14:31

Żel pod prysznic Balea Melon Tango

Żel pod prysznic Balea Melon Tango z tegorocznej edycji limitowanej udało mi się wygrać w rozdaniu u Agaty z bloga Smaruję, wcieram, maluję (całość nagrody pokazywałam już TUTAJ) i niemal od razu poszedł w ruch. Teraz opakowanie zaczyna się robić coraz lżejsze i lżejsze, pomyślałam więc, że czas na recenzję póki produkt jest jeszcze w sprzedaży. Może akurat, ktoś z Was się skusi:)


Żel zamknięty jest w plastikowej buteleczce w żywych i radosnych kolorach z przewagą ciemnego różu i czerwieni. Na etykiecie dużo się dzieje, ale mimo to całość pozostaje spójna i miła dla oka. Wygodne zamknięcie typu flip-top nie płata żadnych figli, łatwo się otwiera i zamyka, a niewielki otwór pozwala na dość precyzyjne dozowanie produktu.


Sam żel ma dość rzadką, kremową konsystencję i uroczy jasno różowy kolor. Czasem lubi spływać, co nieco obniża jego wydajność, ale idzie to ogarnąć. Zresztą biorąc pod uwagę stosunek ceny do pojemności (ok. 6 zł/300 ml) nie jest to praktycznie żadna wada:) 


Co do działania, to żel nie wykazuje żadnych właściwości pielęgnacyjnych, ale jest całkiem przyjemnym myjadłem. Fajnie się pieni i oczyszcza skórę, nie podrażnia, nie uczula, nie wysusza. To co z pewnością go wyróżnia, to piękny owocowy zapach, który zdecydowanie uprzyjemnia stosowanie. Słodki, ale jednocześnie świeży, idealny na lato i towarzyszące mu upały, daje przyjemny efekt orzeźwienia.

Skład dla dociekliwych:


Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego żelu i żal mi, że pomału dobiega końca. Co prawda mam jeszcze w zapasie inny żel Balea o zapachu pomarańczy, ale już myślę intensywnie nad zrobieniem małych zapasów. Jeśli podobnie jak ja wychodzicie z założenia, że żel ma myć i nie oczekujecie od niego żadnych wybitnych właściwości, to bardzo Wam polecam ten produkt. Za tak śmiesznie niską cenę naprawdę warto wypróbować:)



50 komentarzy:

  1. marzy mi się ten żel :) może uda mi się go gdzieś kupic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno:) Widziałam go na allegro i w drogeriach internetowych:)

      Usuń
  2. Ten zapach musi być obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie go używam:) jest bardzo tani i ma ładny zapach:)
    Piękne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Naprawdę na lato żel wpisuje się świetnie:)

      Usuń
  4. miałam i bardzo lubiłam !! ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki żel na dzisiejszy upał to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie bym go poużywała, ale brak dostępu nie skutecznie ogranicza :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, dostępność jest nieco ograniczona:/ Ale ja szczerze mówiąc i tak już większość zakupów robię przez internet, więc jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza.

      Usuń
  7. Chciałabym wypróbować kiedyś tych żeli z Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  8. chciałabym go wypróbować ze względu na zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj chętnie bym go wypróbowała, bo zapach rzeczywiście idealny na lato! :) Nie miałam jeszcze żeli z Balea, ale dla mnie takie produkty też mają przede wszystkim myć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam. Żel jest tak krótko na naszej skórze, że i tak nie ma mowy o żadnej pielęgnacji. Od tego jest masło.

      Usuń
  10. No tak typowo wakacyjny zapach ! Aż się ma chęć na zjedzenie arbuza ;)
    http://freeismylive.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. już samo opakowanie wygląda cudnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla samego zapachu bym chciała go mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Co tam żel, choć pewnie fajny i przeyjemny.. chcę tego soczystego pięknego arbuza *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię żele Balea, bo nie wysuszają mojej skóry i sa tanie ;) a do tego te zapachy...

    OdpowiedzUsuń
  15. o kurczę, musi świetnie pachnieć

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam arbuzy! Ciekawa jestem jego zapachu bo kiedyś miałam arbuzowe masełko do ust z TBS i pachniało jak wymiociny :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten ma przyjemny zapach, aczkolwiek od prawdziwego arbuza nieco odbiega:)

      Usuń
  17. Kończę właśnie mojito z Isany i pomyślałam, że Arbuzowa Balea będzie fajnym następcą.
    Jutro wyciągam z szuflady ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę w końcu wypróbować żele Balei, do tej pory miałam wiele produktów tej marki, ale po myjadła jeszcze nie sięgałam. Owocowy zapach jest idealny na letnie miesiące!

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam z tej serii lioton do ciała, w niedługim czasie ( w końcu! ) opublikuję jego recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam w takim razie, bo chętnie dowiem się czegoś więcej o innych produktach z tej serii:)

      Usuń
  20. Szkoda, że mam ograniczony dostęp do tej firmy, ponieważ taki zapach byłby mile widziany w mojej łazience ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Musi pachnieć wspaniale. Miałam żele z Balei z innych serii i mnie nie porwały, ale muszę przyznać, że letnie edycje mnie kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tu w zasadzie nie ma co porywać:) Myją i ładnie pachną i tyle:)

      Usuń
  22. Ciekawa jestem czy zapach by mi się spodobał, ale raczej tak :)

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam tą propozycję zapachową Balea, z resztą prawie wszystkie mi bardzo pasują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja pierwsza, ale nabrałam ochoty na więcej:)

      Usuń
  24. Mam spory zapas żeli pod prysznic ale te limitowane z Baea ciągle mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  25. chętnie się skuszę na taki zapach! tego jeszcze nie było w mojej łazience :)

    http://drozdzikz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. u mnie czeka na użycie, jednak chyba poczekam z tym do zimy żeby przypominała mi letnie chwile :) szcególnie, że używam teraz żelu arbuzowego z Apisu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to faktycznie dwa arbuzy pod rząd byłoby za dużo:) Też chętnie sięgam zimą po letnie, owocowe zapachy:)

      Usuń
  27. cieszę się, że żel w użyciu :D lubię arbuzowe kosmetyki, bez względu na to, czy producentowi linia arbuzowa wyjdzie orzeźwiająca, czy słodka :) a żele Balei faktycznie nie mają żadnych właściwości pielęgnacyjnych (rzadko kiedy cokolwiek do mycia ma takie bonusy, prawda?), ale na szczęście nie wysuszają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie:) Bardzo się cieszę, że dzięki Tobie mam okazję wypróbować ich produkty, bo samej jakoś zawsze mi było szkoda coś zamówić i zapłacić za przesyłkę więcej niż za sam produkt:) Teraz jak już poużywałam i polubiłam to wiem, że warto:)

      Usuń
  28. WIesz - że u mnie też akurat on jest w używaniu - mnie lekko rozczarował zapach, bo jest mało arbuzowy...W zasadzie arbuzowe jest tylko opakowanie ale i tak cieszy oko ;)
    Podzielam Twoje zdanie - myjak i tyle :) ale szczęśliwie przyjazny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AAAa nowy szablon :) bardzo elegancko :)

      Usuń
    2. Dzięki:) Jeszcze nie mogę się przyzwyczaić, że tak tu teraz pusto:P

      Usuń
  29. Ciekawa jestem zapaszku, żele Balea bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Co tam zelik jak tu u Ciebie takie zmiany! Slicznie! Bardzo, bardzo mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:* Cieszę się w takim razie, bo przyznam szczerze, że miałam różne dylematy.

      Usuń
  31. Ja akurat od żeli pod prysznic dużo nie wymagam, ale w sumie fajnie jak mają jakieś dodatkowe właściwości pielęgnujące :)
    Z Balea mam w zapasach żel Mango Mambo też z edycji limitowanej, pachnie super w opakowaniu, ale pod prysznic jeszcze go nie zabrałam, bo mam kilka produktów do wykończenia.

    OdpowiedzUsuń
  32. Potrafię sobie wyobrazić jak super musi pachnieć, jednakże skład pozostawia wiele do życzenia:(

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra