To był czysty spontan. Zobaczyłam je u Iwetto i od razu pomyślałam, że to produkt dla mnie. Wrzuciłam w wyszukiwarkę i od razu trafiłam do sklepu, a tam promocja -50%. To musiało być przeznaczenie. Kilka minut później robiłam już przelew.
Serum regulujące z mącznicy lekarskiej przeznaczone jest do pielęgnacji cery tłustej/mieszanej. Ma za zadanie równoważyć gospodarkę tłuszczową skóry i regulować produkcję sebum. Wykazuje również działanie antybakteryjne, kojące i łagodzące, dzięki czemu może być stosowane jako produkt do leczenia wyprysków.
Skład: Aloe barbadensis (aloe vera) eaf juice, lavandula angustifolia (lavender) flower water, salix nigra (willow) bark extract, epilobium fleischeri extract, glycerin, leuconostoc/radish root ferment filtrate, arctostaphylos uva ursi (bearberry) leaf extract, camellia sinensis (green tea) leaf extract, oryza sativa (rice) extract, candida bombicola, glucose, methyl rapeseed ferment, sclerotium gum.
Serum zamknięte jest w buteleczce z ciemnego szkła, zaopatrzonej w pompkę. Bardzo lubię taki sposób wydobycia produktu, ale w tym przypadku mam pewne zastrzeżenia. Nie wiem, czy tylko mi trafił się jakiś wadliwy egzemplarz, czy wszystkie tak mają, ale pompka wypluwa z siebie produkt w sposób dość rozbryzgowy i niekontrolowany. Zanim nauczyłam się z nią odpowiednio obchodzić trochę produktu się zmarnowało, lądując na podłodze lub lusterku zamiast na skórze, co przy tej cenie było dość bolesnym doświadczeniem. Na szczęście jest to jedyna wada tego produktu.
Lekka, żelowa konsystencja szybko się wchłania pozostawiając skórę matową. Do czasu całkowitego wchłonięcia serum odczuwalna jest delikatnie lepka warstwa, ale o ile nie dotykacie non stop twarzy rękoma, nie stanowi ona żadnego problemu i nie powoduje uczucia dyskomfortu. A nawet gdyby tak było, to i tak byłabym w stanie mu to wybaczyć, ze względu na efekty. Pierwsze co zaobserwowałam przy regularnym stosowaniu, to znaczna poprawa ogólnego wyglądu skóry. Buzia stała się gładsza, pory mniej widoczne, a koloryt został wyrównany. Cera nabrała zdrowego blasku. Z czasem całkowicie zniknęły wszelkie niespodzianki. Po ponad miesiącu widać już było działanie regulujące, a po dwóch różnica w wydzielaniu sebum jest naprawdę ogromna. Na plus należy zaliczyć też wydajność. Stosowałam je raz dziennie, rano pod makijaż, na całą twarz i po dwóch miesiącach nie doszłam nawet do połowy buteleczki.
Regularna cena produktu nie należy do najniższych i wynosi ok. 149 zł/30 ml, ale na stronie dystrybutora wciąż można je kupić połowę taniej (KLIK). Ze względu na wysoką wydajność i dość krótki termin ważności (6 m-cy od otwarcia), spokojnie możecie się pokusić o zakup jednej buteleczki do spółki z koleżanką, zwłaszcza jeśli macie cerę mieszaną i chcecie stosować serum punktowo.
Gorąco Was zachęcam do przetestowania tego produktu. Dla mnie to prawdziwe odkrycie roku i z pewnością będę do niego regularnie wracać.
Pozdrawiam,
Ania
Świetnie, że u Ciebie się sprawdziło :) Choć to klejenie i pryskanie to chyba spory minus, jednak wiem, że ciężko jest znaleźć odpowiedni produkt, który dawałby zadowalające efekty ;)
OdpowiedzUsuńPryskanie jest uciążliwe, ale do ogarnięcia, a klejenie minimalne i mi nie przeszkadza w ogóle, ale wspomniałam, bo wiem, że wiele osób nie lubi, więc żeby nie było zdziwienia:) Osobiście jeszcze nie spotkałam produktu o żelowej konsystencji, który w ogóle by się nie lepił. Dla mnie to małe minusiki w porównaniu z działaniem:)
UsuńUwielbiam sera, więc bardzo możliwe, że w końcu zawita u mnie;)
OdpowiedzUsuńPolecam, zwłaszcza na promocji:)
UsuńNigdy nie mialam.
OdpowiedzUsuńNie miałam ale jestem bardzo pokuszona Twoją recenzja ;)
OdpowiedzUsuńNie znam.
OdpowiedzUsuńJMO ogromnie mnie ciekawi! Prezentowane przez Ciebie serum nie zaspokoiłoby prawdopodobnie potrzeb mojej suchawej cery, ale mam ochotę wypróbować ich krem z różą i morelą oraz odżywkę do włosów z miodem i hibiskusem :)
OdpowiedzUsuńFakt, Tobie redukcji sebum nie trzeba:) Odżywka z miodem i hibiskusem zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie po zużyciu kilku próbek i z pewnością sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie jak nieco uszczuplę włosowe zapasy:) Miałam jeszcze próbki odżywki cytrusowej i lawenda z awokado i też były bardzo dobre:)
UsuńNa chwilę obecną to chyba właśnie coś dla mnie, bo moja cera zaczyna szaleć ;)
OdpowiedzUsuńAaaa!! Chcem!
OdpowiedzUsuńJesteś zła, a ja mam słabą wolę, się mi kliknęło;) ale skoro połączyła nas zbieżność z płynem pharmaceris, tak więc ufam, że u mnie też dobrze zadziała!
UsuńAch te blogi i promocje...;P Mam nadzieję, że się sprawdzi w takim razie:) Będę wyglądała recenzji:)
UsuńMnie najwięcej problemu sprawia broda i nos, bo reszta skóry jest sucha. Kusi mnie to serum, ale obawiam się, że nie zdążyłabym zużyć przez 6 miesięcy nawet połowy tej pojemności stosując tylko na problematyczny obszar.
OdpowiedzUsuńW takim razie jak kupować to tylko do spółki:) Myślę, że 15 ml idzie zużyć w takim czasie, a jak nie to resztę można wsmarować również w mniej problematyczne obszary lub jakąkolwiek inną część ciała (szyja, dekolt, dłonie), bo serum też fajnie nawilża, a zawarte w nim dobroci wykazują działanie przeciwzmarszczkowe:)
Usuńjestem w połowie opakowania tego serum i u mnie podobnie jak u Ciebie jest problem z pompką. Poza tym bardzo lubię, fajnie matuje i poprawia ogólny stan cery, nie spodziewałam się nawet że będzie aż tak fajne:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Kupując je liczyłam głównie na zmniejszenie przetłuszczania skóry, nie przypuszczałam nawet, że stan cery aż tak się poprawi. Uwielbiam je za to!
UsuńChcialabym bardzo: )
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę to serum. Jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdziło. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zadziałał tak jak miał zadziałać! :) Cena jest dosyć wysoka, ale skoro była promocja, to bardzo się opłacało! :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że gdybym miała je kupić tak w ciemno za pełną kwotę, długo bym się zastanawiała. Ale za połowę tej ceny łatwiej było się zdecydować:) Deal życia po prostu;P
UsuńTakie małe a takie drogie :P
OdpowiedzUsuńpierwszy raz je widzę
OdpowiedzUsuńTo wręcz wygląda na cudowny produkt :D Ale cena jest dla mnie nie do przejścia ;) (Początek posta strasznie mnie rozbawił ;))
OdpowiedzUsuńCena faktycznie wysoka, ale przy obniżce można się pokusić o to serum :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym kosmetykiem :D
OdpowiedzUsuńCieszę się:) Naprawdę jest wart uwagi.
UsuńBardzo lubię wszelkiego rodzaju sera, ale to niestety raczej nie sprawdziłoby sie na mojej suchej cerze ;) Fajne, że jesteś zadowolona z tego kosmetyku, wiem ile dobrego przynosi produkt dostosowany do naszych indywidualnych potrzeb ;)
OdpowiedzUsuńTylko czemu taki drogi:(
OdpowiedzUsuńWiesz co? Przekonałas mnie. Tylko jak dostanę dodatkowe pieniądze to kupie : )
OdpowiedzUsuńPamiętam, że ostatnio na Insta mi go polecałaś i wzięłam pod uwagę na przyszłość. Ciekawa jestem jakie efekty może przynieść w moim przypadku. Co prawda ja w tej materii wierzę w profilaktykę i łączenie kilku produktów, ale być może stanowiłby udane ogniwo? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dobijam dna, więc cieszę się że serum jest obecnie dostępne w niższej cenie :)
OdpowiedzUsuńSuper że Ci podpasował :) to prawdziwa radocha trafić na coś co działa :)
OdpowiedzUsuńNie mam szczęścia do serum ostatnio - moja cera w tym kontekście jest wyjątkowo kapryśna ...także szukam ;)