Usuńkocham takie kolory na paznokciach przez cały rok :)
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńIdealny na jesień. Ba idelalny na KAŻDĄ okazję i porę roku. Ewa, cierpiąca na miłość do czerwonego.
OdpowiedzUsuńFakt, sprawdzi się zawsze i wszędzie :) Ale mi jakoś czerwienie najbardziej kojarzą się z jesienią i świętami Bożego Narodzenia :)
UsuńKlasa sama w sobie ;)
OdpowiedzUsuńMam i lubię, śliczny z niego klasyk ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, taka czerwień jest idealna na każdą porę roku.
OdpowiedzUsuńU mnie generalnie wszystkie essiaki trzymają się bardzo dobrze :-) A ten kolor jest przepiękny :-)
OdpowiedzUsuńU mnie raczej też, choć niektóre zaczynają odpryskiwać nieco wcześniej, np. po 4-5 dniach, a inne jak A List zmywam po tygodniu bez żadnych uszkodzeń :)
UsuńPodoba mi się! Ja jeszcze nie mam żadnego essie :)
OdpowiedzUsuńTrwałość essie jest nie do przebicia :) A kolorek bardzo ładny ale dla mnie minimalnie zbyt głęboki. Wolę żywsze czerwienie :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie odwrotnie jak ja :) Ja preferuję te głębokie, stonowane. Za to moja siostra lubi takie żywsze kolory :)
UsuńJakoś też za czerwonymi paznokciami nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek :D
OdpowiedzUsuńPiękny jest! <3
OdpowiedzUsuńChwilowo nie posiadam klasycznej, kremowej czerwieni więc taką bym wcale nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta czerwień! Ja ten kolor uwielbiam chyba w każdej wersji ;)
OdpowiedzUsuńJa tylko te wiśniowe, malinowe lub buraczane wersje ;P
UsuńŁadny lakier:)
OdpowiedzUsuńDo czerwieni nie mogłam przekonać się długi czas, w końcu coś zaskoczyło i od tamtej pory noszę ją z dużą przyjemnością, choć wciąż za rzadko ;) Piękny ten odcień, bardzo jesienny :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja tak sobie myślę, że czerwień to chyba taki kolor, do którego trzeba po prostu dojrzeć :)
UsuńUwielbiam czerwone lakiery. Ten jest piękny! Chociaż zmywanie takich kolorów to dla mnie koszmar. Barwią skórki, paznokcie...ughh
OdpowiedzUsuńTen nie barwi, zmywa się bez problemów :)
UsuńMoim czerwonym ideałem na jesień jest Essie Size Matters - piękna, rubinowa czerwień, stonowana i bardzo ciepła :)
OdpowiedzUsuńWrzuciłam w google i zapragnęłam, nie dobra Ty kusicielko :)
Usuńpięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJest idealny! Ja kocham czerwień na paznokciach, i białe koszule też kocham :)) A już najlepiej te oba jednocześnie :)))
OdpowiedzUsuńJa takiego połączenia chyba bym u siebie nie zdzierżyła :D
UsuńZawsze kiedy nie wiem na jaki kolor mam pomalować paznokcie, wybieram czerwony lub czarny. Dla mnie są to dwa klasyczne kolory, bez których nie mogę się obejść.
OdpowiedzUsuńJa w takich sytuacjach sięgam po nudziaki :) Czerni na paznokciach jeszcze nigdy nie miałam :)
UsuńW takim razie przybij piątkę :) Ja też nie przepadam za czerwonymi lakierami, ale mam jeden, a właściwie to nie wiem czy jeszcze nadaje się do użytku bo nie pamiętam kiedy nim ostatnio malowałam paznokcie :)
OdpowiedzUsuńU kogoś mi się podobają czerwienie, ale u siebie to jakoś mniej :)
Przepiękna! I rzeczywiście taka jesienna!
OdpowiedzUsuńJa kocham czerwień na paznokciach! W absolutnie każdym wydaniu :)
Mam dwie czerwienie Essie, żywszą i bardziej jesienną :) Obie bardzo lubię i obie świetnie się sprawdzają pod względem trwałości. Wielki plus za to, że nie barwią płytki :) Twój kolorek również mi się podoba, ale już dość mi czerwoności w lakierach :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A