Większość ludzi zapytanych o swoją ulubioną porę roku wskazuje lato. Ale nie ja. Z natury jestem raczej zimnolubna, nie lubię lata i towarzyszących mu upałów. Nad wodą łatwiej jest je przetrwać, ale w mieście jest po prostu nie do zniesienia. Dlatego każdego dnia z wytęsknieniem czekam na wieczór, kiedy słońce wreszcie schowa się za horyzontem, a nocne powietrze przyniesie choć chwilowe ochłodzenie, dając odrobinę wytchnienia. Wtedy gasimy w domu światła, otwieramy wszystkie okna i robimy wielkie wietrzenie. Sami zaś siadamy z herbatką na balkonie, zapalamy świece i rozkoszując się ciszą, przenosimy się myślami na egzotyczną wyspę...
YANKEE CANDLE BAHAMA BREEZE
Bahama Breeze Yankee Candle to potężna dawka orzeźwienia zamknięta w małej tarcie. Już sam kolor wosku działa bardzo odprężająco, przywodząc na myśl bezchmurne błękitne niebo i czystą lazurową wodę. Jego zapach łączy w sobie aromat mango, grejpfruta i ananasa. Jest niezwykle świeży i soczysty, wąchając go niemal czujemy w ustach smak zimnego owocowego koktajlu. Moc zapachu jest idealnie wyważona. Wyraźnie wyczuwamy go w całym pomieszczeniu, a mimo to nie męczy i nie dusi. Pozostaje obecny jeszcze długo po zgaszeniu kominka, dzięki czemu zasypiając łatwo wyobrazić sobie, że leżymy w hamaku w cieniu rozłożystej palmy, a morska bryza cudownie chłodzi nasze rozgrzane ciało...
Jeśli spędzacie lato w mieście i marzycie by choć na chwilę uciec od ulicznego skwaru, serdecznie Wam polecam taką aromatyczną podróż.
Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.
Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.
Pozdrawiam,
Ania
Też nie przepadam za latem a upałów nienawidzę! Najchętniej gdy już nie mogę wytrzymać odseparowałabym się zamykając drzwi i okna a klimatyzacje ustawiłabym na maxa!
OdpowiedzUsuńChyba miałam kiedyś ten zapach. Bardzo podoba mi się turquoise sky;) i chyba go właśnie odpalę.
pozdrawiam
Nie znam tego zapachu, ale sądząc po opisie nie wiem, czy byśmy się polubili. Musiałabym najpierw powąchać:)
Usuńpolecam:)) kto do nas wchodził mówił "jak tu pięknie pachnie". Rozumiem, że są różne gusta;)
UsuńSkoro tak, to muszę go poniuchać przy pierwszej okazji:)
UsuńJa lubie tak do 25 stopni, potem mi nozki puchna;((
OdpowiedzUsuńZapachem czuje sie skuszona!
Też mam ten problem:/
UsuńLatem zupełnie nie ciągnie mnie do świeczek, wosków i innych zapachowych gadżetów.
OdpowiedzUsuńPoczekam aż się bardziej ochłodzi i na pewno się na niego skuszę.
Ja palę właśnie tylko wieczorami, jak się nieco schłodzi. Naprawdę mnie ten zapach relaksuje po ciężkim, upalnym dniu.
UsuńU mnie jest podobnie - świeczki tylko w sezonie jesienno zimowym :)
UsuńŚwietnie go opisałam :) Zachęcił mnie ten opis :)
OdpowiedzUsuńmam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńJa lubię coś w granicach 20-25 stopni. Nie zimno, nie gorąco, po prostu średnio ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To mój ulubiony zapach z YC :) zaraz po nim jest fluffy towels ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale po Snow in love trochę obawiam się zapachu proszku do prania:)
UsuńJa uwielbiam lato! :)
OdpowiedzUsuńTen zapach musi być cudowny;)
jak byłam nastolatką to miałam podobne zdanie co do obecnej pory roku do ciebie, teraz mi sie zmienilo.
OdpowiedzUsuńJa z kolei za młodu lepiej znosiłam lato, im robię się starsza tym jest gorzej:P
UsuńMusi ładnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńchętnie powąchałabym jak pachnie ten wosk:)
OdpowiedzUsuńTo mój ulubieniec z YC, nawet świecę miałam :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach tego wosku :-)
OdpowiedzUsuńNiedawno wreszcie kupilam swoje pierwsze woski, o tym bede pamietac :)
OdpowiedzUsuńPochwal się, jakie zapachy wybrałaś:)
UsuńMyślę że bym go pokochała ! ;]
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda jestem ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zakupić,bo jestem ciekawa zapachu:)
OdpowiedzUsuńChcę drinka z palemką ;O
OdpowiedzUsuńW fikuśnej szklance przybranej owocami i z mnóstwem lodu:)
Usuńuwielbiam ten zapach <3
OdpowiedzUsuńZapach idealny na lato. Jeszcze go nie miałam, ale chyba skuszę się na niego podczas następnych zakupów wosków.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekaw tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńMam go ale u mnie jest on słabo wyczuwalny i szybko traci aromat :(
OdpowiedzUsuńponoć zostaje wycofany także fanki tego zapachu śpieszcie się zrobić zapasy ;)
Straszysz mnie teraz... Jeśli to prawda, to muszę pomyśleć o jakimś woskowym zamówieniu...
UsuńZimą ten zapach wgl mi się nie spodobał, muszę go wypróbować teraz, może zmienię o nim zdanie ;)
OdpowiedzUsuńKurcze miałam go zamówić !!
OdpowiedzUsuńJakie fajne muszą być te Wasze wieczory! :)
OdpowiedzUsuńTen zapach chyba mam, ale nie kojarzę bym go już paliła. Muszę nadrobić ;)
Moim ukochanym obecnie zapachem, aż skusiłam się wielką świecę, jest Black Plum Blossom! <3
Widziałam te Twoje zapasy na instagramie:) Black Plum Blosson jest obłędny, ale wg. mnie bardziej na chłodniejsze dni. Bahama Breeze jest w sam raz na upały:)
UsuńMam ten wosk w zapasach, muszę go odpalić póki jeszcze jest ciepło :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie lubię zimy :/
Ja uwielbiam:) Dla mnie to najbardziej bajkowa pora roku:) Nawet ślub brałam w grudniu:)
UsuńZapach brzmi ciekawie, ale z zakupem wstrzymam się do jesieni, gdy zazwyczaj sięgam po świeczki. Będzie mi przypominać o ciepłych, słonecznych dniach :)
OdpowiedzUsuńA mi nie przypadł do gustu niestety.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale wiadomo, gusta są różne. Ja go uwielbiam:)
Usuńhttp://paulinaaaablog.blogspot.com/2014/08/paula-znowu-powraca-do-blogowania.html
OdpowiedzUsuńzapraszam
Właśnie wczoraj o nim pisałam post, na razie to mój letni ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńJa też bardziej męczę się, niż rozkoszuję upałem i latem w ogóle :) Ale już niedługo moja ulubiona jesień, więc pozostaje mi tylko czekać na zmianę pogody. Akurat tego zapachu nie polubiłam, był dla mnie trochę zbyt odświeżająco-toaletowy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A